Ależ dawno nie było recenzji na blogu! Czas to nadrobić! Do napisania o produktach, które są bohaterami dzisiejszego wpisu, całkiem długo się zbierałam, bo tak jak możecie przeczytać - pomimo że sięgają dna, ja nadal mam na ich temat mieszane uczucia. Ich plusy i minusy się równoważą. Mowa o szamponie oraz odżywce Pilomax.
Szampon zamknięty jest w miękkiej butelce z przyjemnym dozownikiem, więc komfort używania jest bardzo dobry. Produkt jest dość gęsty i bardzo przyjemnie pachnie - zapach przypomina coś roślinnego.
Na drugim miejscu w składzie znajduje się Sodium Lauroyl Sarcosinate, który jest łagodnym środkiem myjącym. Wydaje się więc, że szampon faktycznie jest idealny na co dzień. W porównaniu do innych szamponów pieni się słabo - powstaje dość mleczna piana, która przypomina mi trochę efekt po płynie do higieny intymnej Facelle. Ma to swoje zalety i wady. Z jednej strony świadczy o tym, że nie użyto silnych detergentów, z drugiej niestety ciężko mi umyć moją przetłuszczającą się skórę głowy i zawsze muszę robić to dwukrotnie, co skutkuje małą wydajnością produktu.
Do tego zauważyłam, że szampon plącze mi włosy, więc bez odżywki nawet nie próbuję ich rozczesać. Bardzo możliwe, że jest to "wina" pokrzywy, która ma właściwości wysuszające, a z którą lubię się pod postacią płukanki. Szampon nie wpływa ani w pozytywny, ani w negatywny sposób na świeżość fryzury.
Odżywka natomiast jest bardzo dziwna. To kremowa maź o delikatnym zapachu, która faktycznie zgodnie z obietnicami producenta nawilża włosy. Posiadaczki włosów niesfornych i puszących się będą zachwycone - kosmyki są bardzo dociążone i gładkie. Pilomax obiecał jednak objętość i zmniejszenie przetłuszczania włosów. Zaleca nawet jej używanie na skórę głowy. Niestety według mnie jest to niemożliwe, bo odżywka zostawia film. Włosy są sztywne i wydają się natłuszczone. Taki efekt nasila się, jeśli użyje się produktu kilka razy pod rząd.
Jeśli użyję tych produktów raz w tygodniu, to wtedy moje włosy na następny dzień mają się nieźle. Niestety odżywka nie nadaje się dla mnie do codziennego użytkowania, a tym bardziej zgodnie z zaleceniami na opakowaniu - na całe włosy. Szampon może być niezły dla osób, które szukają delikatnego oczyszczania włosów.
Faktem jest, że moje włosy są bardzo trudne w pielęgnacji - przetłuszczająca się skóra głowy i suche końce, dlatego rzadko mnie coś zachwyca. Nie chcę całkiem zbywać tych produktów, bo cieszą się niezłymi opiniami. Po prostu nie do końca dogadały się z moimi włosami.
Cena szamponu: 21 zł/250 ml
Cena odżywki: 20 zł/250 ml
*Produkt otrzymany na spotkaniu blogerek.

w moim ostatnim denku wylądowały dwa produkty Pilomax, szampon oraz odżywka w sprayu. o ile z odżywki jestem zadowolona, tak szampon nie porwał mnie wcale
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam w ogóle za odżywkami w sprayu, bo przeważnie sklejają mi włosy.
UsuńMnie jakoś nie kusi nic z tej marki:) a byłam dziś q rossmannach i naturach ale nie znalazlam nigdzie tego olejku, zostały już tylko same niebieskie- odmładzające. No trudno, co się odwlecze, to nie uciecze. Spróbuję zapolowac na niego innym razem :)
OdpowiedzUsuńPewnie został wykupiony ze względu na promocję ;)
UsuńTrochę za wysoka cena jak na taki przeciętny efekt :/
OdpowiedzUsuńFaktycznie cena nie nalezy do najniższych.
UsuńJa często sięgam po szampony, które obiecują objętość, ale jakoś bez efektu :/
OdpowiedzUsuńOstatnio używam produktów Joanny z serii Objętość i są całkiem niezłe. W styczniu będzie recenzja :)
UsuńJa również testuję teraz kosmetyki, które mają nadawać włosom objętości i jak do tej pory duet z Joanny ( szampon + odżywka) sprawdził się najlepiej. A i cena zachęca :)
UsuńTa seria się Joannie udała. Szampon jest świetny, odżywka trochę gorsza z tego duetu ;)
UsuńOdżywka by mnie zainteresowała ale po twojej opinii chyba się na nią nie skuszę :/
OdpowiedzUsuńA to zależy, jakie masz włosy :) Może akurat Tobie by podpasowała.
UsuńMi się dostała wersja do włosów ciemnych i również niestety mam mieszane uczucia, ale bardziej w stronę tych negatywnych. Szampon tak słabo się pieni, że też mam wrażenie, że nie domywa moich włosów i muszę myć dwa razy, a do tego zauważyłam szybsze przetłuszczanie się.. Odżywka też jakaś dziwna taka. No nie porwały mnie też te kosmetyki..
OdpowiedzUsuńCzytałam dużo pozytywnych opinii i zastanawiałam się trochę, czy to u mnie jest coś nie tak... Ale widzę, że masz podobne wrażenia.
UsuńSzkoda, że tak kiepsko się sprawdziły :/
OdpowiedzUsuńNawet nigdy nie słyszałam o takiej marce! Ale teraz już przynajmniej będę wiedzieć, żeby nawet się za tym nie oglądać!
OdpowiedzUsuńPilomax ma świetne produkty. Używam serii do blondu. Jestem jej wierna i świetne efekty osiągamy razem. Polecam! Magda
OdpowiedzUsuńEkspress jest naprawdę fajna do codziennego używania, szampon też uważam, że jest dobry. Bardzo lekki zestaw, nie obciąża włosów. Ładnie nawilżają. Polecam.
OdpowiedzUsuńPilomax zawsze cieszy składem :) fajnie, że ma mniej chemii. Bardzo fajny zestaw. Taki codzienny na szybko ale wystarczający w zupełności.
OdpowiedzUsuńSzamponu nie miałam, ale za to maskę tak. Jest fajna, do codziennej pielęgnacji naprawdę się sprawdza. Polecam. Magda
OdpowiedzUsuńAloes jest świetny, mało wymagający. A szampon też fajny, raz na tydzień używam również głęboko oczyszczającego szamponu i maski :) Pola
OdpowiedzUsuńLubię ten szampon. Delikatny jest bardzo, przy czym też włosy pięknie myje. Pieni się, ładnie pachnie. Fajny.
OdpowiedzUsuń