Jeśli śledzicie mnie na portalach społecznościowych, na pewno wiecie, że razem z Blankitą spędziłam kilka dni w Pradze. Punktem obowiązkowym dla nas była drogeria DM, dlatego zapraszam Was na zakupy :)
Zaczniemy od kultowych żeli pod prysznic marki Balea. Wybrałam malinę z trawą cytrynową (zapach owocowy, ale świeży), kokos z ananasem, który pachnie jak pinacolada i pochodzi z edycji limitowanej, oraz olejek pod prysznic bez wyrazistego zapachu, który fajnie może sprawdzić się zimą, kiedy skóra będzie przesuszona.
Do włosów zdecydowałam się wybrać serię w czarnej tubie (szampon + odżywka) z olejkiem arganowym, która najczęściej przewijała się na blogach. Jeśli będę miała okazję być jeszcze w DM, chyba wypróbuję również serię dla włosów blond.
Kilka rzeczy wzięłam też spontanicznie - krem do rąk oraz żel do golenia o mocno owocowych zapachach oraz krem do ciała z kokosem i wanilią o otulającym zapachu idealnym na chłodny wieczór.
W DM dostępna jest również marka Alverde, z oferty której wybrałam jedynie dwie rzeczy. Z myślą o włosach i porównaniu do rossmannowskiej Alterry olejek, który został nazwany kokosowym, ale w składzie produktu znajdziemy różne oleje, a także uniwersalną nawilżającą maseczkę z dziką różą i masłem shea.
Na koniec moje ulubione punkty z zakupowej listy, czyli urodowe gadżety z Ebelin. Silikonowa myjka do twarzy z wypustkami, której mam zamiar używać do porannego oczyszczania twarzy, gąbka do nakładania podkładu (moja GlamSponge już kończy swój żywot) oraz zestaw malutkich gąbeczek wzorowanych na nowości z BeautyBlendera, które będą idealne do korektora. Są tak słodkie, że nie mogę się doczekać, aż zacznę ich używać!
To już wszystkie moje zakupy. Wkrótce możecie się spodziewać relacji z naszego wypadu do Pragi, która okazała się naprawdę niesamowitym miastem!

żel kokos ananas uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńOd razu czuję letnie drinki na plaży :P
Usuńnie no, a mnie to nic nie kupiła :P
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, co Cię interesuje :P
UsuńCuda:D śliczną masz tapetę :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńIle dobroci :) uwielbiam ten duet do włosów z Balea, rozdaję jeden zestaw na blogu, mam nadzieję, że komuś się sprawdzi tak jak mi ;)
OdpowiedzUsuńFajne są te produkty od Balea :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam prawie wszystkie produkty Balea! Poza żelami mają świetne peelingi. A pianki do golenia pachną obłędnie! :D
OdpowiedzUsuńOglądałam peelingi, ale jakoś nic mi nie przypadło do gustu ;)
UsuńŻałuję, że nie mam dostępu do dm :<
OdpowiedzUsuńJak większość z nas niestety ;)
UsuńIle fajnych rzeczy! :) Justyna też zaszalała z zakupami? :D Najbardziej jestem ciekawa tych gąbeczek i zapachów produktów Balea :)
OdpowiedzUsuńJustyna właśnie tak nie poszalała, czym mnie bardzo zaskoczyła :D
UsuńGąbeczki na razie czekają na mnie we Wrocławiu, a ja jestem w centrum Polski :P I nie mogę się doczekać aż ich użyję!
Zaszalałabym bardziej, gdyby nie moja ciężka walizka, której nie mogłam udźwignąć i gdyby nie ogrom kosmetyków, które mam poupychane gdzie się da! :D Ale.. Balea kupiona! :D
UsuńCzekałam aż odpowiesz na komentarz :D
UsuńSpoko loko, jeszcze pojedziemy na zakupy xD
No ba! DM zaliczony, to jeszcze przed nami wymarzony Primark! :D Tylko jeszcze zastanowimy się, czy na wyspach, czy za zachodnią granicą :P
UsuńBędziemy planować, jak uporzadkuję swoje życie zawodowe, że tak powiem :D
UsuńBardzo kusząco prezentują się te kosmetyki, szczególnie Balea - szkoda, że u nas słabo z ich dostępnością :)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, bo zapachy są soczyście owocowe i szata graficzna taka radosna ;)
UsuńNawet nie wiedziałam, że kupiłaś aż tyle kosmetyków! Kiedy Ty to wszystko powrzucałaś do koszyka? :P Miętowe gąbeczki wymiatają! To nasz najlepszy urodowy gadżet z Pragi! :D
OdpowiedzUsuńNo nazbierało się tego faktycznie. Gąbeczki są przesłodkie! Używałaś już? :D
UsuńNiestety jeszcze nie używałam bo... nie obfociłam.. :D Jutro wygospodaruję trochę czasu na robienie zdjęć, tak na zapas, żeby już mieć, więc od razu cyknę te gąbeczki i w końcu będę mogła użyć! :P #zycieblogera :P
UsuńBardzo fajne zakupy :) Żele Balea bardzo lubię, a o kremach do ciała czytałam dużo dobrego :) Niebieskie jajeczka faktycznie wyglądają przeuroczo <3 Nie pozostaje nic innego, jak życzyć Ci miłego używania :)
OdpowiedzUsuńBalea dzięki owocowym zapachom przedłuży mi trochę lato ;)
Usuńkocham DM i juz sie nie moge doczekac moich kolejnych zakupow tam! :) to smieszne bo u mnie wlasnie na blogu post o Balei! :p
OdpowiedzUsuńDzięki Bogu zrobiłam spore zapasy, żeby na trochę mi wystarczyły i żeby mnie nie kusiło wybierać się na zakupy :D
UsuńAle świetne kosmetyki! Chyba muszę się wybrać na małe zakupy... Uświadomiłaś mi tym postem ile rzeczy mi się kończy i w co warto teraz zainwestować ;) Świetny post :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie i szczerze zachęcam do wzięcia udziału w konkursie :)
http://tangledstories314.blogspot.com/
Ta żele muszą niesamowicie pachnieć! :)
OdpowiedzUsuńPachną jak esencja lata ;)
UsuńZele muszą pachnieć oszałamiająco...
OdpowiedzUsuńI szampon i odżywkę ( czarna seria) bardzo mi przypadła do gustu. Ciekawe jak się u Ciebie sprawdzą?
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa, bo moje włosy są bardzo wymagające :/
UsuńPosiadam kosmetyki z tej firmy (mówiąc kosmetyki, mam na myśli żele pod prysznic) i muszę stwierdzić, że są moimi ulubionymi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie,
Alicja z
http://okiem-barwnej-poetki.blogspot.com/
Wszyscy zachwycają się tymi żelami :D
UsuńAaaale zakupy :)
OdpowiedzUsuńBalea kusi opakowaniami :D
Fajne zdobycze :) Wiele z nich u mnie też zawitało :)
OdpowiedzUsuńTyle nowości!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Balea ^^
Ale tu kolorowo, aż się zachciało wiosny :D
OdpowiedzUsuń