W kwestii płynów dwufazowych w zasadzie znalazłam już swojego ulubieńca z firmy Mixa...
...nie byłabym jednak sobą, gdybym nie testowała nowości. A po udanych doświadczeniach z ziajowskimi seriami liście manuka oraz liście zielonej oliwki...
postanowiłam dać szansę także dwufazówce. Jak się okazało, nie była to jednak dobra decyzja.
Produktu używa się wygodnie - obie fazy dobrze się łączą, butelka jest poręczna, a dziurka nie za duża, przez co nie wylewa się zbyt wiele płynu. Brak tu zapachu, co w wypadku produktu do oczu jest zaletą. Zdecydowanie gorzej jest niestety z działaniem.
Płyn radzi sobie z cieniami czy eyelinerem, ale nie zmywa całkowicie tuszu i często rano budzę się z czarnymi obwódkami. Trzeba też wielokrotnie pocierać oczy, bo makijaż bardziej się rozmazuje, niż zmywa.
Dwufazówka niejednokrotnie wywołała u mnie łzawienie i zaczerwienienie skóry wokół oczu, a nawet pieczenie. Pozostawia tłustą warstwę i efekt mgły, co jest dość nieprzyjemne. Podobno produkt wzmacnia rzęsy przez
zawartość oleju rycynowego, oliwkowego i witaminę E, co jest trudne do
stwierdzenia, ale ja jestem raczej sceptycznie nastawiona.
W Internecie oliwkowy płyn dwufazowy zbiera wiele dobrych opinii, ale dla mnie jest to całkowity niewypał przez swoją nieskuteczność.
Cena: 7 zł za 120 ml.
Używaliście oliwkowego płynu dwufazowego? Lubicie?

Nie znam go, ale miałam kiedyś niemiłą przygodę z innym kosmetykiem tej marki i jakoś się zraziłam.
OdpowiedzUsuńTak, czy inaczej, fajne zdjęcia mu zrobiłaś. :-)
Ładne zdjęcia muszą być! Nawet jeśli kosmetyk się nie sprawdził ;)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził, a sporo dobrego o nim słyszałam...
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam pozytywne opinie, ale u mnie klapa. Ja jestem wymagająca co do dwufazówek ;)
UsuńJa w ogole nie lubię dwufazówek, więc na niego nie zwracałam uwagi.
OdpowiedzUsuńJa lubię dwufazówki, bo szybciej usuwają makijaż oczu niż płyn micelarny :)
UsuńJa lubię produkty Ziaji, szkoda, że ten płyn się nie sprawdził, ale ja uzywam raczej mleczek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Ja nie przepadam za mleczkami. Chociaż kiedyś miałam fajne z Oriflame, które chyba na koniec zmywało się wodą :)
UsuńNie miałam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńnie lubię zmywać makijażu płynem dwufazowym ani micelem. Moja skóra chyba po prostu nie lubi pocierać wacikiem.
OdpowiedzUsuńJeśli dwufazówka jest dobra - nie trzeba pocierać. Wystarczy na kilka sekund przyłożyć wacik i makijaż sam się rozpuszcza :)
UsuńMiałam go, był koszmarny. Szybko się go pozbyłam. Mnie sprawdzała się dwufazówka z Delii, nie wiem czy próbowałaś.
OdpowiedzUsuńNie używałam. Ja polecam Mixę - moja ulubiona :)
Usuńja mam inny płyn do demakijażu z ziaji i niestety jak z cieniami gładko i produktami do brwi taj z resztą...
OdpowiedzUsuńhttp://swiat-weni.blogspot.com/ ;)
Ja miałam chyba jeszcze jakiś niebieski i też była katastrofa :P
UsuńNie znoszę płynów dwufazowych - w ogóle nic tłustego do demakijażu (chociaż jestem fanką olejowania włosów :D), używam ich tylko jako ostatniej deski ratunku. Aktualnie jestem na tropie poszukiwania swoich idealnych płynów do demakijażu, już wiem po co nawet nie sięgać na półkę :)
OdpowiedzUsuńimaginiankaa.blogspot.com
Polecam Ci płyn Mixa - nie jest tak tłusty jak inne :)
UsuńJa posiadam płyn ziaja tylko ten niebieski sprawdza się rewelacyjny jest dla osób noszące soczewki więc idealny dla mnie. Czy te cienie na zdjęciu są z Inglota? mam chyba takie same :D
OdpowiedzUsuńhttp://lifemadeleine.blogspot.com/
Mnie żadne płyny z Ziaji nie podchodzą niestety. Te potrójne cienie są z Paese ;)
UsuńMiałam,używałam i masz rację jest słaby ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za płynami dwufazowymi :(
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia do Twoich. U mnie ten płyn się nie sprawdził, a zazwyczaj trafiałam na bardzo pozytywne recenzje.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie tu u Ciebie, obserwuję i pozdrawiam :)
Może inni są mniej wymagający co do dwufazówek? :)
UsuńMiałam z nim również do czynienia ii nie byłam z niego zadowolona. Więcej nie przewiduję chyba zakupu tego produktuu :)
OdpowiedzUsuń