Letnia wersja niezbędnika cieszyła się sporym powodzeniem, dlatego zdecydowałam się również pokazać kosmetyki, które mają dla mnie szczególne znaczenie zimą. Jak możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu jest ich całkiem sporo, ale to dlatego, że skóra zima jest bardziej wymagajaca - mróz, wiatr, sezon grzewczy mogą wysuszyć nasza cerę na wiór.
Olejki
Od zeszłego roku zdecydowałam się na wprowadzenie do swojej pielęgnacji olejów. Używam ich przede wszystkim do włosów i ciała, a od niedawna także do twarzy. Szczególnie polecam oliwkę Hipp - ma świetny skład, cudownie pachnie i idealnie nawilża skórę [recenzja]. Bardzo dobry będzie też olejek firmy Joanna [recenzja] oraz Evree [recenzja], które recenzowałam kilka miesięcy temu. Ostatnio firma Evree przekazała mi także do testów ich nowość, czyli olejek do twarzy. Jeszcze się z nim docieram, ale już widzę, że zmiękcza cerę i nadaje jej ładniejszy koloryt. Oleje do włosów najlepiej dobierać do ich porowatości. Ja używam Alterry [recenzja], a także oleju kokosowego z Vatiki.
Kremy nawilżające
Zimą chętniej stawiam na kremy nawilżające niż matujące. Po zmyciu makijażu nakładam tłusty krem Bambino, bo nie nadaje się on pod makijaż. Na noc używam samego olejku lub mieszam go z kremem. Ostatnio jako kremu na dzień i na noc używam tego z Bandi, którego recenzję niedawno mogliście przeczytać na blogu [recenzja].
Maski nawilżające
Nawilżanie dodatkowo wspieram raz lub dwa razy w tygodniu maskami. Szczególnie chętnie używam mojego wielkiego ulubieńca, jakim jest maska z brązową glinką Ziaji [recenzja]. Spokojnie mogę ją nazwać odkryciem tego roku! Ostatnio dołączyła też maska regenerująca Love Me Green, ale ta mnie nie zachwyciła, choć jest całkiem przyjemna.
Balsamy do ust
Bez balsamów do ust zimą obejść się nie sposób. Na noc nakładam grubą warstwę masełka Nivea [recenzja]. Wręcz natłuszcza usta, a jego wydajność jest niesamowita. To mój kolejny faworyt. W dzień ratuję się balsamem Laura Conti z masłem karite. Trochę nie odpowiada mi jego zapach i smak zjełczałego tłuszczu... Ale jest tak malutki, że idealnie mieści się w kieszeni torebki.
Krem do rąk
Moja szczególną sympatią cieszy się krem Isany z mocznikiem [recenzja]. Postanowiłam wypróbować wychwalany krem z Anidy. Bardzo podoba mi się mięciutka tubka, ale działaniem nie przebił Isany.
Silikonowe serum
Włosy nie mają lekko. Ocierają się o golfy i szaliki, a do tego maltretujemy je czapkami. Konieczne jest więc zabezpieczanie końcówek silikonem, aby się nie łamały i nie rozdwajały. Teraz używam dwóch bardzo dobrych produktów - Joanny z serii Argan Oil [recenzja] oraz Biovax A+E.
Lakiery do paznokci
W tym okresie stawiam na ciemne kolory. Odcienie bordo, fioletu, a w grudniu czerwieni. Trochę rzadziej odcienie nude. Najczęściej używam wtedy lakierów Essie - Bordeaux, Bahama Mama, Wicked, Russian Roulette [recenzja]. A także lakier Joko w odcieniu Orchid (mój ulubiony odcień kończącego się roku), szary Wibo oraz kawa z mlekiem mało znanej firmy May.Be.
A co dla Was jest niezbędne zimą? :)

ciekawy ten Twój niezbędnik !! Kolory lakierów genialne ♥
OdpowiedzUsuńFaktycznie udało mi się zebrać ciekawy zestaw odcieni ;)
UsuńŚwietna kompozycja ! Uwielbiam oliwkę HIPP - od zawsze i często sięgam po nią właśnie jesienią i zimą, Joanna nie bardzo przypadła mi do gustu, choć ja miałam wersję z olejem makadamia ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o krem nawilżający do zadań specjalnych to ja wybrałam dla siebie alantan dermoline, który nawilża,regeneruje, łagodzi podrażnienia i likwiduje suche skórki, mam w swoich zapasach krem z Bandi, ale jeszcze nie używałam, Bambino jest dla mnie trochę za ciężki :)
Bardzo lubię też lakiery Essie - mam ich sporą kolekcję :)
Pozdrawiam :)
Oliwka Hipp jest genialna! Mnie działanie olejku z Joanny się podoba, ale zapach niekoniecznie. I jest nieziemsko wydajny! O kremie Alantan słyszałam różne opinie ;) Bambino nie każdemu podpasuje. Ja go używam tylko w domu, nie wychodzę w nim na zewnątrz. Choć dla biegaczy mógłby być niezły. Kolory Essie są niepowtarzalne ;)
UsuńHIPP to HIT !!! Ja nie biegam, choć pewnie powinnam :) A Essie - mój ulubiony to prawdziwa, soczysta i klasyczna czerwień Bazooka ;)
UsuńMoim numerem jeden w zimie jest Carmex. Usta to chyba najbardziej wymagająca pielęgnacji część mojego ciała ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam w swoich zbiorach Carmex, ale za nim nie przepadam. A już szczególnie zimą, bo on daje efekt chłodzenia ;)
UsuńPodoba mi się Twój niezbędnik:) Ja w tej chwili stosuje na twarz olejek arganowy, ale kupiłam sobie też ten z L'Oreal:) Reszta w moim niezbędniku jest podobna:)
OdpowiedzUsuńZostaję:)
Czysty olej arganowy na twarz to z pewnością świetny pomysł na zimę :)
UsuńBiovax A + E i Essiaki to takie cudowności :)
OdpowiedzUsuńZimą pochłaniam wszystko co dobrze nawilża, więc niezbędne mi są : balsamy do ust, dobre kremy nawilżające do twarzy, maść z witaminą A, treściwe balsamy i masła i dobre kremy do rąk! No i ukochane oleje :)
OdpowiedzUsuńPomimo że moja skóra dość szybko się przetłuszcza, to w sezonie grzewczym jest przesuszona. Każdemu przyda się duża dawka nawilżenia :)
UsuńJa też zakupiłam kilka kolorkow Essie:) muszę się podciągnąć i kupić w końcu ta rewelacyjną oliwke:)
OdpowiedzUsuńOliwkę polecam z czystym sumieniem - jest naprawdę świetna :)
UsuńJa ostatnio przerzuciłam się z masełka Nivea na masełko Biodermy. Fantastyczny zapach i nawilżenie.
OdpowiedzUsuńbez ochronnych pomadek do ust nie ruszam się z domu, niestety mój nawyk oblizywania warg czasami doprowadza je do makabrycznego stanu, dlatego muszę ratować się kilka razy dziennie właśnie takimi pomadkami jak to masełko Laura Conti, które moim zdaniem wcale nie pachnie jak zjełczały tłuszcz:P
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te nowości Evree :) Krem z Bandi bardzo bym chciała wypróbować :)
OdpowiedzUsuń