sierpnia 30, 2015

Urlopowa kosmetyczka | Jak się spakować? | 5 praktycznych porad


Wakacje oficjalnie dobiegają końca, więc teoretycznie mój post jest spóźniony. Pomysł przyszedł mi do głowy jednak dopiero wtedy, kiedy pakowałam się na swój urlop (szczegóły w następnym poście ;)). Do tego czeka mnie jeszcze jeden wyjazd we wrześniu, pomyślałam więc, że jest pewnie także wiele osób, którym wakacje przesunęły się na koniec kalendarzowego lata. 

Zapraszam Was na pięć praktycznych porad, jak dobrze spakować swoją kosmetyczkę - tak, by nie zajmowała dużo miejsca i by zmieścić w niej wszystko, co jest nam potrzebne.


1. Dopasowanie kosmetyków do miejsca i długości wyjazdu

To jedna z najbardziej podstawowych rzeczy. Przed rozpoczęciem pakowania musimy się zastanowić, gdzie jedziemy i na jak długo.
Wyjeżdżając nad morze, musimy bardziej skupić się na ochronie przeciwsłonecznej i nawilżeniu skóry oraz włosów. Jadąc zwiedzać miasto, na pewno lepiej będziemy się czuć w pełniejszym makijażu. Ja ostatnio kilka dni spędziłam w górach, więc z doświadczenia mogę Wam powiedzieć, że tutaj będziemy potrzebować najmniej. Na szlaku wygląd nie jest szczególnie ważny, bo naszym głównym celem jest zdobywanie górskich szczytów, dlatego wystarczą nam podstawowe kosmetyki do pielęgnacji i ewentualnie minimalny makijaż. 


2. Przelewanie kosmetyków do mniejszych pojemników / wykorzystywanie próbek

Specjalny podróżny zestaw, w którym znajdują się małe opakowania, to mój ostatni urlopowy must-have. Swój znalazłam w Rossmannie, możemy go dowolnie kompletować, bo wszystko kupujemy osobno. Ja wybrałam dwie zwykłe buteleczki, jedną z pompką oraz słoiczek. Dobrym pomysłem jest też zostawianie małych opakowań po zużytych kosmetykach. Ja mam słoiczek po pudrze oraz maluteńką buteleczkę po olejku, świetnie sprawdzi się też pudełko po kremie pod oczy. Zostawiłam też śliczny, pomarańczowy woreczek (w którym kiedyś dostałam maseczki), do którego wkładam waciki. Jeśli wyjeżdżamy na krótko, dobrym patentem może być zabranie ze sobą próbek kosmetyków. Tutaj jednak trzeba uważać - najlepiej zabierać kosmetyki, których już używaliśmy, aby ustrzec się alergii i wysypu niedoskonałości.


3. Wybieranie kosmetyków wielofunkcyjnych / rezygnacja ze zbędnych / zabieranie kosmetyków na spółkę

Pomyślmy, czy mamy w swoich zbiorach kosmetyki, których możemy używać w różnym celu. Np. płyn do higieny intymnej Facelle możemy stosować do mycia włosów, ciała i twarzy, olej zrobi świetną robotę nad morzem - nawilży ciało i twarz przesuszone przez słońce i pomoże zabezpieczyć włosy. Pędzel do rozcierania cieni pozwoli nam tak naprawdę na wykonanie całego make-upu oka bez wysiłku.
Jadąc na wakacje, na pewno nie będziemy poświęcać wiele czasu na pielęgnację, dlatego ja rezygnuję z zabierania niektórych kosmetyków - maseczek, toników, peelingów - bo wiem, że na pewno nie będę mieć na to czasu. 
Jeśli jedziecie na wycieczkę z kimś, możecie się podzielić pewnymi kosmetykami. Jedna osoba weźmie żel pod prysznic, a druga w zamian zabierze szampon, itp. To ogranicza nam ilość opakowań do zabrania.


4. Wyciskanie powietrza z opakowań

Jeśli zabieracie ze sobą tubki, zwróćcie uwagę na to, aby wycisnąć z nich powietrze przed zapakowaniem, bo zajmą zdecydowanie mniej miejsca.


5. Przezroczysta kosmetyczka z przegródkami

To gadżet, który zmienił moje podejście do pakowania. Moja kosmetyczka pochodzi z Dresslink (szczegóły w tym poście) i jest niesamowicie pojemna. Dodatkowo, jest niesamowicie pomocna w organizacji. Każdą kieszonkę możemy przeznaczyć na coś innego, np. jedną na kolorówkę, drugą na pielęgnację twarzy, trzecią ciała, a czwartą włosów. Przegrody nie są zbyt głębokie i są przezroczyste, dlatego zawsze wiadomo, gdzie znajduje się pożądany kosmetyk, co oszczędza nam czas... i nerwy na szukanie ;)


Takie porady udało mi się zebrać po moich ostatnich doświadczeniach z pakowaniem. Życzę Wam udanych wyjazdów i jak najlżejszych kosmetyczek! :)

21 komentarzy:

