Już spory czas temu pisałam Wam o moim ulubionym żelu pod prysznic, czyli żelu z Yves Rocher - Orzechy makadamia. Dzisiaj oficjalnie dołącza do niego kolejny produkt, który kilka miesięcy leżał sobie w moich zapasach.
A mowa o połączeniu żelu i oliwki w jednym produkcie. Gęsta konsystencja wyróżnia propozycję Lirene spośród innych kosmetyków pod prysznic. Jest to coś na kształt lejącej się galaretki lub oliwki w żelu.
Jednak nie jest to jedyna rzecz, która urzekła mnie w tym produkcie. Zrobiły to przede wszystkim właściwości nawilżające. Może kosmetyk nie zastąpi nam balsamu, ale to właśnie on przyczynił się do tego, że moja skóra zregenerowała się w końcu po zimie. A już połączenie tejże oliwki z olejkiem do ciała jest kombinacją nie do zastąpienia.
Cudownemu działaniu towarzyszy równie przyjemny zapach. Delikatny i na skórze ledwo wyczuwalny, ale przez jakiś czas utrzymujący się po wzięciu prysznica.
Odnoszę wrażenie, że nie jest to produkt szczególnie wydajny, ale być może to ja wylewam go z taką lubością, dlatego po kilku myciach wykorzystałam już pół butelki. Gęsta konsystencja może powodować problemy z wydobyciem żelu pod koniec opakowania.
Ja jestem oczarowana i zakochana. Po wykończeniu podprysznicowych zapasów biegnę po drogerii po wszystkie rodzaje tego cudeńka. Może nie jest to zabawa najtańsza, bo za 250 ml zapłacimy ok. 8 zł, ale ja nie mogę się powstrzymać!

O, nie widziałam jeszcze, ale, znając mnie, niedługo pewnie kupię :)
OdpowiedzUsuńSą w Rossmanie :) Chyba trzy wersje zapachowe ;)
Usuńtego żelu pod prysznic nie miałam jeszcze przyjemności poznać:)
OdpowiedzUsuńTo polecam spróbować! :)
UsuńTeż uwielbiam ten żel z Yves Rocher, a Lirene jeszcze nie miałam okazji przetestować :) Na pewno dodam go do mojej listy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen z Yves Rocher jest ge-nial-ny!
UsuńAle Lirene powaliło mnie tą żelowo-galaretowatą konsystencją ;)
Bardzo lubię takie żelowe oliwki nie wiedziałam że lirene takie ma☺ będę musiała spróbować☺
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńZnając mnie pewnie teraz polecę do sklepu szukać żelu z Lirene :) Mi wystarczy minimalnie nawilżenie więc podejrzewam, że nawet nie musiałabym używać żadnego mazidełka po nim ;)
OdpowiedzUsuńJa na pewno jeszcze kupię! :)
UsuńBędę musiała wybrać się do sklepu! Od dłuższego czasu szukam nawilżającego produktu pod prysznic i nigdzie nie umiem znaleźć nic dobrego.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na bloga i do nowej grupy na fb :)
http://1000in1blogger.blogspot.com/
https://www.facebook.com/groups/373629969493480/?fref=ts
ciekawe, czy zapach by mi się spodobał, bo akurat to jest najważniejsze kryterium w moim przypadku wybierania żelu pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuńJestem fanką żeli Lirene, ale tego jeszcze nie poznałam, niestety
OdpowiedzUsuńFajny produkt :)
OdpowiedzUsuń