Po dłuższej nieobecności wracam do Was ze styczniowymi nowościami. Przepraszam Was za ciszę na blogu, ale zmagam się z sesją i ostatni tydzień był bardzo ciężki. Zostało mi jeszcze trochę egzaminów, ale już zatęskniłam za tym miejscem :)
Dosyć wstępów, przejdźmy do konkretów! ;)
Miesiąc zakończył się zakupami w sklepie cocolita.pl i to nimi chciałabym zacząć dzisiejszy wpis, ponieważ są to na pewno najciekawsze produkty, jakie trafiły do mnie w styczniu. Całkowicie zakochałam się w palecie róży MakeUp Revolution - Sugar and Spice. Jak wiecie, jestem różomaniaczką i naprawdę nieważne, że róże wysypują się z szuflady. Ta paleta musiała być u mnie!
Do koszyka trafił też mój ulubiony podkład Revlon Colorstay, który w sieci można kupić za połowę stacjonarnej ceny. Kolejny kosmetyk to nowy odcień pomadki Rouge Edition Velvet - Don't pink of it! Kolor jest przegenialny. To dokładnie mój odcień ust w znacznie stuningowanym wydaniu.
Zakupy, które robiłam były bardzo duże. Parę rzeczy dołożyła przyjaciółka, a ja oprócz tego kupowałam też prezenty. Sklep bardzo miło mnie zaskoczył i do zakupów dołączył paletę pomadek Sleek. Spodobała Wam się na Facebooku!
Jako że w grudniu rozjaśniłam włosy, postanowiłam przeciwdziałać żółknięciu odcienia. Kilkukrotnie miałam już niebieski szampon Joanny, a teraz miałam chrapkę na całą serię Ultra Color System, ale niestety nie dostałam płukanki.
Niestety nie do końca jestem zadowolona z produktów... Nie wiem, czy zmieniono coś w składzie, czy moje włosy jakoś inaczej reagują, ale strasznie się puszą po tym duecie. Ale jeszcze dam mu szansę, bo ostatnio z braku czasu nie olejowałam włosów.
Wyposażyłam się też w moją ulubioną dwufazówkę z Bielendy [recenzja] oraz zestaw do pielęgnacji dłoni z Perfecty, który wisiał już wiele miesięcy na wishliście i ciągle zapominałam go kupić.
W Yves Rocher skusiłam się na peelingujący olejek do dłoni, który bardzo ładnie pachnie i wygładza dłonie. Myślałam jednak, że będzie bardziej nawilżał. Zrobiłam też zapas mojego ukochanego żelu pod prysznic z orzechami makadamia. Ta miłość nigdy nie osłabnie! [recenzja]
Jak już wspominałam, w styczniu przypadają moje urodziny, dlatego pokażę Wam kosmetyczne prezenty, które dostałam od moich przyjaciół.
Jednym z nich jest mleczko do ciała o zapachu jeżyny, a drugim oliwka pod prysznic, która już kiedyś gościła w mojej łazience i średnio się dogadaliśmy. [recenzja]
Przyjaciele regularnie śledzą blog, więc oczywiście w prezentach znalazły się rzeczy z wishlisty - cień Catrice Gold n'Roses oraz żel do skórek Sally Hansen.
Na koniec bardzo ciekawy zestaw kąpielowy - dwie gąbki oraz szczotka do masażu na mokro. Będę się rozpieszczać pod prysznicem ;)

podkład Revlon Colorstay też sobie kupiłam w styczniu, drugą buteleczkę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go ;)
UsuńZazdroszczę Ci tych zakupów :P Co do szamponów Joanny - sama ich używałam około 2 miesiące i teraz odstawiłam, bardzo przesuszały, plątały, włosy miały piękny odcień ale ich kondycja... straszna :(
OdpowiedzUsuńJa używałam tego szamponu już wcześniej i wszystko było ok. Ale teraz mam podobne odczucia :/
UsuńOoo pozazdrościć tylu nowości :) Przypomniałaś że muszę się przejść do YR, to jeden z moich ulubionych sklepów a już chyba z dwa miesiące tam nie zaglądałam :) A CS bardzo lubię ale moja skóra ostatnio jest tak sucha że nie mogę go używać:(
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam CS, ale też nie zawsze się u mnie sprawdza. Muszę dobrze nawilżyć skórę, bo jeśli jest przesuszona, to robi się ciastko :( Ten sezon grzewczy w tym roku jakoś mi nie służy.
