Po wielkim sukcesie matowych pomadek Rouge Edition Velvet marka Bourjois zdecydowała się na stworzenie bardziej błyszczącej wersji szminek w płynie - Rouge Edition Aqua Laque. Pomadki zaciekawiły mnie od razu po wejściu na rynek i stałam się posiadaczką odcienia Fuchsia Perche - ciepłej maliny, która, pomimo nazwy, z fuksją nie ma nic wspólnego. Będzie to kolor idealny dla kobiet, które lubią nasycone barwy, ale nie są na tyle odważne, by nosić czerwień.
Aqua Laque zdecydowanie nie dorównuje matowej wersji, ale i tak używam jej dość często, bo zwraca na siebie uwagę.
Niestety aplikacja jest dość kłopotliwa przez wodnistą konsystencję pomadki, przypominającą tint. Zdecydowanie nie jest to produkt na "mam minutę do wyjścia", bo trzeba poświęcić kilka minut na jej równomierne nałożenie, choć sam aplikator jest dość fajny. Trudno też wyrysować dokładnie kontur ust, bo bardzo łatwo się rozlewa. Zapach jest lekko owocowy, ale smak... bardzo gorzki. To teoretycznie mała rzecz, ale jednak przeszkadzająca w noszeniu.
Pomadka zaraz po nałożeniu dość mocno się błyszczy, ale wraz z upływem czasu zaczyna zasychać i daje satynowy efekt. Szminka delikatnie farbuje usta, dlatego po lekkiej przekąsce czy piciu kolor nadal jest widoczny. Tłustszego posiłku nie przetrwa, zostaje jedynie widoczna na brzegach, więc absolutnie wymaga poprawki. Nie brudzi jednak i nie wylewa się poza kontur, więc nie mamy całe szczęście efektu jokera ;) Jej trwałość oceniam przeciętnie na ok. 5 godzin, więc jest całkiem nieźle.
Cena w sklepach stacjonarnych - 50 zł - według mnie jest stanowczo za wysoka, ale w sklepach internetowych można ją dostać już za 30 zł, co jest zdecydowanie dobrą ceną w stosunku do jakości.
To pomadka, która nie przypadnie do gustu każdemu. Nie będą tutaj zadowolone ani fanki błyszczyków liczące na większą niż błyszczyk trwałość, ani tym bardziej zwolenniczki matów. Raczej sprawdzi się u pasjonatek makijażu, perfekcjonistek w nakładaniu i estetek, które lubią piękne opakowania, bo na półkach z pomadkami bardzo się wyróżnia. Jeśli nie lubicie mocno świecących wykończeń, ale matowe pomadki za bardzo szkodzą Waszym ustom - to może być propozycja dla Was.

Kolor mi się bardzo spodobał :)
OdpowiedzUsuńKolor boski ale nie lubię gorzkiego smaku pomadek :(
OdpowiedzUsuńNiestety, taki jest minus tej pomadki :(
UsuńPrzepiękny róż, na lato idealny :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na jesień też niezły ;)
Usuńwow, cudowny kolor , bardzo lubie takie odcienie :-) Buziaki
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńwow, prezentuje się przepięknie.
OdpowiedzUsuńKolor pasuje do twojej urody :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczny ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńładny kolor ;-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle pełna profeska :) Ładnie Ci w tym kolorze :) Ja jako fanka matu na ustach pozostanę mu wierna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Widziałam Cię w matach i wyglądasz olśniewająco :)
UsuńKolor jest na pewno "Twój" :) Mam numer 01, klasyczną czerwień i na początku byłam szczerze rozczarowana, bo spodziewałam się efektu wow. Pomimo kilku wad, bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma sporo wad, ale też ją lubię :)
UsuńMam jeden kolor, 03 Brun'croyable i jest trochę łatwiejszy w obsłudze niż ten Twój, bo jest też mniej intensywny. Niemniej pomadka mnie nie zachwyciła, raczej więcej kolorów nie wpadnie do mojego koszyka ;)
OdpowiedzUsuńJa ją lubię, ale nie zachwyciła mnie na tyle, bym kupiła kolejną. Raczej celowałabym w Rouge Edition Velvet :)
UsuńKurczę... Po Twojej recenzji, przyznam, że mam mieszane uczucia...
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem mówiąc, stosujesz jakiś softbox czy coś w tym stylu? Masz pięknie rozświetlone zdjęcia!
Bo pomadka ma wiele wad i nie jest dla każdego. Ja ją lubię, ale trudno polecić ją w ciemno.
UsuńW tym poście do zdjęć wykorzystałam dwa softboxy i srebrną blendę :)
Dzięki za odpowiedź! Ja właśnie zastanawiam sie nad kupnem softboxa. Mam jeszcze lampę pierścieniową i lapmę z parasolem, ale kurczę, nie dają rady... I teraz zastanawiam się czy dokupić do tego jednego softboxa czy dwa i jaką moc żarówek. U Ciebie daje radę z jednym softboxem?
UsuńZdjęcia z makijażem zostały wykonane wieczorem, kiedy było ciemno. Ja mam oba softboxy na cztery żarówki, więc moc jest duża, ale i efekt zachwycający. W dzień zdarza się, że używam jednego :)
UsuńZależy więc w jakich warunkach głównie robisz zdjęcia i jakiego efektu oczekujesz. Softboxy mogę z całego serca polecić, bo nie tylko doświetlają zdjęcia, ale dzięki nim doskonale oddane są kolory :)
Zazwyczaj na zdjęcia mogę poświęcić czas dopiero wieczorem i wiadomo - jak najlepiej chciałabym oddać rzeczywisty kolor produktów. A powiedz mi, jeśli to nie problem - jaką moc ma jedna żarówka?
UsuńKurcze, nie mam pojęcia, bo dostałam je z softboxami, ale też nie wiem, czy są rodzaje mocy - musi być odpowiednia temperatura koloru i gwint. Być może na żarówkach jest napisana moc, ale będę mieć do nich dostęp dopiero po weekendzie. Napisz do mnie w niedzielę wieczorem maila na mademoisellemagdalene@gmail.com, to wtedy sprawdzę :) Chyba, że Ci się mocno spieszy, to nie pomogę :(
UsuńNa żarówkach musi być moc :) i tak przez weekend poczta nie działa, wiec spokojnie mogę poczekać. Widzę, że to niestety nie jest mały wydatek, wiec wolę, aby był przemyślany. Byłabym Ci bardzo wdzięczna za pomoc i chętnie napiszę w niedzielę wieczorem!
UsuńPS. Chyba, że może np. kupowałaś na jakiejś aukcji na allegro wszystko i masz linka to wtedy sobie obczaję co i jak :)
Chodziło mi o to, że to są żarówki dostosowane do softboxa i być może jest jedna moc :)
UsuńPrzegrzebałam pocztę i znalazłam link do aukcji - żarówki też są opisane. Wyślij mi maila, to podam link, bo nie będę tu spamować ;)
Jejku, ale będę Ci wdzięczna! Już wysyłam maila :)
UsuńJa ostatnio zakupiłam swój pierwszy matowy egzemplarz :) Jestem oczarowana :) Ale chyba nie wydałabym tyle kasy na ten błyszczący wariant :)
Usuńjeej, kolor pomadki bardzo mnie zaciekawił, ale jej smak i konsystencja trochę mnie zniechęcają do zakupu ;/ :)
OdpowiedzUsuńNa pewno ta pomadka nie stanie się kultowa, bo wad ma sporo :)
UsuńMam inny kolor tej pomadki, którego nazwy nie będę nawet próbować przytaczać, ale wiem ż ema numerek 01 i niestety jej trwałość jest naprawdę kiepska :/
OdpowiedzUsuńMyślę, że trwałość może być uzależniona od koloru. Te odcienie nude z matowej wersji też są mniej trwałe od żarówiastych kolorów.
UsuńKolor świetny, mam nadzieję, że to nie tylko efekt zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń