Ostatnio moja cera przeżywała przeokropny kryzys. Miały na to wpływ stres i problemy zdrowotne, które przez chwilę wyłączyły porządną pielęgnację. Pewnego dnia przypomniało mi się, że sporo osób polecało dwie apteczne maści - cynkową i ichtiolową. Każda z nich kosztuje ok. 3 zł, więc czemu by nie spróbować?
Najprostsze rozwiązania okazały się najlepsze. Szczególnie maść cynkowa, która jest na razie największym odkryciem tego roku!
Ma ona postać białej, gęstej pasty, którą dość trudno wydobywa się z opakowania. Jej działanie można jednak zaliczać w kategoriach cudu. Pięknie zasusza niedoskonałości, wybiela je, niweluje zaczerwienienia i stany zapalne, co pomaga w łatwiejszym ich przykryciu makijażem. I wszystko to już po jednej nocy. Żałuję, że tak długo zwlekałam z jej kupnem!
Maści ichtiolowej używam znacznie rzadziej. Jest to przeokropnie śmierdząca, brązowa maź, przypominająca smar... Ale czego się nie robi dla urody! Pomaga w najtrudniejszych typach wyprysków - takich, co to bolą, a nie mogą się zdecydować na uzewnętrznienie się. Taka niedoskonałość albo całkowicie się wchłania, albo ukazuje swe oblicze w pełnym rozkwicie i możemy potraktować ją maścią cynkową, z którą na bank nie ma szans.
Po użyciu tych aptecznych preparatów wygląda się jak muchomorek i oczywiście nie ma tutaj mowy o żadnych wyjściach. Najlepiej więc nakładać je wtedy, kiedy nikt nas nie widzi. Na maść ichtiolową można nałożyć kawałek chusteczki, która zapobiegnie jej wytarciu. Maść cynkowa jest natomiast na tyle gęsta, że na pewno pozostanie na swoim miejscu.
Polecam dwiema rękami i dwiema nogami. Ten zestaw będzie teraz już moim absolutnym must-have.
A na koniec to, na co czeka wiele osób, czyli wyniki rozdania. Zestaw kosmetyków MakeUp Revolution leci do:
Serdecznie gratuluję i już wysyłam wiadomość z tą przemiłą informacją :)

używałam obu, ichtiolowa pobrudziła mi poszewki:P
OdpowiedzUsuńDlatego napisałam o tym, żeby przyłożyć chusteczkę ;) Choć ja lubię nałożyć ichtiolową w dzień i na noc walnąć na to cynkową :D
UsuńZnam je doskonale ;) i pomagają mi przy niespodziankach :)
OdpowiedzUsuńAaaaa! Naprawdę!? Ale szok! Dziękuję strasznie, jeszcze nic nigdy nie wygrałam! :))))))) Poprawiłaś mi humor na cały dzień, już nie przeszkadza mi ta brzydka pogoda ;) Dziękuję raz jeszcze :))
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo! :)
UsuńDo tej pory na niedoskonałości używałam maści Acne-derm i też dobrze się sprawdzała, ale po co wydawać 20 zł, skoro te same efekty można uzyskać za 3 zł :)
OdpowiedzUsuńMaś cynkową stosuję. Z apteki używam też Acne-derm - na trądzik i przebarwienia po nim ---> bardzo go lubię, bo dobrze wybiela moje plamy potrądzikowe.
OdpowiedzUsuńmusze w końcu sięgnąc po tą maść, cynkową miałem ale na mnie nie działa
OdpowiedzUsuńKażdy ma inną skórę. Ja jestem zachwycona :)
Usuńmam obie ale bardziej lubię cynkową bo ichtiolowa okropnie śmierdzi :D
OdpowiedzUsuńTeż bardziej lubię cynkową. Ichtiolowej używam tylko w trudnych wypadkach. Faktycznie zapach jest niesamowity... ale w negatywnym znaczeniu :D
UsuńGratulacje,też wolę maść cynkową :)
OdpowiedzUsuńTa ichtiolowa to chyba podobna do Tormentiolu
OdpowiedzUsuńhttp://waciki-na-toniki.blogspot.com/
Właściwie z trzy lata temu borykałam się z mega niedoskonałościami. Teraz występują one sporadycznie, jednak ostatnio często wyskakuje mi dużo takich podskórnych paskudztw na brodzie. Jutro lecę do apteki i wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńOby się sprawdziło :)
UsuńMuszę wypróbować bo czasami te niedoskonałości potrafią uprzykrzyć życie, a za taką cenę warto zaryzykować ;)
OdpowiedzUsuńO maści ichtiolowej w życiu nie słyszałam, ale z chęcią ją kupię. :) Maść cynkowa natomiast, podobnie jak trzy inne apteczne produkty- Maść z witaminą A, olejek herbaciany oraz olejek migdałowy zawsze goszczą w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco, shslove.blogspot.com
koniecznie muszę mieć tą maść cynkową!
OdpowiedzUsuńgratuluję :) ja problemów skórnych jako takich nie mam, choć maść cynkowa przydałaby mi się w razie czego :)
OdpowiedzUsuńByłam tak blisko:( Mój nick widnieje na maszynie :( Ale gratulacje ;) http://mydailylifewera.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUżywam i sprawdzają się dobrze :D
OdpowiedzUsuńgratuluje :)
na mnie takie masci nie dzialaja :)
OdpowiedzUsuńCynkową pamiętam jeszcze z liceum i wspominam bardzo dobrze :) A ichtiolowej nie nie używałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńCynkowa Maść na 100 % Skuteczna, również ją polecam każdemu :)
OdpowiedzUsuńhttp://wmymswieciewitam.blogspot.com/
Ja znam szczególne maśc cynkową ;-) a drugim hitem była maść benzacne ;P
OdpowiedzUsuńGratulację!
Nawet nie wiesz, jak bardzo potrzebowałam tego postu!!
OdpowiedzUsuńHmm słyszałam wcześniej o tych produktach ale jakoś nigdy nie przyjrzałam im się bliżej, chyba czas to nadrobic skoro tak dobrze się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście trądzik ominął.
Dzięki za przypomnienie o tych maściach, zupełnie o nich zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam kupić tą maść cynkową ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś kilka razy musiałam użyć maści ichtiolowej, super się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńGratuluje wygranej i dzięki za zabawę :)
Żadnej nie stosowałam, ale może wypróbuję, bo maść przypadną przez lekarza nie pomaga.
OdpowiedzUsuńZnam zarówno maść cynkową jak i ichtiolową. Pamiętam jeszcze z dzieciństwa tą drugą - ten kolor i 'zapach' ;P
OdpowiedzUsuń