Usuńróże i pomadka na pewno kiedyś będą moje :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta paleta róży, ale obawiam się że będzie dla mnie zbyt pstrokata, a druga z kolei ma zbyt ciepłe odcienie.
OdpowiedzUsuńpodkład revlon colorstay, kryjący pierre rene i inne zastygające to dla mnie po prostu beton. strasznie niszczą cerę i wyglądają moim zdaniem źle.
Wszystko jest dobre z umiarem. Takie kryjące podkłady warto nakładać gąbką na mokro, żeby uzyskać naturalniejszy efekt. Trzeba też zadbać o bardzo dokładny demakijaż i wtedy na pewno krzywdy nie zrobią :)
Usuńswietne kosmetyki :) i zdjecia jakie piekne
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam zapach jeżyny więc takie mleczko na pewno przypadłoby mi do gustu :) Szczotka do masażu na mokro też super sprawa :) jak wiesz mnie też wypadają urodziny w styczniu, też trochę prezentów dostałam, ale najlepszy prezent zrobiłam sobie sama :)
OdpowiedzUsuńAaa, to aparat był na urodziny! U mnie ta chwila też się zbliża i w lutym już kupuję cały sprzęt :)
UsuńKochana koniecznie zaprezentuj odcień pomadki Bourjois :)) W opakowaniu wydaje się być piękna, muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńTeraz ją intensywnie testuję, bo chciałabym zrobić jej recenzje :)
UsuńTyle perełek.. ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz nic mnie nie kusi z wyżej pokazanych rzeczy :) kiedyś miałam paletę hot spices, ale odsprzedałam :) a pomadkę bourjois mam w odcieniu 07, ale już przestała mnie zachwycać i na pewno już więcej w nią nie zainwestuję, teraz jeśli będę inwestować, to w MAC'a :) A podkład revlon też bardzo lubię, ale mam już 3 inne na swojej liście, bo dziś jeden odsprzedałam i został mi tylko jeden odpowiedni dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ta paletka róży :)
OdpowiedzUsuńAch co za zakupy :) Same cudeńka :)
OdpowiedzUsuńZakupów tylko pozazdrościć i skoro polecasz ten zel z YR to sama może się skuszę i jeden zakupię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :)
UsuńBardzo lubię ten żel SH, ciekawa jestem jak sprawdzi się u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa, bo skórki bardzo mocno mi narastają.
UsuńBardzo mnie kuszą pomadki Rouge Edition Velvet :)
OdpowiedzUsuńCocolita ma siedzibę w Rzeszowie i paczuszki odbieram sobie osobiście i nie muszę płacić za dostawę <3
OdpowiedzUsuńJa akurat miałam darmową dostawę, bo zamówienie było duże ;)
UsuńAle fajne nowości! :) Piękna ta paletka róży, mam nadzieję że będą swatche i bardzo ciekawi mnie ten nowy odcień pomadki Bourjois. Sama mam dwie i bardzo lubię. Zaskoczył mnie gratis w postaci tych pomadek od Sleeka, często robiłam duże zakupy na mintishop, ale nigdy mi nie dali żadnego giftu.. następne zakupy zrobię na cocolicie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to się stało z tym gratisem. Najwyraźniej miałam szczęście :P
Usuńuzbieralo się tutaj mnóstwo perełek ;)
OdpowiedzUsuńJa mam roz z mur w odcieniu hot and spice:)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie różowo :) Piękna ta pomadka!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty. Peelingujący olejek YR dopiero kupiłam i jeszcze nie testowałam:)
OdpowiedzUsuńFajne nowości. Ja akurat bardzo lubię ten olejek pod prysznic YR :)
OdpowiedzUsuńŚliczne odcienie róży :) Też uwielbiam żel pod prysznic z YR z orzechami macadamia, przepięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńNapisz koniecznie jak się sprawdzi zestaw do pielęgnacji dłoni z Perfecty :)
Świetne nowości :)
OdpowiedzUsuńPaletka róży MakeUp Revolution wygląda prześlicznie.
OdpowiedzUsuń