czerwca 23, 2014

Ucieleśnienie marzeń o 'all-in-one' | Alterra, Olejek do masażu 'Migdały i papaja'


Mimo że minimalistką kosmetyczną z pewnością nie jestem, to mówię 'tak' takim wielofunkcyjnym produktom, jak olejek do masażu Alterry. W dzisiejszym poście opowiem Wam, w jaki sposób go stosowałam i jak sprawdza się najlepiej. Myślę, że po przeczytaniu będziecie przekonani, że warto go mieć na półce w łazience.

Kilka słów od producenta:


Skład:


Cena:
ok. 18 zł/100 ml

Musze przyznać, że nie wyobrażam sobie tego olejku w opakowaniu innym niż z pompkąUtrzymanie butelki w czystości wymaga mycia jej po każdym użyciu, ponieważ olejek zostawia na szklanym opakowaniu lepiącą warstwę. I właściwie to tyle, jeśli chodzi o minusy (chociaż to taki nie do końca minus, bo jest logiczny ze względu na formę kosmetyku).

A teraz zaczynają się już same przyjemne rzeczy. Zapach olejku jest bardzo słodki i przypomina mi landrynki lub oranżadę. Na pewno sprawi więc frajdę fanom słodyczy (czyli na przykład mi). Konsystencja jest oczywiście lejąca, ale olejek da się normalnie użytkować, bez wytłuszczenia całej podłogi w łazience.


Czy skład może być lepszy? Same naturalne oleje. I to jest jeden z najważniejszych powodów, dla których warto olejek kupić. Cena może nie jest najniższa, ale często można go spotkać w promocji. Jego wydajność będzie zależała od tego, do czego będziemy go używać. A tutaj mamy duży wachlarz możliwości.

Kupiłam go z myślą o olejowaniu włosów. Daje on efekt nawilżenia, dociążenia, włosy wyglądają bardzo zdrowo. Posiadaczki puszących się kosmyków z pewnością będą usatysfakcjonowane. Stosowałam go też na noc na całe ciało. Zrezygnowałam z tego jednak, dlatego, że długo się wchłania. To jednak czyni go idealnym do masażu. Muszę się przyznać, że niestety w ten sposób go nie testowałam (z lenistwa rzecz jasna). Skóra jest po olejku pięknie nawilżona, gładka i pachnąca. Zdecydowanie chętniej dodawałam go do balsamu. Razem z emulsją Isany z mocznikiem stworzyli niezastąpiony, idealny duet, który wyeliminował minusy obu produktów. Mianowicie - całość idealnie się wchłaniała, a olejek zastąpił mi nieprzyjemny zapach Isany. Posłużył mi on też do kąpieli oraz moczenia stóp. Tutaj eliminował nieprzyjemne uczucia ściągnięcia, choć oczywiście nie był to efekt nawilżenia jak po nałożeniu balsamu czy masła. To jednak całkiem niezły pomysł dla leniwych. Olejek służył mi, kiedy nie chciało mi się nakładać niczego na skórę. Dziewczyny stosują go także do oczyszczania metodą OCM. Nie próbowałam tego jednak, ze względu na mój sceptycyzm wobec nakładania olejów na twarz (a może raczej strach). Można także pobawić się w olejowanie paznokci i skórek wokół nich.


Olejek Alterry to ucieleśnienie marzeń o all-in-one, a zarazem zaprzeczenie zasadzie, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Zyskujemy jeden produkt, który pozwoli nam zadbać o całe nasze ciało - od włosów po paznokcie u stóp. Czy można wymagać więcej? (Dlatego na zdjęciu kolejna nowa butelka!)

18 komentarzy:

  1. ja go używam do twarzy, włosów (i do olejowania i jako dodatek do maseczek), do ciała :) i też dziś o nim pisałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś wypróbuję do twarzy, ale jakoś się obawiam ;)

      Usuń
  2. Jestem zdecydowanie na tak, olejuję nim włosy w połączeniu z oliwką Hipp. Mój mężczyzna uwielbia masaż tym olejkiem, a ja przy okazji namaszczam nim moje dłonie. Świetna sprawa, z czystym sumieniem polecam.
    Pozdrawiam, E.eM.eM.
    uwolnij-zmysly.blogspot.com/2014/06/pielegnacja-moich-wosow.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej wersji jeszcze nie miałam, ale na pewno się skuszę... jak tylko skończę obecne z Alerde ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dawno nie miałam tego olejku, 'za moich' czasów nie miał nawet pompki:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Musze go koniecznie przetestować

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile ja się na niego już czaję! Muszę w końcu dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze go nie używałam, na razie mam mieszankę z TBS i jeszcze innej firmy, więc najpierw wykończę wszystko, a potem będę szukać czegoś nowego. Może właśnie padnie na ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ten olejek głównie ze względu na zapach. Ciągle wyszukuję dla niego nowe zastosowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uzywam go wraz z emulgatorem do mycia twarzy, ładnie zmywa resztki makijażu i cera po nim jest bardzo miękka i gładka i bosko pachnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Poluję od dawna na ten olejek i nie wiem dlaczego ale ciągle go nie ma w drogerii. Może to właśnie zasługa tego, że jest taki dobry i ciągle go ktoś wykupuje ;). Mam nadzieję, ze kiedyś do kupię i przekonam się jaki jest świetny ;). Zarówno do masażu jak i olejowania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zużywam już drugie opakowanie olejku z Alterry, ale w wersji Brzoza i pomarańcza i też bardzo przypadł mi do gustu. Najchętniej stosuję go do olejowania włosów i do masażu. Do ciała zaprzestałam z tego samego powodu co Ty, ale faktycznie mieszanie go z Isaną jest dobrym rozwiązaniem (też nie lubię jej "zapachu" i klejącgo filmu, jaki pozostawia) ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też go bardzo lubię i też robiłam o nim niedawno recenzję :) Olej do wszystkiego, świetny skład, słodki zapach, czego chcieć więcej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoją recenzję, bo zwróciłaś uwagę na bardzo podobne rzeczy :)

      Usuń
  13. Bardzo lubię go do włosów :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)