lutego 19, 2014

Złota skóra | Oriflame, Giordani Gold, Puder brązujący w kulkach


Kiedyś w katalogu zobaczyłam te kulki, sprawdziłam opinie, który były bardzo obiecujące, i postanowiłam je zakupić. To był strzał w dziesiątkę! A dlaczego? Przeczytajcie dalej!


Kilka słów od producenta:

Zakręć pędzlem wśród perełek i omieć nim twarz, aby nadać cerze naturalny blask i aksamitny wygląd. Puder wzbogacony miką i krzemionką optycznie redukuje niedoskonałości i fantastycznie rozświetla twarz.
Skład:

TALC, MICA, OCTYLDODECYL STEAROYL STEARATE, ISOSTEARYL NEOPENTANOATE, SORBITOL, AQUA, PHENOXYETHANOL, TOCOPHERYL ACETATE, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, TIN OXIDE, SODIUM DEHYDROACETATE, BHT, CI 77491, CI 77891, CI 77492, CI 77163, CI 15850, CI 77742, CI 77499, CI 45410, CI 15985.  
Cena:
79 zł/25g 


Zanim zacznę się zachwycać, najpierw muszę ponarzekać na opakowanie, które niestety jest dość tandetne i plastikowe, a ja zwracam uwagę na estetyczność. Napis na wieczku bardzo szybko się starł. Ale za to pudełeczko jest lekkie, ma wbudowane lusterko i gąbeczkę. Raczej nie używałabym jej do aplikacji. 


Tego pudru używam albo jako różu, albo do konturowania twarzy. Częściej jednak w tej drugiej roli. Kosmetyk jest niezwykle wydajny. W ogóle nie widzę jego zużycia, a produkt mam już dość długo. Trzeba jednak uważać podczas aplikacji, bo kuleczki są dość małe i wbijają się w pędzel, więc przez nieuwagę można je pogubić. Trzy kolory kuleczek łączą się w jeden bardzo ładny, moim zdaniem, odcień.


Puder nie robi plam, dobrze rozprowadza się na twarzy, dając ładny, opalony efekt, który można stopniować. Kolor jest złocisty, a nie pomarańczowy, i to dla mnie duży plus. Wprawdzie w kuleczkach zatopiony jest brokat, ale według mnie nie daje on taniego wrażenia tzw. kuli dyskotekowej. Twarz wygląda bardzo świeżo i promiennie. Efekt ten utrzymuje się przez wiele godzin, szczególnie na dobrym pokładzie (np. ColorStay). Na mojej ręce widać naprawdę sporą ilość pudru, bo chciałam, aby był widoczny na zdjęciu. Na buzi preferuję naturalniejszy wygląd.

Cena wydaje się wysoka, ale wiem, że ja zapłaciłam za niego znacznie mniej. Mimo wszytko uważam, że produkt ten jest warty uwagi. Czy kupiłabym go jeszcze raz? Zdecydowanie tak!


I z kulkami brązującymi mamy złotą skórę nawet zimą!

Ocena:
5/5

20 komentarzy:

  1. Świetny efekt dają! :) Wyglądają jak lekka, wakacyjna opalenizna! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę świetnie wyglądają! Sama byłam zaskoczona :)

      Usuń
  2. Faktycznie bardzo ładnie wygląda na skórze. Dość delikatnie i niepomarańczowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu jest dużo pudru. Na twarzy wygląda to jeszcze lepiej :)

      Usuń
  3. Na policzki do rozświetlenia- ok, ale do konturowania twarzy raczej powinny myć matowe odcienie, więc ja bym go w tym celu nie używała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale mnie się podoba efekt, jaki uzyskuję :)

      Usuń
  4. Całkowicie zapomniałam o tych kulkach:) moja siostra dosyć dawno temu używała ich i była bardzo zadowolona:) koniecznie muszę je zamówić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli to nie tylko moja opinia, a więc o czymś to świadczy :)

      Usuń
  5. do tej pory nie używałam tego typu kosmetyków, ale coraz częściej myślę o zakupie kulek brązujących lub dobrego rozświetlacza. podoba mi się delikatny efekt jaki daje na skórze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest kosmetyk, którym nie można sobie zrobić krzywdy :)

      Usuń
  6. Szkoda, że tej wersji już nie ma w katalogu :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem jakoś przekonana do produktów Oriflame, ale aktualnie poszukuję idealnego dla mnie brązu na policzki, może to właśnie to? Zwłaszcza, że ładnie rozświetla. Pomyślę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie są drogie. I co do tego opakowania to przypomniałam sobie, że mojej mamie kiedyś upadło i się zupełnie rozwaliło (nie wspominając o tym, co stało się z tymi kuleczkami). Okropnie nietrwałe jest.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super puder, też go używam. Nie robi maski na twarzy i jest bardzo wydajny.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. pieknie lśnią :)))
    P.S U mnie wciąż trwa Walentynkowy Konkurs :))) - Serdecznie Zapraszam!
    mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/02/walentynkowy-konkurs-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie wyglądają te kuleczki, miałam je kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Te kulki to klasyka. Są rewelacyjne, ale ciężko wyłożyć na raz taką kasę w moim przypadku... Mogłyby być chociaż troszkę tańsze.

    OdpowiedzUsuń
  13. kulki używam od 20 lat!!!!! kupowałam inne by zmienić np. hoola benefitu czy dior skim nude ............... bez porównania!!!!!!!!!!! hoola zbyt ziemista dior matowy i robi plamy. zawsze wracam od 20 zresztą lat z podkulonym ogonem do kulek oriflame natural bronze. kochaam je baaaaaaaaaaaaaardzo mocno. są naprawdę cudowne wystarczają na 3-5 lat przy codziennym użytkowaniu........polecam gorąco

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)