lutego 16, 2014

Za co kocham ColorStay


Rvelon ColorStay to podkład kultowy i dobrze znany. Podbił także i moje serce, o czym świadczy to, że kończę już trzecią buteleczkę. Podkład spełnia moje oczekiwania, a ja jestem dość wymagająca.

Kilka słów od producenta:

Piękne krycie, matowe wykończenie 24H. Formuła Soft Flex zapewnia uczucie lekkości komfortu. Produkt beztłuszczowy, nie zatyka porów. 
Skład:


Cena:
ok. 70 zł (w sklepach stacjonarnych)


Pierwszego zakupu dokonałam jakieś trzy lata temu i niedawno powróciłam do CS z podkulonym ogonem, bo nie znalazłam nic równie dobrego. 

Podkład jest gęsty i ma absolutnie niesamowite krycie, na tyle, że korektora używam jedynie pod oczami. Podkład nie przykryje moich cieni, poza tym raczej niewskazane byłoby jego używanie w tym miejscu, bo mógłby mocno przesuszyć skórę.

ColorStay utrzymuje się na buzi cały dzień. Wprawdzie nie testowałam, czy jest to 24 godziny, ale wcale bym się nie zdziwiła! Do tego jako jedyny potrafi zmatowić moją skórę na kilka godzin. Cudownie trzymają się na nim róże i bronzery, więc konturowanie jest ciągle widoczne. Jest na tyle niezawodny, że nie spoglądając w lustro, mam pewność, że (na miarę możliwości) wyglądam dobrze. Nie zatyka porów, dlatego też mogą go spokojnie używać osoby, których cera ma skłonność do szybkiego zanieczyszczania się.

Niektórzy piszą o problemach z aplikacją. Ja tego nie zauważyłam. Zawsze zdążę ładnie rozprowadzić podkład nim zastygnie. Nie robi smug ani plam. Warto wspomnieć, że przy wyborze koloru najlepiej jest wziąć odcień jaśniejszy, bo produkt po kilku minutach od nałożenia troszkę ciemnieje, szczególnie w kontakcie z pudrami (nawet transparentnymi). Ja używam odcienia 150 Buff, który jest naprawdę jasny. I tutaj kolejny punkt dla niego, bo paleta barw jest imponująca i każdy znajdzie coś dla siebie. Zawsze miałam problem z doborem koloru, a ten pasuje do mnie idealnie.



Chyba jego jedynym minusem jest to, że nie pompki. Faktycznie utrudnia to używanie, szczególnie, gdy produkt już się kończy. Ja wtedy zawsze stawiam go do góry nogami i udaje mi się jeszcze z niego sporo wykrzesać. Można go przelać do butelki typu air-less i ułatwić sobie życie.


Jeśli chodzi o wydajność, to tutaj oczywiście bywa różnie. Mogę Wam powiedzieć, że nakładając cienką warstwę palcami, miałam go ok. pół roku. Używając pędzla i dokonując dokładniejszej aplikacji wystarczył mi na ok. trzy-cztery miesiące. Być może jego cena jest wysoka, ale uważam, że jest jej wart. Można go też spróbować upolować w sklepach internetowych, w których jest znacznie tańszy.

Ocena:
5/5

Na koniec jedno słowo: uwielbiam!

22 komentarze:

  1. Ląduje na liście must have! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zdecydowanie trzeba wypróbować. Jest też wersja dla skóry suchej i normalnej. Chociaż Ty, Kochana, nie potrzebujesz wielkiego krycia, bo masz piękną cerę :)

      Usuń
  2. Od dawna mam ochotę go wypróbować ale nie wiem dlaczego jeszcze tego nie zrobiłam ;) Chyba obawiałam się trochę tego, że zrobi maskę na twarzy i nie podoba mi się to, że nie ma pompki. Ale przecież zawsze mogę go przelać ;) Choć mogliby zrobić mu pompeczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widzisz, na mojej ręce ładnie stopił się ze skórą. Zawsze można nałożyć palcami, wtedy pod wpływem ciepła podkład ładniej się rozkłada i wygląda naturalniej. A pompeczkę zdecydowanie mogliby zrobić!

