grudnia 18, 2013

Mój demakijaż w czterech krokach


Muszę się przyznać, że ostatnio motywacja do prowadzenia bloga niestety spadła. Mam nadzieję, że to stan przejściowy w związku z szarością za oknem. Nie chciałabym się tak łatwo poddawać!

Dzisiaj w końcu postanowiłam się skupić i przygotować dla Was post o tym, czego używam do demakijażu. 
Demakijaż nie jest pierwszą rzeczą, którą robię po powrocie do domu. Jest przeważnie rzeczą drugą, bo najpierw oczywiście rzucam się na jedzenie. Mimo wszystko warto zmywać make-up jak najwcześniej, aby skóra mogła swobodnie oddychać. Świat się nie zawali, jeśli listonosz zobaczy mnie w wersji nieodpicowanej. Pewnie się nawet nie zorientuje. 


Krok I - demakijaż twarzy

Ja zawsze zaczynam od twarzy. Ostatnio dopadłam w Biedronce świetne płatki kosmetyczne, które są chyba z 4 razy większe niż przeciętne i świetnie się do tego celu nadają. Nie denerwuję się, że muszę wyciągać dziesięć płatków. Dzięki Waszym blogom powróciłam do płynów micelarnych i w tej chwili używam osławionego Bourjois. Muszę przyznać jednak, że nie jest to moja miłość, szczególnie po tym, jak użyłam, kultowej już, Biodermy. Na pewno pojawi się recenzja tego produktu, a nawet myślę, że jakieś porównanie, bo obecnie mam na stanie trzy micele.


Krok II - demakijaż oczu

Odkąd zaczęłam używać prawie niezdzieralnego tuszu z Max Factora, konieczne dla mnie stało się używanie dwufazówek. Zaciekawiła mnie ta z Yves Rocher, ale nie zachwyca. Będę szukać dalej.


Krok III - woda termalna

Po demakijażu spryskuję buźkę mgiełką z Oriflame albo wodą termalną, żeby twarz odświeżyć i stonizować.


Krok IV - krem

Na koniec smaruję twarz kremem. Wybieram ten z Bambino, bo jest dość tłusty, więc nie nadaje się pod makijaż. Na noc używam czegoś antytrądzikowego, więc takie nawilżenie po demakijażu się przydaje.

A jak Wy robicie swój demakijaż?

14 komentarzy:

  1. U mnie Bourjois sprawdził się wspaniale, dokładnie tak samo jak Bioderma a jest wiele tańszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak za tę cenę produkt jest naprawdę dobry. Mnie troszkę przeszkadza uczucie "tępości" przy zmywaniu, a Bioderma jakby delikatnie się pieni (ale tego nie robi! wiem, pokrętnie :P) i myje. To mi bardziej odpowiada :)

      Usuń
  2. Jeśli chodzi o demakijaż, wciąż jestem w fazie testów. Szukam swojego ideału. Aktualnie na półce gości Mariza, ale już wiem, że to nie to :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również zaczynam od płynu micelarnego, następnie sięgam po dwufazówkę, później przecieram twarz tonikiem i nakładam lekki krem nawilżający:) W domu nie noszę makijażu. Pozwalam skórze odpocząć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy podobnie :) Ja też się nie maluję, gdy nigdzie nie wychodzę i staram się ten makijaż zmywać jak najwcześniej :)

      Usuń
  4. swój demakijaż zaczynam od przetarcia micelem oczu, później twarzy. następnie myję twarz wodą i jeszcze raz wszystko przecierem micelem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę przyznać, że jeśli chodzi o demakijaż to nie jestem tutaj wzorem godnym naśladowania. Zazwyczaj demakijaż jest ostatnią rzeczą, jaką robię w ciągu dnia. Chciałabym tłumaczyć to tym, że jak się mieszka z chłopakiem to chce się cały czas wyglądać dobrze, ale prawda jest przykra, że jestem po prostu leniwa. Czasem najchętniej kładłabym się spać w makijażu, tylko ściągnęła soczewki i wskoczyła do łóżka. Ale nie robię tego, oczywiście ;)
    Do demakijażu używam żelu oczyszczającego z La Roche Posay, potem krem do cery tłustej, też z LRP, no i jak mam ochotę to zaszaleję z jakimś kremem pod oczy, ale to rzadko :)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Używałam już wielu miceli, ale zawsze wracam do Bourjois i dla mnie jest najlepszy. Biodermy nie stosowałam, bo mam straszny kawał do Super Pharm, gdzie czasem można go upolować na jakiejś sensownej promocji. Przy regularnej cenie nie widzę sensu przepłacania za płyn do demakijażu, jeśli już znalazłam produkt, który sprawdza się idealnie ;)
    Demakijaż u mnie to obowiązkowy punkt dnia i nie wyobrażam sobie pójść spać bez dokładnego zmycia z siebie kosmetyków i innych zanieczyszczeń ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie troszkę przeszkadza takie uczucie "tępości" przy zmywaniu, no i nie radzi sobie z demakijażem produktów wodoodpornych, których używam. Tyle mam jedynie zastrzeżeń. Będę szukać dalej, a jeśli nic lepszego nie znajdę, będę do Bourjois wracać :)

      Usuń
  7. bambino również lubię:) mój zamiennik klasycznego nivea:) pozdrawiam:*)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, życzę wszystkiego dobrego z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia!
    PS. Może sprawimy sobie prezent, obserwując się wzajemnie? :)
    Buziaki, Michalina.
    www.soinspiring.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)