Choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to kolejna wishlista, to wcale tak nie jest. Zdradzę Wam pewną tajemnicę i opowiem o swoich kosmetycznych marzeniach, czyli rzeczach, które nie są na razie w moim zasięgu i być może część z nich taka pozostanie. Ale jeśli ktoś chciałby mi kiedyś zrobić wypaśny prezent, to nie obrażę się, jeśli się poniższą listą zainspiruje! :D
Mnie marzy się oczywiście zestaw Semilac - przede wszystkim przesłodka, mała lampa, która jest nowością w ich ofercie, a do tego wszystko, co jest podstawą, jak baza czy top. Chętnie zobaczyłabym na swoich pazurkach lakiery w odcieniach Mint, Mardi Gras i Biscuit.
Cena zestawu to ok. 250 zł, więc biorąc pod uwagę cenę wykonania hybryd i to, że jest to inwestycja na lata, z pewnością warto!
Wykorzystuje ono prądy, które w zetknięciu ze skórą powodują wytworzenie się ozonu. Dzięki temu zabieg ten działa bakteriobójczo i jest doskonały dla cery problematycznej czy z łojotokiem. Cena urządzenia waha się w granicach 150 zł, więc może to być idealny prezent dla bliskiej kobiety zafiksowanej na punkcie urody :)
1. Zestaw do manicure hybrydowego
W tej chwili najwięęęększe z największych marzeń :) Trudno się oprzeć, kiedy hybrydy atakują nas zewsząd w całej urodowej blogosferze. Nie ma się co dziwić - obietnica kilkutygodniowego manicure w nienaruszonym stanie brzmi kusząco. A już w szczególności dla kogoś (czyt. dla mnie), komu lakiery wytrzymują najczęściej na paznokciach 3-4 dni.Mnie marzy się oczywiście zestaw Semilac - przede wszystkim przesłodka, mała lampa, która jest nowością w ich ofercie, a do tego wszystko, co jest podstawą, jak baza czy top. Chętnie zobaczyłabym na swoich pazurkach lakiery w odcieniach Mint, Mardi Gras i Biscuit.
Cena zestawu to ok. 250 zł, więc biorąc pod uwagę cenę wykonania hybryd i to, że jest to inwestycja na lata, z pewnością warto!
2. Foreo Luna
Odkąd używam szczoteczki z Biedronki do oczyszczania twarzy, widzę, jaki ma to pozytywny wpływ na cerę. Cóż dopiero takie cudo jak Luna, która zbiera bardzo pozytywne opinie. Ale cena nie jest wysoka... cena jest masakrycznie wysoka!3. d'Arsonval
Zabieg jak z gabinetu kosmetycznego w domowym zaciszu? To możliwe dzięki temu urządzeniu!Wykorzystuje ono prądy, które w zetknięciu ze skórą powodują wytworzenie się ozonu. Dzięki temu zabieg ten działa bakteriobójczo i jest doskonały dla cery problematycznej czy z łojotokiem. Cena urządzenia waha się w granicach 150 zł, więc może to być idealny prezent dla bliskiej kobiety zafiksowanej na punkcie urody :)
4. Pęseta Tweezerman
Wszystkie opinie są zgodne - ponoć ta pęseta nie równa się z innymi, bo jest w stanie usunąć każdy najmniejszy włosek. Do tego jest niesamowicie ostra, a producent daje gwarancję, dlatego możemy mu ją odesłać, jeśli się kiedyś stępi. Jednak kilkadziesiąt złoty za pęsetę to naprawdę sporo!5. Turbie Twist
Mam w swoich zbiorach zwykły turban do włosów i teraz nie wyobrażam sobie już bez niego funkcjonowania. Mój nie jest szczególnie dobrej jakości, ale radzi sobie przy moich cienkich i niezbyt długich włosach. Turbie Twist wykonany jest w 100% mikrofibry, co daje mu dużą przewagę nad innymi. Niestety jest słabo dostępny w Polsce, ponieważ jest to produkt amerykański.6. Weekend w SPA
To na pewno marzenie niejednej kobiety... Wylegiwanie się, masaże, zabiegi, maseczki. Zupełnie moje klimaty! Obawiałabym się jednak, że po takiej wizycie chciałabym więcej ;)
Jestem ciekawa, jakie są Wasze kosmetyczne marzenia! Napiszcie w komentarzach! :)

Ja na prądy d'Arsonvala chodzę do kosmetyczki i jestem z nich bardzo zadowolona. W sumie nie pomyślałam, żeby takie urządzenie kupić sobie na własność. Powodzenia w realizowaniu tej wyjątkowej wishlisty ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, ile płacisz za zabieg. Pewnie kupno urządzenia jest bardziej opłacalne :) To nie jest wishlista! :D
Usuńciekawa lista :) też marzy mi się weekend w spa <3
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się... :D
Usuńo, tym razem się zgodzę z Tobą od jakiegoś czasu marzy mi się Foreo Luna, ale właśnie gdyby cena była chociaż troszkę niższa ... :P Mogliby jeszcze raz zrobić promocję w Douglasie jak w marcu, bo niestety przegapiłam ;)
OdpowiedzUsuńTego marzenia raczej nie spełnię :D
UsuńW takim razie pozostaje Ci życzyć szybkiego spełnienia tych marzeń :) Piękna lista, jakby moja :D
OdpowiedzUsuńWierzę, że marzenia się spełniają! ;)
UsuńZestaw do hybryd to moje zbawienie :) A miałam z lakierami jeszcze gorzej niż Ty, bo lakiery wytrzymywały u mnie 1-2 dni :( A teraz robię sobie paznokcie co dwa tygodnie i nie muszę się niczym martwić :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pęsetę to polecam Ci Essence. Jest pozytywnie kolorowa, a do tego też łapie nawet bardzo krótkie włoski. Tylko że jak ją stępisz to zapewne nie będziesz mogła oddać :)
Hybrydy też by były dla mnie zbawieniem, bo moje paznokcie są bardzo słabe.
