Dzisiaj piszę do Was spod Wawelu! Tak, jestem w Krakowie, a z okna mojego pokoju można oglądać Zamek Królewski. Humor więc dopisuje, dlatego też postanowiłam zrecenzować dla Was produkt dobry i naprawdę godny uwagi.
Zobaczyłam tę szminkę pierwszy raz u Hani i zdecydowałam się na dość wyrazisty, różowy kolor - numer 8.
Moja przygoda z tym produktem nie zaczęła się zbyt szczęśliwie. Po rozpieczętowaniu plastikowej osłonki, okazało się, że szminka jest złamana. Na pewno nie była to moja wina. Kształty obu części nie pasowały do siebie, dlatego też nie mogłam szminki skleić. Radzę sobie, nakładając ją pędzelkiem.
Pomadka nie wysusza ust, ale może podkreślić suche skórki. Kolor jest intensywny, a pigmentacja jest bardzo dobra. Produkt bezproblemowo nakłada się na usta, choć konsystencja jest trochę tępa - jak przy szminkach matowych.
Trwałość szminki jest naprawdę rewelacyjna, bo wytrzymuje ona kilka godzin w niezmienionym stanie. Niestety nie przetrwa jedzenia, ale ścierając się, blednie i nie wychodzi poza kontury ust.
Za niecałe 11 zł dostajemy naprawdę świetny produkt. Zdecydowanie warto go kupić - dla mnie jest bliski ideałowi.
Przypominam, że szminka ta została użyta w makijażu walentynkowym.
Przypominam, że szminka ta została użyta w makijażu walentynkowym.
Ocena:
4,5/5
Przesyłam Wam gorące uściski z Krakowa!

Piękna jest, szkoda tylko że nie potrafię zdobyć tej serii : <
OdpowiedzUsuńKolor przepiękny, totalnie mój :) Ale gdzie mogę go dostać ?
OdpowiedzUsuńStoiska Golden Rose, czasem małe drogerie, Internet :)
UsuńJa mam 04 i kolor jest cudowny, niestety pomadka trochę zbiera mi się w załamaniach.
OdpowiedzUsuńA u mnie nic się nie dzieje :) Chociaż nie noszę jej często, bo ten kolor jest jednak odważny ;)
UsuńWidziałam tę recenzję u Hani. Rewelacyjne kolory. Mnie kusi ten ostatni, ciemna czerwień :-)
OdpowiedzUsuńTen ostatni jest niesamowicie odważny. Ja jednak nie potrafiłabym się na niego zdecydować :D
UsuńPrzepiękny kolor :)) Od jakiegoś czasu obserwuje te szminki i cały czas nie mogę się zebrać i jechać na stoisko GR :D
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :) Podoba mi się u Ciebie, bo sama rzadko sięgam po intensywne odcienie, ale miałam ochotę bliżej przyjrzeć się tej serii, gdyż lubię pomadki z tej firmy (np. kultowy już nudziak nr 98, kolejnymi faworytami są nr 114 i 117). Niestety w drogerii stacjonarnej, gdzie jest szafa GR jeszcze nie pojawiła się seria Velvet Matte.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam pomadkę na stoisku GR. Nie wiedziałam, że nie weszła jeszcze wszędzie do sprzedaży :)
UsuńOo musisz mieć piękny widok z okna! :D Bardzo odważny kolor, ale na wiosnę idealny. Niedawno kupiłam taką ostro różową pomadkę, bardzo podobną do tego koloru co Twoja. Teraz muszę nabrać odwagi, żeby w niej wyjść :D
OdpowiedzUsuńkupiłam jedną w odcieniu nude:) ale ten róż zaczyna podobać mi się dużo bardziej
OdpowiedzUsuńdużo dobrego czytałam o tych szminkach, muszę jakąś kupić :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor! Chciałam je kupił i jak dojechałam do wyspy, okazało się że ich nie mają :(.
OdpowiedzUsuńKolor jest przepiękny, słyszałam same pozytywne opinie o tym produkcie więc pewnie sama niebawem popędzę po którąś z tych szminek :)
OdpowiedzUsuńNie lubię matowych pomadek, ale o tych słyszę tyle dobrego, że mam ochotę się skusić:) Tym bardziej, że stoisko GR mam pod nosem;P
OdpowiedzUsuńChciałam sobie jedną sprawić, ale na moich ustach nie będzie się dobrze prezentować.
OdpowiedzUsuńUwielbiam matowe szminki. Do tej pory zamawiałam w Avonie, albo używałam z Rimmela (tą znakowaną Kate Moss), obie były świetne, ale z chęcią wypróbuję tę którą Ty polecasz, przede wszystkim ze względu na cenę:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej serii Kate Moss ;) Ja mam ochotę na Lovely, która kosztuje jakieś 8 zł i podobno nieziemsko się trzyma.
UsuńPokochałam tę pomadkę od pierwszego użycia :) mam kolorek 2 :) noszę ją na ustach codziennie od dnia zakupu :)
OdpowiedzUsuńPiękny, intensywny kolor, szkoda ze do mojego typu urody nie pasowałby.
OdpowiedzUsuńMam 2, 12 i 20 i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuń