kwietnia 06, 2014

Żel niewidzialny | Oriflame, Silk Beauty, Żel do golenia


Żel do golenia ma zapobiegać podrażnieniom i ułatwiać tę jakże nieprzyjemną czynność, jaką jest depilacja. Trudno jednak współpracować z produktem, którego nie widać! O co chodzi? Szczegóły w dzisiejszym poście.

Kilka słów od producenta:

Dokładniejsze golenie bez skaleczeń i podrażnień! Żel z kompleksem spowalniającym odrost włosków, proteinami jedwabiu i wyciągiem z orchidei nadaje skórze miękkość i działa antyoksydacyjnie. Zachwycający zapach!
Skład:

AQUA, GLYCERIN, C12-13 PARETH-9, CARBOMER, IMIDAZOLIDINYL UREA, PARFUM, CAPRYLYL GLYCOL, SODIUM HYDROXIDE, ALLANTOIN, POLYQUATERNIUM-39, PROPYLENE GLYCOL, CYMBIDIUM GRANDIFLORUM FLOWER EXTRACT, HYDROLYZED SOY PROTEIN, GLYCERYL ACRYLATE/ACRYLIC ACID COPOLYMER, SILK AMINO ACIDS, SODIUM CHLORIDE, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, HYPERICUM PERFORATUM EXTRACT, ARNICA MONTANA FLOWER EXTRACT, HAMAMELIS VIRGINIANA LEAF EXTRACT, UREA, SALIX ALBA BARK EXTRACT, METHYLPARABEN, PHENOXYETHANOL, SODIUM CITRATE, MENTHOL, PROPYLPARABEN, CITRIC ACID, SALICYLIC ACID, BENZOIC ACID, CI 17200. 
Źródło: oriflame.pl
Cena:
17,90 zł


Produkt o glutowato-żelowej konsystencji nie sprawia mi szczególnej radości przy nakładaniu, ale trzyma się skóry i nie spływa z nóg. Niestety żel jest przezroczysty, co powoduje, że nie widzimy, które miejsca zostały już ogolone. Dla mnie jest to ważne, szczególnie, że najczęściej golę się pod prysznicem i zauważyłam, że po tym żelu zdarza mi się jakieś włoski pozostawić.

Zapachu wybitnie nie lubię, strasznie mnie drażni. Chociaż zdaje sobie sprawę, że komuś może się podobać, bo jest delikatny i kwiatowy. 

Żel faktycznie ułatwia poślizg maszynce, przez co rzadziej pojawiają się skaleczenia i podrażnienia. Skóra nie jest też tak wysuszona jak zwykle, choć dla mnie nawilżenie nie jest wystarczające. Spowalniania odrastania włosków raczej nie zauważyłam. 


Butelka jest raczej dość poręczna, nic się nie rozlewa i żel dobrze się z niej wydobywa. Ma też estetyczną szatę graficzną i jest odporna na wilgoć.

Pomimo że produkt jest bardzo wydajny, uważam, że jego cena jest zbyt wysoka.

Podsumowując, nie jest to produkt dla mnie. Wprawdzie zapobiega podrażnieniom, ale cóż z tego, skoro nie widzę, która część została ogolona. Do tego bardzo irytuje mnie zapach. Tak naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy się skończy. 

Ocena:
3/5

13 komentarzy:

  1. Nie miałam tego kosmetyku, bo zazwyczaj przy goleniu sięgam po żel pod prysznic, oczywiście tylko po taki, który jest łagodny i nie podrażnia. Ewentualnie używam pianki, przez ostatni rok tej z Isany ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostanę jednak przy tradycyjnych żelach.

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja wolą tradycyjne żele:) Dzięki ich białej pianie widzę co już ogoliłam, a czego nie:) Po takim niewidzialnym dziwaku miałaby pewnie milion mijaków;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio właśnie tak miałam. Poszłam na W-F, a tu połowa nogi nieogolona :D

      Usuń
  4. Ja do golenia używam żeli pod prysznic, tego którym akurat się myję :P Mam zaoszczędzone i nie kupuje specjalnych pianek, ani żeli do golenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak zawsze robiłam, ale zaczęłam się mocno zacinać, więc kupiłam żel. No i lipa. Teraz kupię piankę ;)

      Usuń
  5. Osobiście wolę pianki do golenia jeśli już :P)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię piankę z Isany :), chociaż ostatnio straszliwie się rozleniwiłam i ograniczam się do mocno pieniącego żelu pod prysznic ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. zdecydowanie bardziej wolę widoczne żele do depilacji ;) od lat jestem wierna dwóm i nie zanosi się na żadne zmiany

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że bezbarwny, bo faktycznie można się nieco zapętlić podczas golenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od zawsze wszelkie rany na moim ciele ciężko mi się goiły - te mniejsze skaleczenia i większe rany. Mówiąc o nieprzyjemnych skaleczeniach podczas golenia przypomniała mi się wspaniała substancja, która wspiera gojenie ran. Jest to karnozyna. Wpływa na bardzo dobroczynnie na nasz organizm, ponieważ wspomaga proces gojenia ran (wszelakiego rodzaju - od drobnych skaleczeń aż po tak poważne rany, jak np. odleżyny, czego oczywiście nikomu nie życzę). Myślę, że warto rozpowszechniać takie informacje, aby jak najwięcej osób miało tego świadomość. Ja jeszcze do niedawna nie miałam pojęcia, czym jest karnozyna. Powiem jeszcze, że ma ona więcej zastosowań, np. pomaga regenerować mięśnie po wysiłku fizycznym. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)