Żel pod prysznic to po prostu żel pod prysznic, można by rzec. Wszystko będzie dobre, byle się pieniło i w miarę przyjemnie pachniało. Znalazłam jednak coś, co mnie całkowicie zauroczyło i co zostało moim ulubieńcem ostatnich miesięcy. Dlaczego? Zapraszam do czytania.
Kilka słów od producenta:
Poczuj egzotykę ogrodów świata i odkryj słodycz Orzecha makadamia z Gwatemali. Daj się skusić jego niezwykłej, kremowej konsystencji, która delikatnie myjąc Twoje ciało jednocześnie je odżywia, dzięki odżywczym właściwościom olejku z orzechów makadamia.
Skład:
Cena:
8,90 zł/200ml
Opakowanie jest naprawdę ładne i poręczne. Niektórym może trochę przeszkadzać otwieranie - najpierw trzeba otworzyć mniejszą "zakładkę" z przodu, a potem dopiero cały produkt, ale nie sprawia mi to jakiejś większej trudności. Przynajmniej jest pewność, że nie uronię ani jednej kropelki. A byłaby ogromna szkoda!
Żel ma przede wszystkim niesamowity i oryginalny zapach - jakby zmieszać mleko, migdały i orzechy. Ten aromat po prostu uzależnia! Jest intensywny, ale też bardzo słodki. Konsystencja jest kremowa, jak na żel pod prysznic gęsta - ja takie rzeczy do mycia uwielbiam. Świetnie się pieni i nie trzeba go wylewać zbyt wiele na jedno użycie.
Używanie tego cudeńka sprawia mi ogromną przyjemność. Aż nie chce się wychodzić spod prysznica! A kiedy się już wyjdzie skóra jest mięciutka i pachnąca. Produkt absolutnie nie wysusza.
Stosuję go zawsze wtedy, kiedy chcę się szczególnie zrelaksować. Dozowanie przyjemności sprawia, że umiem się tym jeszcze bardziej cieszyć!
Czy można chcieć czegoś więcej?
Ocena:
5/5
Macie swoich ulubieńców wśród żeli pod prysznic?

Kiedy żel pod prysznic pięknie pachnie to też z wielką przyjemnością go używam :)
OdpowiedzUsuńTen jest tak oryginalny, że szczególnie mnie zachwycił :)
UsuńZ tym otwieraniem przy żelach YR to racja, ale zapach i przyjemność używania wynagradza tę małą niedogodność ;)
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację! ;)
UsuńLubię żale YR:-)
OdpowiedzUsuńA ja wciąż jestem w tyle, jeśli chodzi o ich produkty... Ale muszę przyznać, że narobiłaś mi apetytu:)
OdpowiedzUsuńTo jest genialne i polecam z czystym sumieniem :)
UsuńA kawowy miałaś? również polecam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam. Teraz kupiłam granat :) Ale spróbuję :)
UsuńUwielbiam żele z Yves Rocher, pięknie pachną. Tego jeszcze nie miałam, ale przy najbliższej wizycie w sklepie na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam kawowy. Jest boski! Myślę, że następnym razem kupię ten, o którym piszesz :) Albo dwa. Ten i kawowy :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że kawowy jest polecany, więc następnym razem kupię ;)
UsuńNie znam tego żelu ale już samo połączenie zapachowe kusi ! :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś zajść wreszcie do YR. A co do żeli to nie mam swoich ulubieńców. Jak napisałaś na wstępie, żel to żel. Ma dobrze umyć i fajnie, jeśli ładnie pachnie. Ostatnio bardzo przypadły mi do gustu te żele z balsamem Luksja. Skóra jest po nich taka miła i miękka :)
OdpowiedzUsuńMusze się skusić na jakiś żel z tej firmy bo bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńZnamy się z tym żelem doskonale :D Rzeczywiście, raj dla zmysłów! Dałabym się pokroić za ten zapach <3
OdpowiedzUsuńMam go gdzieś w zapasach i wiem, że wkrótce go z nich wydobędę. Ten zapach musi być fenomenalny ;)
OdpowiedzUsuń