kwietnia 23, 2016

Co zabrałam ze sobą na Meet Beauty? | Wyjazdowa kosmetyczka


Kiedy to czytacie, ja już jestem w Warszawie! Zapewne wiele z Was jest tam również i będzie nadrabiać posty po powrocie :) Jeśli chcecie wiedzieć, co u mnie słychać i co dzieje się na konferencji Meet Beauty na bieżąco, to koniecznie musicie obserwować mój profil na Instagramie --> mademoiselle_magdalene

Po ostatniej konferencji miałam problem z zapakowaniem się, bo firmy obdarzyły nas ogromem prezentów. Dlatego tym razem naprawdę starałam się postawić na minimalizm. Choć - muszę się przyznać - postanowiłam przyłożyć się do makijażu i to kolorówka opanowała moją wyjazdową kosmetyczkę. W końcu Meet Beauty to święto urody :)

Makijaż oka to same pewniaki. Specjalnie na tę okazję kupiłam bazę Artdeco, którą miałam jakiś czas temu i utrzymywała cienie w nienaruszonym stanie przez kilkanaście godzin. Za kolor będzie odpowiadać paleta Sleek Garden of Eden oraz cudnie iskrzący się pigment z Inglota. Linię wodną rozświetli kredka Max Factor, a linię rzęs przyciemni świetny eyeliner L'Oreal Super Liner Perfect Slim. Zdecydowałam się też na mocny akcent rzęsowy - pomoże mi w tym zalotka, tusz L'Oreal So Couture oraz rzęsy Ardell Demi Black. Brwi podkreślę konturówką z Inglota, a całość makijażu będzie wykonana pędzlami Hakuro.

Do kosmetyczki zapakowałam dwie pomadki - pierwsza w wersji dziennej, czyli Bourjois REV Don't pink of it, a druga to wersja neonowa różu, czyli Golden Rose Velvet Matte w odcieniu 08.


Jeśli chodzi o makijaż twarzy, to zestaw jest raczej mało zaskakujący - standardowo mój ulubiony podkład Revlon ColorStay oraz uwielbiany przeze mnie korektor L'Oreal z serii True Match. Produkty theBalm są świetne w podróży, pudełeczka są niesamowicie poręczne do pakowania, dlatego w mojej kosmetyczce znalazł się puder Sexy Mama oraz bronzer Bahama Mama. Bronzer niby nie jest niezbędny, ale ja uwielbiam konturowanie, do którego oprócz bronzera użyję niezbyt problematycznego w aplikacji różu BellDo podróżowania mam też zawsze jeden zestaw pędzli - używam tych z Hakuro, bo są niedrogie, a niestety ich wielokrotne przewożenie dało im trochę w kość. Wolę więc oszczędzić tego mojemu setowi z Zoevy.


Do pielęgnacji wybrałam niezbędne minimum i postanowiłam korzystać głównie z próbek i "odlewek".W małych buteleczkach znalazł się żel pod prysznic, szampon i płyn micelarny, a w małym zakręcanym pojemniku odżywka do włosów, żebym mogła je rozczesać po umyciu. Oczywiście niezbędny będzie mi też do tego Tangle Teezer. W większości kroków pielęgnacyjnych pomogą mi próbki. Zabrałam krem pod oczy i tonik Kiehl's, na noc krem z kwasem migdałowym (tego kwasu obecnie używam) oraz lekki krem witaminowy na dzień Norel. Do nawilżenia ciała po kąpieli "jogurt" żurawinowy Stenders. Nie mogło oczywiście zabraknąć zapachów -  dezodorant Dove oraz roletka z perfumami Justina Biebera (można się śmiać, ale zapach naprawdę jest świetny!). 

Jestem ciekawa, jakie kosmetyki Wy zabraliście na konferencję! Dajcie znać :)

20 komentarzy:

  1. Miłej zabawy! :) Ja mimo ciągłej nadziei na polepszenie poległam przed samym wyjazdem ;( Świetne kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo konferencja była świetna. Powrotu do zdrowia!

      Usuń
  2. Zapakowałaś same świetności! Życzę udanej konferencji :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Same perełki, które bardzo luubie :) udanego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale zazdroszczę konferencji! Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Same cudeńka! Uwielbiam tę bazę pod cienie z Artdeco oraz podkład z Revlona :) Mimo zaproszenia, które otrzymałam nie mogłam się wybrać, ponieważ mieszkam w Ie. Pozdrawiam *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób niestety nie mogło przyjechać. Może następnym razem :)

      Usuń
  6. Same kultowe kosmetyki :D Zazdroszczę i życzę przemiłej konferencji! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super post, na pewno przyda mi sie kiedy bede musiala sie zapakowac na wakacje :)

    mvrcelia.blogspot.com (click)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie podczas wyjazdów rządzą próbki, saszetki itp. :) Wiesz, na co zwróciłam uwagę? Że paletka Sleek jest taka czysta :P Moje same się brudzą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, do zdjęć ją wyczyściłam. Normalnie to cała jest ugrzebana, najczęściej podkładem :D

      Usuń
  9. Nie ufam firmie L'Oreal od czasu kiedy dowiedziałam się, że testują na zwierzętach.
    Ale taka konferencja to może być ciekawa sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię podkład Revlon. Jeszcze mnie nie zawiódł :)
    Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :) W wolnej chwili zapraszam na nowy post

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)