Wracam z kolejnym postem z serii Top 3. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam trzy palety cieni, które wywarły na mnie szczególne wrażenie. Nie wiem jednak, czy kiedykolwiek pojawią się w mojej kolekcji. Ilość moich cieni jest bowiem na tę chwilę wystarczająca i satysfakcjonująca. Ale cóż szkodzi powzdychać!
1. theBalm, Balmsai
To paleta, która w ostatnich miesiącach zauroczyła mnie najbardziej. Zestawienie kolorystyczne jest niesamowite, powalające! Paleta jest świetnie przemyślana - stworzymy nią makijaż dzienny, wieczorowy, ale także z nutką ekstrawagancji. A do tego cienie do brwi oraz do przyciemniania linii rzęs. Jestem nią totalnie oczarowana. Wprawdzie wiele z dziewczyn ją posiadających narzeka na osypywanie się, ale... nieważne. Miłość wybacza błędy! Paleta nie należy do najtańszych - koszt to ok. 115 zł, ale otrzymujemy naprawdę dużo różnorodnych odcieni, więc myślę, że mimo wszystko warto.
2. Zoeva, Naturally Yours
O firmie Zoeva jest już bardzo głośno. W zasadzie każda kosmetykomaniaczka powinna w swojej kolekcji posiadać coś z ich oferty. Internety głoszą, że jakość cieni dorównuje tym z najwyższej półki. A do tego piękne opakowanie i odcienie nude, których nigdy za wiele! 70 zł za dziesięć cieni o dobrej pigmentacji to całkiem niezła oferta. Przygarnęłabym, a Wy?
3. MakeUp Revolution, I Heart MakeUp, Naked Chocolate
Kosmetyki MakeUp Revolution charakteryzują się niezłą jakością za bardzo przyzwoitą cenę - w zasadzie na każdą kieszeń. Posiadam ich paletę róży, którą uważam za całkiem udaną. Naked Chocolate to "najlższejsza" wersja ze wszystkich czekoladowych palet MUR. Paleta uniwersalna i praktycznie skonstruowana - znajdziemy tutaj zarówno maty, jak i perłę, a do tego najjaśniejsze cienie mają większą objętość od pozostałych, co jest niebywałą zaletą. Nie do końca przekonuje mnie to żółte opakowanie, ale za cenę 40 zł nie można spodziewać się cudów.
Inne posty z tej serii:
Ulubione blogi kosmetyczne
Znienawidzone zabiegi kosmetyczne
Najładniejsze kosmetyki w mojej kolekcji

Zoevę i czekoladkę też bym chętnie przygarnęła.
OdpowiedzUsuńchciałabym każdą ,ale najbardziej pierwszą:)))))
OdpowiedzUsuńCzekoladka śni mi się po nocach ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie są fajne, ale najbardziej przypadła mi do gustu czekoladka :)
OdpowiedzUsuńBalmsai bym przygarnęła z chęcią :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję pracować na palecie nr 2 i uważam, że palety tej marki są najlepsze :-)
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy mi się marzą ;) <3
OdpowiedzUsuńBalmsai podoba mi się !!
OdpowiedzUsuńja sobie zamówiłam paletę Zoeva Rose Golden i już nie mogę się doczekać. Mam inną paletę The Balm i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie paletka z the Balm, maja sliczne te paletki!
OdpowiedzUsuńMi się najbardziej podoba MAKEUP REVOLUTION, I HEART MAKEUP, NAKED CHOCOLATE " czekoladka " xD http://mydailylifewera.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDo mnie najbardziej przemawia Zoeva :) Staram się jednak trzymać noworocznego postanowienia dotyczącego minimalizmu i kupować kolejne kosmetyki dopiero wtedy, gdy dana rzecz dobije denka. Póki co z uporem maniaka zdzieram moją nude paletkę z Inglota :)
OdpowiedzUsuńMoże to i lepiej. Ja jestem uzależniona od kosmetyków i zakupów :D
UsuńMUR lubię, ale Zoeva pozostaje w sferze "och i ach" :D
OdpowiedzUsuńŚwietne te ciebie! Kocham brązowe cienie
OdpowiedzUsuńonlydreams8.blogspot.com
I jeszcze te kolorki.. Idealnie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńBrałabym wszystkie trzy, zdecydowanie. To moje idealne kolory, nadają się na co dzień i na imprezę. Ze względu na cenę musiałabym się obyć bez palety Thebalm, chociaż uważam, że za ładne kolory, dobrze napigmentowane można zapłacić większą kwotę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że za taką ilość cieni cena jest do przejścia. W MAC-u jeden wkład kosztuje 50 zł ;)
UsuńTa czekolada to też mój typ! Niestety ilość kosmetyków które posiadam powala i raczej nie potrzebuję więcej no ale cóż... z miłości do nich czasem ulegam i kupuję kolejną rzecz której w ogóle nie potrzebuję :p
OdpowiedzUsuńZapraszam http://realcosmetics4u.blogspot.com/
Pierwsze dwie mnie zaciekawiły! :) Póki co, korzystam ze swojej Au Naturel ze Sleeka... :)
OdpowiedzUsuńTeż ją mam :)
UsuńWszystkie ogromnie mi się podobają.
OdpowiedzUsuńNie mam żadnej z palet, które pokazujesz. Zoeva mnie kusiła, ale potem odpuściłam ;). Ciągle mi się marzy Lorac, być może kiedyś wreszcie się skuszę ;).
OdpowiedzUsuń