      Usuń
  3. dopiero niedawno odkryłam ten podkład, ale już się z nim polubiłam:) irytuje mnie w nim tylko brak pompki...aha, no i nie dałabym za niego 70zł, kupuję na allegro za niecałe 30zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się troszkę obawiam kupienia przez Internet. Można przecież trafić na podróbkę i narobić sobie krzywdy. Ostatnio podkład kupiłam w Rossmannie na tej promocji -40%. Muszę teraz polować na jakąś okazję, żeby nie płacić tych 70 zł :)

      Usuń
  4. Ja też zaliczam się do osób, które lubią ten podkład. Mimo wszystko jest on dość mocno działającym kosmetykiem, dlatego wolę go stosować głównie na większe wyjścia, kiedy zależy mi na super kryciu i trwałości. Z tego powodu używam go malując klientki - wiem, że mogę mu ufać. Na co dzień ciekawą alternatywą jest skin balance z Pierre Rene, Teint ultra idole z Lancome czy Mat velvet+ z Make up forever (dobrze kryją, a są lżejsze, niż CS) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CS nie zapchał mi porów, więc używam go na co dzień, choć na lato jest faktycznie za ciężki. Dzięki za polecenie innych podkładów! :)

      Usuń
  5. Czytam same pozytywne opinie na jego temat. Musi być rzeczywiście bardzo dobry, skoro wszystkie są zadowolone. Słyszałam jednak, że jest to podkład ciężki, a ja osobiście wolę lekkie, średnio kryjące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie jest dość ciężki, ale jeśli się go dobrze nałoży, to nie robi maski, co widać na mojej ręce :) Najlepiej sprawdzić samemu, bo podkład jest bardzo warty uwagi :)

      Usuń
  6. Ten podkład już zawsze będzie moim ulubieńcem! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. mój ulubieniec i nie zamienię go na nic innego!!:) od kiedy zaczęłam go stosować, a jest to już dobre 2 lata, to nawet na moment nie zmieniłam go na nic innego:) jest genialny i każdemu go polecam!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam już wiele pochlebnych opinii na jego temat i na pewno kiedyś go wypróbuję. Na razie wystarczą mi BB :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiele dobrego słyszałam o tym podkładzie, ale jakoś nie mogę się przekonać:( Większość kryjących podkładów jest dla mnie po prostu za ciężka i boję się, że potem się nie doleczę z pryszczy. Nie mniej jednak obietnica idealnej cery kusi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład nie zapycha porów, więc absolutnie o to nie musisz się martwić, a twarz wygląda naprawdę pięknie :)

      Usuń
  10. Ostatnio kupiłam colorstay i photoready, Colorstay jest o niebo lepszy bynajmniej dla mojego typu skóry. Jest świetny

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam go raz, kupiłam taniej na allegro, bo za jakieś 35 zł. I byłam mega zachwycona - świetnie krył, nie tworzył efektu maski, zmatowił skórę i był bardzo bardzo trwały. Nie znam lepszego podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba się skuszę na niego nareszcie, ponoć na stronie kosmetykizameryki.pl można go kupić w całkiem okazyjnej cenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Grunt, to wyglądać naturalnie :) Po probie na ręce wygląda na naturalny

    OdpowiedzUsuń
  14. idealny dla mnie kolor! uwielbiam takie jasne żółtki, pasują mojej zaczerwienionej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię ten podkład i mam nawet ten sam odcień 150 ;) Skład ma imponujący :P U mnie w drogerii Laboo kosztuje coś ponad 30 zł. Z tego co się orientuję, jest to sieć sklepów drogeryjnych, więc może u Ciebie w miejscowości też mają oddział i dorwiesz go taniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja go ostatnio upolowałam w hebe za 39 zl, kupiłam wersje do skory suchej i normalnej, chociaż wolałabym do mieszanej, ale okazał się być i tak świetny dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)