Moja walka o piękne rzęsy trwa już trzy miesiące. Nie będę się powtarzać co do produktów, których używam. Przypomnę jedynie, że jest to serum z Oriflame oraz odżywka z My Secret i odeślę Was do posta z początku akcji ---> KLIK. Co ciekawe, odżywka z My Secret zmieniła kolor i zgęstniała.
Muszę się przyznać, że zdarzało mi się zapomnieć czegoś użyć lub wyjechałam na weekend i nie zabrałam ze sobą serów.
(Ach, ten język polski płata nam takie piękne figle w deklinacji! Polonistyczna ciekawostka: słowo serum w liczbie pojedynczej oczywiście nie odmienia się, jeśli zaś chodzi o liczbę mnogą możemy odmieniać je tak samo jak słowo muzeum lub nie odmieniać go wcale, aby nie przybierał takich samych form jak ser ).
Biję się więc w pierś z całą odpowiedzialnością. Nie zmienia to jednak faktu, że wyniki tego eksperymentu są... zaskakujące. Przedstawię Wam porównanie moich rzęsiorów i zrobię małe podsumowanie.
Wydarzyła się bardzo dziwna rzecz. W połowie akcji rzęsy się znacznie zagęściły, co nawet widać na powyższych zdjęciach (a wiecie jak trudno zrobić selfie oku?!). Jeśli chodzi o wydłużenie - było, choć nieszczególnie spektakularne. I nagle - ciach! Po 3 miesiącach moje rzęsy wyglądają praktycznie tak samo jak na początku. Zauważalny jest ich znaczny ubytek i ja również widzę, że sporo ich wypada podczas demakijażu, chociaż używam dwufazówki i nie trę mocno. Nie wiem, czy jest to proces wypadania rzęs i odrastania nowych, dłuższych, bo ich okres wzrostu po prostu osiągnął apogeum i powiedziały mi "papa", czy też może serum zaczęło mi szkodzić. Obstawiam jednak pierwszą wersję i nie rezygnuję z używania obu produktów.
Co do brwi - doprowadzam je do porządku po felernej depilacji z mojej strony, która, dosłownie, zaszła za daleko. O ile lewa brew (która zawsze jest na zdjęciach, bo nijak nie idzie nawet zrobić zdjęcia prawemu oku... albo ja po prostu nie potrafię), jest już w stanie w miarę zadowalającym, choć jej kształt znacznie różni się na zdjęciach od rzeczywistości; to prawa woła o pomstę do nieba i próbuję ją ratować. Brwi stały się też bardziej krzaczaste, z czego akurat się niezbyt cieszę, ale zdecydowałam, że trochę je pozapuszczam i pójdę je "naprawić" do kosmetyczki.
Akcja będzie więc kontynuowana. Następną aktualizację zrobię, kiedy oba sera mi się skończą, ponieważ w kolejce czekają następne, zakupione na ostatniej promocji w Biedronce.

