We wrześniu nie było posta zakupowego, a to dlatego, że nie kupiłam nic oprócz dezodorantu. W październiku jednak trochę zaszalałam i zrealizowałam sporo punktów ze swojej wishlisty.
Z góry przepraszam Was za różną jakość zdjęć oraz różne oświetlenie. Zdjęcia były robione dwoma aparatami, a do tego kilkukrotnie w ciągu miesiąca, ponieważ zawsze fotografuję to, co kupiłam, od razu po przyniesieniu do domu, żeby o niczym nie zapomnieć.
Zacznijmy od zakupu miesiąca, czyli podświetlanego lusterka Babyliss. Wydatek jest spory i choć dostrzegam wady lusterka, kupiłabym je zdecydowanie ponownie. Jest to zupełnie inna jakość podczas wykonywania makijażu oka czy przy regulowaniu brwi. A do tego dni są coraz krótsze i podświetlenie faktycznie się przydaje.
W Biedronce skorzystałam z promocji na koszyki wiklinowe (za 50 zł mam 4 koszyki - dwa małe, jeden średni i jeden duży) oraz organizery za jedyne 10 zł. Teraz w końcu moje błyszczyki znalazły swoje miejsce. Kupiłam też wychwalany płyn dwufazowy z Garniera, bo moja Bielenda już się skończyła.
Mając sporo czasu do umówionego spotkania, sięgnęłam po drodze po gazetkę w Hebe i okazało się, że właśnie można było tam dostać Tangle Teezer za 28 zł. Pierwsze testy wypadły pomyślnie i w końcu mogę rozczesać swoje kołtuny. Jednak myślałam, że będzie wyrywał mniej włosów i w tym aspekcie jestem trochę zawiedziona.
W Naturze sięgnęłam po wysuszacz lakieru z Sensique, bo jak wiecie, nienawidzę malować paznokci. Szybsze wysychanie lakieru jest więc bardzo pożądane. Przy okazji do koszyka wrzuciłam krem do rąk z Anidy, o którym sporo można przeczytać w Internecie. W końcu udało mi się też znaleźć turban do włosów. Chciałam kupić dwa, ale niestety ten był ostatni na półce. Jego jakość nie jest najwyższa, ale przy moich cienkich włosach sprawdza się bardzo dobrze.
W Rossmannie zaopatrzyłam się w trochę akcesoriów - materiałową opaskę do włosów przydatną przy maseczkach, separatory oraz opaskę plastikową, bo będąc w domu, lubię mieć podpiętą grzywkę. Przy okazji wzięłam też płyn do higieny Facelle, którym uwielbiam myć pędzle.
Wybrałam się też do Inglota po grzebyk do rzęs.
Przez Internet zamówiłam sobie zestaw do maseczek. Jeszcze go nie używałam, ale w weekend będzie dobra okazja na dłuższy relaks.
Na koniec zakupy z Ziaji. Zdecydowałam się kupić eksfoliator i przeprowadzić zabiegi z kwasami w domu. Kupiłam też płyn do higieny intymnej, bo zależało mi na tym, żeby miał pompkę i dużą pojemność. Przy okazji wzięłam tonik ogórkowy oraz wodę tonizującą, którą można spryskiwać twarz. W gratisie dostałam antyperspirant.

Fajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńAle zakupy fajne :)
OdpowiedzUsuńPłyn z Garniera bardzo lubię :) ale tej nowszej wersji nie kupię bo jest mniejsza i droższa....
Krem Anida mam i bardzo lubię, pięknie pachnie i czasem nakładam na wilgotne włosy pod serum silikonowe :)
Turban mam, ale w innym kolorze za 3 zł w sklepie "wszystko po 2 3 5 zł" :)
Właśnie siedzi mi na głowie i grzeje kuracje Isana.
