Mówi się, że dłonie to nasza wizytówka. Krążąc po Internecie, natrafiłam na ciekawy produkt od Yves Rocher - olejek peelingujący. Pomyślałam, że może to być świetna opcja, żeby przywrócić dłonie do formy po zimie. Dodatkowo, zachęcił mnie fakt, że można go kupić ze zniżką dla stałych klientów. Ruszyłam do salonu YR, a potem z ogromną ochotą zabrałam się w łazience za testowanie.
Po otworzeniu wieczka poczułam cudowny, owocowy zapach. Nie mogłam dojść do tego, co mi przypomina, ale producent deklaruje, że w składzie olejku znajdują się nasiona truskawki oraz puder z pestek moreli. I te owoce faktycznie mogły stworzyć tak fantastyczne, słodkie połączenie.
Peeling ma postać gęstego żelu z zatopionymi w nim średniej wielkości drobinkami. Nakładam go na sucho, a następnie spłukuję wodą. Wtedy pojawia się niewielka, mleczna piana.
Efekty używania olejku jednak mnie nie zachwyciły. Faktycznie dłonie są wygładzone, ale uczucie gładkości nie utrzymuje się zbyt długo, zapach także. Nie jest to mocny zdzierak, jest raczej delikatny w swoim działaniu.
Liczyłam jednak przede wszystkim na nawilżenie - w końcu produkt został nazwany olejkiem. Niestety nie zauważyłam żadnego nawilżenia, a wszelkie efekty zabiegu tak naprawdę znikają po następnym umyciu rąk. Dlatego zawsze używam olejku przed pójściem spać i nakładam na wypeelingowane dłonie dużą ilość kremu. Wtedy ma on szansę lepiej się wchłonąć i zadziałać. Można też zauważyć poprawę kolorytu dłoni.
W cenie regularnej olejek kosztuje 18 zł, ale tak jak napisałam wcześniej - można go kupić ze zniżką. Według mnie to zbędny gadżet. Równie dobrze możemy zmieszać cukier z olejem i natrzeć taką mieszanką dłonie. Myślę, że rezultaty będą znacznie lepsze.

nie miałam jeszcze tego olejku ;) zastanawiam się jedynie nad podkładem od nich ;)
OdpowiedzUsuń+ świetne zdjęcie profilowe? czyżby to zasługa Twojego marzenia, którego zakup planowałaś? ;)
Tak jest! Wszystko już kupione. Jeszcze statyw i będzie pięknie :)
Usuńo proszę, to czekam wpis o nowym cudeńku, bo pewnie w nowościach miesiąca się pojawi? ja jestem mega ciekawa :)
UsuńHm... W sumie nie myślałam o tym. Może faktycznie pokażę ;)
UsuńMasz co więc warto, a masz też o tym dużo wiedzę więc tym bardziej, a ja o tym wiem przecież, bo sama o porady prosiłam :)
UsuńUważam, że wiele osób taka seria postów może zainteresować :)
Wydaje mi się, że mnie przeceniasz :P Też ciągle się uczę, szukam pomysłów i inspiracji ;)
UsuńNiee, ja mam zawsze rację i właśnie to jest dobre w tym wszystkim, że tym co sama potrafisz mogłabyś się dzielić ze wszystkimi, tak jak ostatnio ze mną, ja jestem pod ogromnym wrażeniem :) to już 2 wpis na który niecierpliwie będę czekała :)
UsuńO konturowaniu pamiętam! I będzie :) Tylko teraz leczę cerę i nie nadaje się na razie do pokazywania na blogu za bardzo ;)
UsuńA co by Cię dokładnie interesowało w związku z fotograficzną częścią? :)
Ogólnie to wszystko, bo stosuje się do Twoich porad, ale sama widzisz,
Usuńże moje zdjęcia są jakie są i sama odczuwam to, że nie są jeszcze takie jakie powinny być :)
Właśnie u Ciebie byłam i jak na początek jest całkiem nieźle ;) Jak nauczysz się ustawiać aparat manualnie, to będzie już tylko coraz lepiej :)
Usuńno właśnie z tym trybem manualnym to mam problemy, bo tam trzeba wszystko ręcznie, nic automatycznie nie można i właśnie w tym kierunku porady by mi się przydały :)
UsuńNa tym polega tryb manualny - wszystko ustawiasz sobie sama. Dzięki temu możesz uzyskiwać różne efekty ;)
Usuńno właśnie wiem, ale z tym mam problemy :D
Usuńtrochę słaby kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńNie powiem, bo też mnie ten olejek kusił, ale widzę, że nie ma czego załować :P
OdpowiedzUsuńNo nie ma. Jest... i tyle ;)
Usuńja w ogóle nie kupuję peelingów do dłoni, zawsze mogę je wygładzić peelingiem, którego używam do całego ciała;)
OdpowiedzUsuńI słusznie, bo jak widać - nie warto. Ale jakoś tak mnie skusiło, bo gadżeciara ze mnie :P
UsuńNie kupiłam nigdy peelingu do dłoni, bo dla mnie to zawsze był zbędny gadżet. Tak jak mówisz, można sobie samemu zafundować peeling domowej roboty, dający jeszcze lepszy rezultat :) a zazwyczaj z produktami do rąk tak jest, że efekt utrzymuje się jedynie do następnego mycia rąk.. Pięknie zdjęcia! profilowym zachwycałam się wczoraj na facebooku! :*
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaszalałam z kupnem tego peelingu. Myślałam, że będzie efekt wow, bo mam ostatnio przesuszone dłonie.
UsuńCieszę się, że zdjęcia się podobają. Idzie mi coraz lepiej :)
Nie skusił mnie ten produkt. Gdybym go kupiła, to pewnie leżałby nieużywany ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio naczytałam się sporo pozytywnych recenzji na jego temat i postanowiłam go kupić. Niestety u mnie również się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńTeż widziałam pozytywne recenzje, ale nie u każdego to samo się sprawdza. Chyba, że mamy za duże wymagania ;)
UsuńJa mam już drugie opakowanie, ale lepiej działał u mnie Eveline.
OdpowiedzUsuńMoje wrażenia po stosowaniu tego peelingu są bardzo podobne :) Ja też myślałam, że skoro to olejek to będzie ładnie nawilżał, a tu klapa w tym zakresie - chociaż dłonie są przez chwilę gładkie, ale co mi po tym, skoro za niedługi czas muszę i tak nałożyć krem do rąk :) ehh, nie tego się spodziewałam :(
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo myślę. Nie zauważyłam totalnie żadnego nawilżenia, a liczyłam na nie, bo po zimie ręce są przesuszone.
Usuńświetny blog :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzydatna recenzja , chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńHm... Tylko, że ja nie polecam ;) Chyba nie chciało się przeczytać ;)
UsuńUważam, że jest to zbędny produkt w mojej kosmetyczce. Za 18 zł wolę zastosować peeling do całego ciała i przy okazji zrobić peeling stóp i dłoni :)
OdpowiedzUsuń