UsuńKażda pęseta, która jest nowa, jest ostra :D
Ja mam swoją od około roku i ciągle jest tak ostra jak na początku :)
UsuńO! No to brzmi nieźle! Może zajrzę na stoisko Essence :)
UsuńJa również poproszę weekend w SPA - a niech mnie masują :P
OdpowiedzUsuńJa w tym roku zamierzam kupić Foreo Luna Mini, bo moim zdaniem lepiej leży w dłoniach niż tradycyjna Foreo Luna. Mimo, że ma bodajże chyba 1 funkcję mniej, ale jakoś do tej tradycyjnej wielkości mnie nie ciągnie. Czekam tylko teraz do końca roku, bo wtedy pewnie będzie -20%, więc dobra i stówka, którą uda mi się na niej zaoszczędzić :)
OdpowiedzUsuńW sumie mogłaby być i mini, ale i tak nie wydam takiej kasy i pozostanie to marzeniem ;)
UsuńMarzenia są po to aby je realizować :) Ja zapisałam się do szkoły kosmetycznej i teraz jak chce coś z wyższej półki, to tłumacze sobie, że muszę to mieć, bo na drogeryjnych kosmetykach pracować i uczyć się nie da. Wcześniej tez miałam opory przed tym żeby wydać sporo na coś mi się marzy. Ale zbieram powoli i czekam na korzystne promocje :)
UsuńFaktycznie w wypadku takich drogich rzeczy warto polować na jakieś okazje :)
UsuńI zgadzam się, że marzenia są po to, żeby realizować! Ale też nie wszystko od razu. Teraz najbardziej zależałoby mi jednak na zestawie do hybryd, co znacznie ułatwiłoby mi życie ;)
Ja pewnie jak pójdę do tej szkoły i będą mnie tego uczyć, to będę musiała albo też go kupić, a jeśli nie, to zakupie dopiero jak się nauczę, bo jak na razie jestem w tym mnoga. Nie potrafię sobie nawet jakoś równomiernie paznokci spiłowac, zawsze moimi paznokciami zajmuje się koleżanka, która właśnie robi mi hybrydy :)
UsuńZ takich moich niespełnionych marzeń, to też na pewno weekend SPA! :D Oj jak jak bym chciała, żeby mnie tam porządnie wymasowali i poddali jakimś zabiegom. Już sobie wyobrażam ten hotel, baseny itd :P Ale.. Jeszcze się nam to spełni! :D Foreo Luna też mnie bardzo kusi, ale wątpię, żebym wydała kilkaset złotych na małe urządzonko..