Daj proszę znać jak grzebyk i zestaw do maseczek(przy okazji kiedyś je gdzieś widziałam w sklepie i kurde nie wiem jakim bo bym kupiła;/)
Tonik w sprayu mam i bardzo lubię za to ogóreczka nienawidzę bo mnie zapycha -.-
O grzebyku już mogę powiedzieć, że jest godny uwagi :) Kosztuje chyba 17 zł, a świetnie zbiera grudki z tuszu i poratował mnie też, kiedy rzęsy się skleiły :)
UsuńNie pomyślałam, że ten tonik ogórkowy może zapychać! A ostatnio mam taki średni czas i może on jest winowajcą?
Hmm być może właśnie on nie jestem pewna, ale mi na sto procent po nim wyskakiwały gule...
UsuńGrzebyk kupię :)
spore zakupy, daj znać jak się sprawdzają kwasy!
OdpowiedzUsuńdodałam do obserwowanych i czekam na kolejne posty ;)
Kwasy niestety na razie mnie nie zachwyciły. Ale zobaczymy, jak będzie po całym sezonie zimowym :)
UsuńTurbany z Natury początkowo były o wiele lepsze, dopiero z czasem ich jakość uległa pogorszeniu. To znaczy zmienili materiał i już nie jest tak chłonny jak poprzednio. Kupiłam ostatnio jeden i zdecydowanie różni się od pierwszego, który kupiłam z tej firmy. Szkoda...
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj mi znać jak się spisuje osuszacz Sensique! Kusi mnie jego kokosowy zapach, ale nie wiem czy warto ;)
Szkoda, że zmienili te turbany, ale ja mam tak cienkie włosy, że i tak ten pochłania wilgoć ;)
UsuńOsuszacza już używałam i na pewno przyspiesza schnięcie lakieru, ale jeszcze nie mam wyrobionej pełnej opinii ;)
Przede wszystkim: bardzo ładne zdjęcia te na kwiatowym tle: jasne, barwne i żywe. Lubię to :). Również chcę kupić turban na włosy, widziałam już takie w zwykłym sklepiku i będę musiała się tam przejść, gdy będę miała czas. Miałam ten tonik z Ziaji - u mnie sprawdzał się dobrze. Kusi mnie ta serii z oliwką, nawet dzisiaj w SuperPharm miałam ochotę wziąć tę wodę tonizującą, ale w końcu się powstrzymałam. Krem z Anidy bardzo lubię, z resztą wychwalałam go kilka razy na blogu ;) TT kupiłam także, ale to już mój drugi egzemplarz i zdecydowanie bardziej lubię ten pierwszy - z serii Elite. Lepiej rozczesuje moje włosy, jest ciężki i bardziej odpowiada mi jego kształt. Kupiłam drugą sztukę, żeby jedną mieć w mieszkaniu, a drugą w domu. Ale piękne te wiklinowe koszyczki! I ten kwiatowy materiał! Miałam też je kupić, ale u mnie był z innym "wnętrzem" i nie bardzo mi się podobały.
OdpowiedzUsuń*jest cięższy
UsuńZdjęcia to zasługa aparatu pożyczonego mi przez wujka. Uczę się obsługi lustrzanki :D
UsuńKrem z Anidy właśnie widziałam m.in. u Ciebie :)
A koszyki na zdjęciu wyszły lepiej niż wyglądają w rzeczywistości, bo niestety ich wykonanie nie jest dopracowane, a szkoda ;)
Na mojej zakupowej liście też jest podświetlane lusterko z BaByliss :)
OdpowiedzUsuńpłyn facelle jest świetny! Grzebyk z Inglota również :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy używają tego płynu do mycia włosów, ale u mnie się nie sprawdził. Za to przy pędzlach jest niezastąpiony.
UsuńGrzebyk się Inglotowi udał :)
też miałam kupić koszyczki w Biedronce, ale różnego rodzaju pudełek/koszyczków mam co nie miara i posłuchałam głosu rozsądku, że kolejne nie są mi potrzebne;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jestem fanką układania wszystkiego w jakieś pojemniki, więc sporo ich w ostatnim czasie kupuję ;)
UsuńŚwietne zakupy :) lusterko podświetlane chodzi za mną już od dłuższego czasu ale ta cena zniechęca do zakupu... póki co zadowalam się lusterkiem z Ikei :) TT miałam ale nie powalił mnie na kolana... nie lubię go używać, bo moje włosy po nim strasznie się puszą, zwłaszcza końcówki... śliczna organizacja kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTeż przez dłuższy czas zastanawiałam się nad lusterkiem, ale wydałam raz większą kwotę, jest zainwestowane i jest dobrze ;) TT mnie też nie powalił, choć po rozjaśnianiu zawsze mam problem z rozczesaniem włosów i jedynie on faktycznie daje radę.
