listopada 18, 2014

Otulająca słodycz | Pat & Rub, Otulający scrub cukrowy


Seria otulająca firmy Pat & Rub święciła już swoje triumfy kilka miesięcy temu. U mnie recenzja pojawia się dopiero dzisiaj. Z tego, co pamiętam, peeling zebrał różnorakie opinie. I faktycznie jest to produkt nie dla każdego.


Tej recenzji nie sposób zacząć od czegoś innego niż zapach, bo jest on po prostu cudowny. Jak możemy przeczytać na opakowaniu, połączono tutaj karmel, cytrynę i wanilię. Dla mnie niesamowite jest to, że każdą z tych nut można wyczuć osobno, a zarazem dają idealne połączenie, szczególnie w jesienny wieczór. Cytryna przełamuje słodycz wanilii i karmelu, co daje zharmonizowaną całość.
Zapach przypomina mi cytrynową babkę mojej mamy... A do tego utrzymuje się bardzo długo na skórze.
We Wrocławiu właśnie leje i już wiem, czego dzisiaj użyję pod prysznicem :)


Ale dlaczego na początku napisałam, że nie jest to produkt dla każdego?
Po pierwsze, to raczej kosmetyk wygładzający niż peeling. Konsystencja jest tak zbita i gęsta, że drobinki mają problem przebić się przez oleistą masę, w której są zanurzone. Dlatego też nie jest to mocny zdzierak, a poza tym może sprawiać trochę trudności podczas nakładania.
Po drugie, peeling zostawia wyraźnie tłustawą warstewkę na ciele, która może nie przypaść do gustu.

Ja osobiście uwielbiam ten kosmetyk. Wychodzę spod prysznica ze skórą wygładzoną, pachnącą i świetnie nawilżoną. Tak, że niepotrzebny jest już balsam, a nawilżenie utrzymuje się na podobnym poziomie przez cały następny dzień.


To wszystko zasługa świetnego składu, w którym królują oleje i które ostatnio szczególnie chętnie wprowadzam do swojej pielęgnacji.

Bardzo poważnym minusem jest jednak cena - ok. 90 zł (chociaż często można kupić peeling w promocji za ok. 70 zł), co jest kwotą bardzo wysoką. Faktem jest, że kosmetyku jest bardzo dużo, bo 500 ml i naprawdę już długo umila mi wieczory.

Dziękuję Ani, dzięki której miałam szansę wypróbowania peelingu, bo pewnie cena skutecznie powstrzymałaby mnie przed zakupem.

18 komentarzy:

  1. Same pozytywy jednak cena mnie odstrasza ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna mam ochotę na ten produkt. Już czuję jego cudowny zapach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest niesamowity. Od razu kojarzy mi się dom pachnący ciastem :)

      Usuń
  3. Zaciekawił mnie ten produkt. Peelingi są świetne! :) Pozdrawiam, Gabi z bloga *http://gabriela-moments.blogspot.com/*

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam dużo pozytywów o maśle do ciała z tej otulającej serii i to na niego miałabym bardziej ochotę, bo peelingów do ciała używam baaardzo rzadko Niesamowicie intryguje mnie jego zapach, musi być naprawdę piękny i już sobie wyobrażam jak pachnie :) Cena jednak zbija z tropu i póki co pozostanę przy swojej wyobraźni :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam peelingu tak raz w tygodniu :) Cena niestety zniechęca do wypróbowania :/

      Usuń
  5. Ceny tych kosmetyków to jakiś kosmos :) ja póki co jeszcze nie przepadłam razem z nimi, ale wydaje mi się, że jak tylko choć raz powącham - a jestem zapachowcem - to wpadnę w to szaleństwo cenowe jak śliwka w kompot :) i już się tego boję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że scrub przypadł Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wygląda świetnie, ciekawa jestem zapachu, ale na razie nie mogę sobie na niego pozwolić

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapach musi być obłędny! Uwielbiam wszytko, co pachnie karmelem. Szkoda tylko, że cena jest tak zaporowa...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi akurat jego właściwości nie do końca się spodobały, ale zapach serii uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wydawało mi się, że wspominałaś, że ten peeling Ci nie podszedł ;)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)