  1. Mi się porady przydadzą, bo wakacje mam w październiku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie rady stosuję - no prawie, bo ta kosmetyczka z przegródkami jest świetna i jej nie miałam na wyjeździe, ale też nie pomyślałam o wyciskaniu powietrza! Świetny wpis dla tych, którzy zawsze zabierają zbyt dużo kosmetyków :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyciskanie powietrza odkryłam stosunkowo niedawno, a ile oszczędza miejsca ;) Kosmetyczkę polecam z całego serca, niekoniecznie z Dresslink, bo na pewno u nas też można takie znaleźć ;)

      Usuń
  3. Przezroczysta kosmetyczka jest dobrym pomysłem:) I dobrze, ze dopisalaś o próbkach żeby brac tylko te znane. Moim zdaniem nie ma gorszego momentu niż urlop na testowanie nowości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Nigdy nie wiadomo, jak zareaguje nasza skóra ;)

      Usuń
  4. Świetne rady, na pewno przydadzą się w przyszłości :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też zawsze robię 'przelewki' na wyjazdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja z kolei, mimo że już od dłuższego czasu żyje trochę jak na przysłowiowych walizkach nie potrafię się w ogóle zdyscyplinować w tej kwestii. Często wrzucam kosmetyki jak leci i potem mi czegoś brakuje. Albo co gorsza zabieram coś czego nie używam. Ostatnio postanowiłam jednak się poprawić i jestem na etapie poszukiwania kosmetyczki idealnej, aby móc wrzucić pielęgnację oraz moją skromną kolorówkę do jednego wora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli często wyjeżdżasz, to opracowanie systemu pakowania na pewno ułatwi Ci życie ;)

      Usuń
  7. Jakiś czas temu sama o tym pisałam, a jednak wciąż szukam tego typu wpisów u innych - o wakacyjnym pakowaniu. W moim przypadku od jakichś trzech lat sprawdzają się te pojemniczki z Rossmanna (zabieram w nich także odlewki żelu pod prysznic na siłownię), ostatnio kupiłam też w Rossmannie jakiś szampon w wersji mini, a w przychodni u dentysty wiosną przy każdej wizycie dawali małe pasty do zębów, a że miałam leczenie kanałowe i ściągany kamień na zębny a później jeszcze kontrolę - trochę tych wizyt było i małych past się nazbierało. W podróży idealne! . Na wyjazdy staram się brać kosmetyki typu 2w1 czy 3w1 by zaoszczędzić miejsce w walizce i czas na miejscu w łazience. Dodatkowo przy dłuższej podróży mam dwie kosmetyczki - jedną na wyjazd w walizce a drugą na drogę w bagażu podręcznym i są w niej wilgotne chusteczki, szczoteczka i pasta do zębów, żel antybakteryjny oraz chusteczki do higieny intymnej. Większą paczkę takich chusteczek mam w kosmetyczce w walizce bo zajmują mniej miejsca niż płyn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie można kupować produkty w wersji mini, ale wychodzą one cenowo znacznie drożej, dlatego jestem zdecydowanie zwolenniczką odlewek ;) Takie małe pasty są świetne, zawsze pasta mi trochę psuje porządek w kosmetyczce. Moja koleżanka miała teraz na wyjeździe genialną składaną szczoteczkę do zębów :D

      Usuń
  8. Zawsze wyciskam powietrze z opakowań, aby zaoszczędzić miejsce w kosmetyczce i zarazem walizce. Na wyjazdy zabieram też próbki, saszetki czy przelewam płynne kosmetyki do mniejszych pojemników. W tym roku moja kosmetyczka z pielęgnacyjnymi produktami była jeszcze mniejsza, a zabrałam naprawdę wiele różnorodnych kosmetyków jednak gabarytowo mniejszych i lżejszych. Dobrym patentem jest (o ile wyjeżdża się z kimś, np z chłopakiem) ustalenie czy można zabrać coś wspólnie, to znaczy coś co nie trzeba zabierać w dwóch egzemplarzach, np. pastę do zębów, piankę do golenia itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie Twoje patenty znalazły się w moim poście ;)

      Usuń
    2. Tak właśnie! ;) Te patenty dobrze się sprawdzają i pozwalają zaoszczędzić miejsce i w sumie nerwy też ;P (gdy nie możemy domknąć walizki).

      Usuń
    3. Ja na większe wyjazdy pakuję się w plecak turystyczny. Tam zmieści się naprawdę dużo :D

      Usuń
  9. Przede mną za kilka dni pakowanie walizki i to chyba sporej, bo jak się okazało wyjeżdżam w poniedziałek, a wracam dopiero w sobotę (olaboga! :P). Na pewno zrobię sobie odlewki kosmetyków do mniejszych opakowań, żeby jak najbardziej wszystko zminimalizować. W ogóle to już powoli rozmyślam co mi tam będzie potrzebne i co wziąć :D Fajny patent z wyciskaniem powietrza z tubek! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie to wybywasz na prawie cały tydzień?! :P
      Ja już we Wrocławiu mam naszykowane odlewki :D

      Usuń
    2. Nie powiem! Tajemnica :P
      Muszę się wybrać do Rossmanna po te buteleczki. Też sobie już poprzelewam, a co! :P

      Usuń
    3. Fajne są te buteleczki. Na pewno jeszcze Ci się przydadzą :)

      Usuń
  10. Dobrze, że został mi jeszcze caaały miesiąc wakacji! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)