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że to SPA nam się kiedyś spełni :)
UsuńDla mnie też cena Luny jest naprawdę przesadzona, więc też nie wydam takiej kasy. Nie ma szans :D
Ahh te marzenia <3 ja w hybrydę zainwestowałam i jestem mega zadowolona <3 życzę szybkiej realizacji listy i stworzenia następnej ^^
OdpowiedzUsuńJeśli uda się to zrealizować, to pewnie zajmie kilka lat :D
UsuńHybrydy to na pewno dobra inwestycja ;)
zestaw do hybryd też mi się marzy i nie wiem czy nie poproszę mojego Mikołaja, by mi taki sprawił na Święta :D
OdpowiedzUsuńkilkadziesiąt złotych za pęsetę to czyste zdzierstwo! mnie póki co wystarczają takie za kilka złotych i regulacja u kosmetyczki ;)
weekend w spa też mi się marzy, nawet miałam jechać z koleżanką, ale zaszła w ciążę i no cóż, nasz wyjazd trzeba odłożyć w czasie ;)
To pozazdroszczę, bo widzę, że wszystko w zasięgu ręki ;)
UsuńOd kilku dni jestem szczęśliwą posiadaczką hybryd :) Co prawda nie mam lampy z Semilac, ale top, bazę i lakiery mam z tej firmy. Efekt jest niesamowity! Lakier w stanie idealnym mimo prac domowych w wersji hard ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! A po sprzątaniu z lakieru nie zostaje nic :(
UsuńTeż mi się marzy zestaw do hybryd. Każdy by chciał takie cudeńko. ♥
OdpowiedzUsuńhttp://stylizacje-zyciem.blogspot.com/
W ramach dbania o urodę w domowym zaciszu wykonuję sama zabiegi kawitacji. . D'ARSONVAL też mi się marzy. I derma roller. Póki co robię rozpoznanie. Luna jest niestety poza moim zasięgiem. Cenę ma zatrważającą :)
OdpowiedzUsuńTo urządzenie do kawitacji też chyba nie jest drogie :)
UsuńLuna też jest poza moim zasięgiem. Ale pomarzyć można! :)
Za mną też chodził zestaw do hybryd od długiego czasu i ostatnio w końcu się zdecydowałam go zakupić. Najlepsza inwestycja jaką mogłam poczynić. Jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFOREO LUNA też mi się marzy i odkładam na nią moje ciężko zarobione złotówki :)
OdpowiedzUsuńja także chętnie wybrałabym się do spa ;-)
OdpowiedzUsuńRównież chętnie przytuliłabym spełnienie tych punktów ;) Życzę spełnienia marzeń :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa jestem szczęśliwą posiadaczką Luny i muszę powiedzieć - naprawdę warta swojej ceny. :) Fanką hybryd natomiast nie jestem, kilkukrotnie miałam je na paznokciach, ale jakoś się nie zakochałam. Życzę, aby wszystkie punkty z listy się spełniły. :D
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! :)
UsuńTeż ostatnio ciągle po głowie chodzi mi pomysł zakupu zestawu do robienia hybrydy bo to jedyny sposób na to żeby nie malować paznokci co drugi dzień no i uzyskać naprawdę ładny efekt bez użycia żelu czy akrylu :)
OdpowiedzUsuńMam szczoteczkę Foreo Lunę, poszukaj na allegro znajdziesz je taniej ;) akurat swoją kupiłam w douglas :)
OdpowiedzUsuńTurban Turbie Twist mam dzięki kuzynce, która zakupiła go dla mnie podczas pobytu w Kanadzie :) Poza tym z Twojej listy marzeń chętnie przygarnęłabym Lunę i pęsete :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo konkretne marzenia ;) połowę rzeczy sama chętnei bym przygarnęła. Ta szczotka soniczna intyguje mnie od dawna, ale cena to naprawdę kosmos.. Ja marzę w sumie nie do końca kosmetycznie. Po częście może tak, bo o toaletce i kuferku kosmetycznym :)
OdpowiedzUsuńMarzenia niekosmetyczne to już inna bajka ;)
UsuńKuferek - świetna rzecz! Ja mam biurko-toaletkę i jest to wygodny sposób na przechowywanie kolorówki :)
Marzy mi się numerek 2!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam lakiery hybrydowe, zresztą kupiłam kolejne kolorki :P, które niedawno pokazywałam w nowościach lipca. Dziś pomalowałam pięknym Pastel Peach - nie mogę się napatrzeć jaki jest ładny ;). Szkoda, że zdjęcia nie oddają jego uroku. A weekend spa - tez bym się chętnie wybrała, może pojedziemy razem jak ktoś nam sprawi taki prezent :D.
OdpowiedzUsuńJeśli będzie taka okazja, to piszę się na taki weekend jak nic! :D
Usuńjeśli moja wypłata za lipiec wyniesie więcej niż 1600zł to zestaw z semilaca będzie mój :) mamy podobne marzenia widzę :) z tym, że co ja zrobię z setką zwykłych lakierów jeśli hybrydy mi przypadną do gustu? :D
OdpowiedzUsuńJa całe szczęście nie mam dużej kolekcji lakierów ;)
UsuńTeż zastanawiałam się swego czasu nad turbanem ale teraz sama nie wiem, czytałam że zawijanie włosów w jakiś sposób je uszkadza.
OdpowiedzUsuń