grudnia 24, 2014

TAG: Ile warta jest moja twarz? / Mój codzienny makijaż



Dziś najpiękniejszy dzień w roku, czyli Wigilia. Dlatego też post ten chciałabym rozpocząć od świątecznych życzeń. Życzę Wam, aby Święta były pełne radości i spotkań z najbliższymi, a pod choinką znalazły się prezenty, które sobie wymarzyliście. I oby rok 2015 był znacznie lepszy od tego się kończącego :)

A teraz przechodzę do meritum wpisu, czyli TAG-u, do którego zaprosiła mnie Madzia. To świetna okazja do tego, aby pokazać Wam, po jakie kosmetyki sięgam najczęściej w codziennym makijażu. 


Zimą chętniej sięgam po cięższe podkłady. A że z moja cerą ostatnio się nie dogaduję, to powróciłam do mojego ulubieńca, którym jest Revlon ColorStay [recenzja]. Jego cena w sklepie stacjonarnym to aż 70 zł, więc chyba zacznę zamawiać go online ;) Na niedokonałości nakładam kamuflaż z Catrice (13 zł), a pod oczy nowość w moich zbiorach, czyli korektor NYX (30 zł), do którego musiałam się przyzwyczaić, ale teraz doceniam to, że trzyma się na miejscu cały dzień. 


Twarz najczęściej oprószam pudrem bambusowym z Biochemii Urody (15 zł). Jest całkiem niezły, choć może przesuszać cerę, bo ma silne właściwości matujące.


Moje ulubione cienie to w tej chwili palety Sleek (38 zł). Zaczęłam od Au Naturel, a do niej dołączyła jeszcze paleta Garden of Eden. Ta druga jest absolutnym hitem i podoba mi się jeszcze bardziej niż pierwsza. Także jej jakość jest wyższa, bo cienie się nie osypują, tak jak ma to miejsce w wersji "naturalnej". Dobór kolorów jest fenomenalny i pozwala na wiele wariacji. Jestem w niej zakochana bez pamięci. 


Mam tłuste powieki i żadne z cieni nie wytrzymają na nich dłużej niż dwie godziny, dlatego niezbędna jest baza. W tej chwili próbuję wykończyć fatalną bazę Essence I love stage (11 zł) [recenzja]. Może i cena jest niska, ale jakość jak dla mnie żadna. Ma fatalny kolor, a cienie wytrzymują na niej tylko kilka godzin.

Na linię wodną oka nakładam cielistą kredkę Max Factor (30 zł). Ma bardzo ładny odcień i jest miękka, ale myślałam, że będzie miała lepszą trwałość. Jako eyeliner służy mi ostatnio produkt marki Pierre Rene o zabawnym kształcie (30 zł). Bardzo jednak się z nim polubiłam, bo jest precyzyjny, a czerń intensywna. Najczęściej używanym tuszem jest L'Oreal Volume Million Lashes (50 zł), który świetnie rozdziela rzęsy i podkręca. Efekt, jaki daje, jest dzienny, mógłby być trochę bardziej pogrubiający, ale i tak jest wart wypróbowania.

Brwi podkreślam paletą Inglota, którą sama skomponowałam (ok. 40 zł - mam jeszcze okrągłe wkłady :)). Zawiera ona cień do brwi, wosk oraz biały, matowy cień. Niestety zapomniałam jej uwiecznić na zdjęciu.


Na koniec konturowanie twarzy. W tej roli same kultowe kosmetyki. Bronzer Bahama Mama (56 zł) oraz rozświetlacz Mary Lou (65 zł) firmy theBalm. Jestem zachwycona jakością tych kosmetyków i są zdecydowanie warte swojej ceny. W roli różu ostatnio najczęściej Rose d'Or Bourjois (50 zł). Odcień jest wyjątkowy, nie można sobie zrobic nim krzywdy, ale niestety na mojej twarzy nie trzyma się cały dzień. 

Oczywiście na koniec nakładam pomadkę lub błyszczyk, ale codziennie jest to coś innego, w zależności od nastroju i upodobań ;)

Po podsumowaniu kosztów wyszło mi blisko 500 zł i to bez pomadki! Wniosek jest prosty - używając produktów, nie zastanawiam się nad ich ceną, a dołączając pielęgnację, okazałoby się, że każdego dnia używam kosmetyków wartych sporą sumkę! Dobrze, że kosmetyki kolorowe są z reguły bardzo wydajne :)

Z przyjemnością zobaczę, jakich kosmetyków do makijażu na co dzień używają:

Iza


Ania


Justyna


16 komentarzy:

  1. używasz tego znacznie więcej niż ja, w moim codziennym makijażu używam raptem 5 rzeczy;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czasami wychodze z domu nawet bez makijazu, chyba jestem wymarlym gatunkiem ale uwazam ze takie meczenie twarzy nie jest za dobre, na maijaz jak juz robie poswiecam max 20 minut :D


    http://angelaendzel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do sklepu też się nie maluję ;) Ale jak wychodzę na cały dzień, to jednak makijaż daje jakiś komfort :)

      Usuń
  3. kilka z tych kosmetyków chętnie bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wesołych Świąt, Madziu :) z przyjemnością odpowiem na Tag. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, a okazuje się, że nakładamy na twarz "grube pieniądze"! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kilka z tych produktów znam i lubię :) Przede wszystkim róż z Bourjois (choć w innym kolorze), korektor z Catrice, puder bambusowy z BU, tusz z L'Oreal czy kredka z MaxFactor. Miałam tez bazę z Essence, ale ja nie do końca byłam z niej zadowolona. I widzę, że troszkę inne zdjęcia - piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *ale i ja nie do końca

      Usuń
    2. Zdjęcia inne, bo w końcu miałam czas zrobić je przed południem i akurat była dobra pogoda. A wcześniej ciągle pochmurno albo ciemno, gdy wróciłam z uczelni ;)

      Usuń
  6. Dziękuję za nominację :) Bardzo lubię ten tag, więc z przyjemnością przygotuję własną wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy ten Tag :) Bardziej niż wartość wszystkich kosmetyków, interesowały mnie konkretne produkty których używasz i myślę, że właśnie w taki sposób odpowiem na ten Tag :) U mnie znajdzie się również paletka sleeka i bronzer Bahama, a o reszcie przeczytasz jak odpowiem :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten bronzer bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie napisałam ten post i się sama przeraziłam. Postaram się w przyszłym tygodniu udostępnić gotowy post...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)