STATUS: Dobry.
Kilka słów od producenta:
Produkt polecany dla:osób w każdym wieku, do pielęgnacji cery wrażliwej, naczynkowej i bardzo suchej.Jak działa:Enzym proteolityczny z papai usuwa martwe komórki naskórka, pobudza odnowę komórkową, wygładza, oczyszcza i redukuje nierówności oraz blizny potrądzikowe. Minerały morskie i koktajl witamin E, C, F wspomagają barierę ochronną skóry i chronią ją przed negatywnym wpływem środowiska zewnętrznego. Alantoina i aloes łagodzą podrażnienia i nawilżają.Jak stosować?Nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy na noc jak zwykły krem. Rano umyć twarz i zastosować dowolny krem. Stosować 2-3 razy w tygodniu.Efekty:Skóra jest gładka, oczyszczona i przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
Skład:
Cena:
ok. 2 zł/10 ml (ja kupiłam za 1,30 zł w Biedronce!)
Produkt ten wywołuje w Internecie różne reakcje, ale pamiętajmy, że jest to peeling enzymatyczny, a więc taki, który ma za zadanie rozpuścić martwy naskórek, a nie go zedrzeć! Jest alternatywą dla peelingu mechanicznego, ale po prostu nie można wymagać od niego podobnych i natychmiastowych efektów, ponieważ działa mniej radykalnie i dlatego naprawdę jest idealny dla skóry wrażliwej czy naczynkowej.
Kosmetyk ma bardzo kremową konsystencję i jak dla mnie pachnie trochę ziarnami kukurydzy. Trzeba odczekać trochę aż się wchłonie - w przeciwnym razie wysmarujemy sobie co najwyżej poduszkę - trwa to niestety kilka, nawet kilkanaście minut, dlatego trzeba to wziąć pod uwagę przed użyciem. Potem mamy delikatnie satynowe wykończenie i faktycznie produkt zostaje na twarzy całą noc. Peeling jest bardzo wydajny - wystarcza na kilka użyć.
Efekty są zauważalne dopiero po kilku użyciach - skóra jest nawilżona, gładka i miękka w dotyku, blizny potrądzikowe naprawdę bledną, mógłby jednak bardziej wyrównywać koloryt. Do tego skóra była następnego dnia lepiej zmatowiona (a moja zaczyna się naprawdę szybko świecić, dlatego peeling ma ogromnego plusa!). Odnoszę wrażenie, że jednak nie do końca radzi sobie z suchymi skórkami. Nie oczyści też silnie porów.
Z peelingów mechanicznych na pewno nie zrezygnuję, ale powiem szczerze, że do enzymatycznego będę wracać.
Ocena: 4/5
Czy kupiłabym ponownie? TAK.
Używacie peelingów enzymatycznych czy jesteście tradycjonalistkami i wolicie mechaniczne?

Ja kupuje często ten peeling ale wersja grubo ziarnista :)sprawdza się rewelacyjnie , ten też muszę przetesować
OdpowiedzUsuń