Byłam ostatnio u fryzjerki i zadała mi pytanie czy wypadały mi ostatnio włosy. Sama nie zwróciłam na to uwagi, ale faktycznie tak było. Okazało się, że to przez to że miałam bardzo długie włosy (chyba tak długich jeszcze nie miałam) i to był naturalny proces odnowy. Sądzę, że tak samo jest w przypadku Twoich rzęs, więc nie masz się co przejmować, tylko dalej wcieraj :) Sama stosuję już regularnie odżywki oraz serum, bo rzęsy tak jak włos na głowie potrzebuje odżywienia.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak przypuszczam - że skończył się po prostu okres wzrostu i czas na nowe :) Odżywki stosuję teraz regularnie i nic już nie opuszczam ;)
UsuńJa też walczę o rzęsy, ale minął chyba dopiero miesiąc jak stosuję pomadkę Alterry. Widać, że w pierwszym miesiącu miałaś dłuższe i bardziej gęstsze rzęsy, potem trochę mniej.. Rzęsy mają fazę życia, po czym wypadają, a my tymi zabiegami sprawiamy, że wypadną trochę później, więc za ten czas rosną też trochę więcej, ale w końcu i tak wypadną i zostajemy z nowymi krótkimi rzęsami i proces rozpoczyna się od nowa.. Ale trzymam kciuki za nieustającą walkę o piękne rzęsy! ja też ją toczę! :P
OdpowiedzUsuńMam takie same wnioski ;) Czekam więc, co będzie dalej. Po wykorzystaniu tych produktów, zacznę nową kurację, ale tym razem z L'bioticą :)
Usuńwidzę, że nie tylko ja walczę o ładne i mocne rzęsy :) dzisiaj nawet pisałam recenzję serum Eveline, którego używam od kilku miesięcy :P jak tylko się skończy tak jak Ty zacznę kurację z L'bioticą :)
OdpowiedzUsuńCoś mi mówi, że nowa kuracja będzie lepsza :D Życzę powodzenia! :)
UsuńJa miałam ambitnie wcierać najpierw pomadkę Alterry, potem olejek rycynowy i efekt jest taki, że pomadkę zużyłam do ust, a butelka z olejkiem zarosła kurzem stojąc w łazience (a wyniosłam ją tam, żeby pamiętać...). Co do efektów kuracji, to mimo wszystko widać różnicę w gęstości rzęs. Ciekawa jestem jak się sprawdzą odżywki z Biedronki (L'Biotica o ile dobrze pamiętam?). Trzymam kciuki za dalszą kurację:)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę używać zwykłego oleju rycynowego, bo budzę się z poklejonymi oczami ;)
UsuńTak, na następny ogień idzie L'Biotica :)
Łał zdecydowanie widać, że kuracja przyniosła rezultat - śliczne rzęsy :D
OdpowiedzUsuńrezultat raczej nikły :P Ale przy moich tragicznych rzęsach wszystko ma znaczenie :D
UsuńRzeczywiście mogłoby być trochę lepiej, ale słyszałam, że u blondynek do trwa dłużej - nie wiem ile w tym prawdy..
OdpowiedzUsuńJestem farbowaną blondynką :P Moje naturalne włosy mają kolor... nieokreślony :D A rzęsy zawsze miałam liche!
UsuńJa polecam Ci AA long 4 Lashes. Ostatnio wrzuciłam efekty po 3 miesiącach. Sama zobacz! Jest naprawdę rewelacyjne to serum!
OdpowiedzUsuńCoś o nim już słyszałam :) Będę o tym pamiętać, gdy zużyję swoje zapasy :)
UsuńTeż właśnie zastanawiam się nad long4lashes, widziałam na allegro za jakieś 50zł. Na razie mam L'Bioticę, ale to nie efekt jakiego oczekuję. Rzęsy są bardziej elastyczne no i mniej wypadają, a demakijaż idzie mi dużo szybciej, ale ja chcę zagęścić i wydłużyć rzęsy. Więc chyba postawię na long4lashes, bo widziałam dużo pozytywnych opinii, a cena jest niewysoka jak na tego typu produkty.
UsuńWidziałam ten post u Reanimacji Blondynki i efekty są naprawdę powalające. Pow wykorzystaniu zapasów prawie na pewno kupię long4lashes :)
UsuńJa też walczę o dłuższe rzęsy i niedawno skończyłam serum z Hebe, a teraz testuję tę z Rossmanna i zobaczymy co będzie dalej. Jak skończę kurację to na pewno wrzucę post na ten temat :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest to naprawdę trudna walka ;)
UsuńTeż przydałoby się coś takiego moim rzęsom. Mam chyba podobne do Twoich pod względem koloru.
OdpowiedzUsuńPolonistyczny smaczek zrobił mój dzień :D Jednak nauczycielka natura zawsze z nas wychodzi :D
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować serum z Eveline :) Moje rzęsy całkiem fajnie na nie zareagowały :)
ja jestem w drugim tygodniu revitalash i już widzę efekty, mam tylko nadzieje, ze na trochę zostaną:/
OdpowiedzUsuń