UsuńA jak już całkiem skończę organizować swoje kosmetyki, zrobię jakiś post na ten temat, bo od października mam nową stację dowodzenia ;)
okej, przyznaję się, że najbardziej podoba mi się tapeta, bo mam taką samą w domu rodzinnym i budzi we mnie bardzo pozytywne skojarzenia. ;)
OdpowiedzUsuńa co do kosmetyków, to widzę moją ulubioną Ziaję, chociaż ogórka jeszcze nie próbowałam. ;) a najbardziej zaciekawiło mnie lusterko, bo w sumie na te krótkie wieczory i ciemne poranki bardzo by mi się przydało. :)
pozdrawiam.
Też uwielbiam tę swoją tapetę, pomimo że jej założenie kosztowało 8 godzin pracy :D
UsuńA lusterko na tę porę jest idealne. Wprawdzie po oczach nie razi, ale na pewno widać twarz dokładniej niż w zwykłym lusterku ;)
Ile ciekawych produktów i ślicznie poukładane kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńObserwuje z przyjemnością :)
Cieszę się, że się podoba ;)
UsuńI jak się sprawuje ten wysuszacz do paznokci ? Ostatnio zastanawiałam się nad jego kupnem, bo też nie cierpię pilnować się z tym, gdzie pcham dłonie ;) że tak to ujmę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Na razie zastosowałam go może z dwa razy. Na pewno przyspiesza wysuszanie paznokci, bo już nie odbija mi się pościel jak zwykle, ale na razie nie wiem, o ile przyspiesza, bo jeszcze się nie wgłębiłam :) Postaram się zrobić recenzję, bo widzę, że wiele osób się zainteresowało ;)
Usuńteż ostatnio przyglądałam się bliżej kwasom z Ziaji, ale nie byłam pewna, czy wystarczy tylko jeden produkt? Z tego co pamiętam z zajęć to do wykonania zabiegu z kwasami potrzebujemy wiele produktów, dlatego też muszę poczytać na temat tych kwasów z Ziaji. A Ty jakie masz odczucia?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Z tego, co wyczytałam, powinnam najpierw zastosować ten eksfoliator, a potem przejść na taki z większym stężeniem, ale zostanę przy tym. Potem nakładam głęboko nawilżającą maskę, krem i tyle ;)
UsuńA efekty niestety nie powalają, ale dam kosmetykowi szansę. Może potrzebuje więcej czasu :)
Bardzo lubię ten płyn do higieny intymnej:)
OdpowiedzUsuńWis kilka moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńTurban musze i ja zakupic :) Zaluje ze nei udalo mi sie nabyc organizerow z biedronki. Co do lusterka dla mnie szkoda kasy, za male jest woel duze lustra :)
OdpowiedzUsuńTo nie jest zdecydowanie lusterko do przeglądania się ;) Tylko i wyłącznie nadaje się do makijażu.
UsuńUroczy ten wiklinowy koszyk :)
OdpowiedzUsuńWidze że zakupy bardzo sie udały :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK :)
fajne są te organizery z Biedronki, chciałabym też wypróbować nową serię Ziaji :)
OdpowiedzUsuńChyba za rzadko jeżdżę do Biedronki, bo co chwilę widzę, że jakieś fajne rzeczy mnie omijają :P strasznie fajny ten kosz wiklinowy i organizer :) Muszę sobie też sprawić swój zestaw maseczkowy, koniecznie plastikowy, bo odkąd mam glinkę, bardzo lubię ją nakładać na twarz, ale brakuje mi fajnej miseczki. Ciekawa jestem jak będziesz używać tego eksfoliatora z Ziaji, czekam na wpis o nim :)
OdpowiedzUsuń