Kiedy to czytacie, ja już jestem w Warszawie! Zapewne wiele z Was jest tam również i będzie nadrabiać posty po powrocie :) Jeśli chcecie wiedzieć, co u mnie słychać i co dzieje się na konferencji Meet Beauty na bieżąco, to koniecznie musicie obserwować mój profil na Instagramie --> mademoiselle_magdalene
Po ostatniej konferencji miałam problem z zapakowaniem się, bo firmy obdarzyły nas ogromem prezentów. Dlatego tym razem naprawdę starałam się postawić na minimalizm. Choć - muszę się przyznać - postanowiłam przyłożyć się do makijażu i to kolorówka opanowała moją wyjazdową kosmetyczkę. W końcu Meet Beauty to święto urody :)
Makijaż oka to same pewniaki. Specjalnie na tę okazję kupiłam bazę Artdeco, którą miałam jakiś czas temu i utrzymywała cienie w nienaruszonym stanie przez kilkanaście godzin. Za kolor będzie odpowiadać paleta Sleek Garden of Eden oraz cudnie iskrzący się pigment z Inglota. Linię wodną rozświetli kredka Max Factor, a linię rzęs przyciemni świetny eyeliner L'Oreal Super Liner Perfect Slim. Zdecydowałam się też na mocny akcent rzęsowy - pomoże mi w tym zalotka, tusz L'Oreal So Couture oraz rzęsy Ardell Demi Black. Brwi podkreślę konturówką z Inglota, a całość makijażu będzie wykonana pędzlami Hakuro.
Do kosmetyczki zapakowałam dwie pomadki - pierwsza w wersji dziennej, czyli Bourjois REV Don't pink of it, a druga to wersja neonowa różu, czyli Golden Rose Velvet Matte w odcieniu 08.
Jeśli chodzi o makijaż twarzy, to zestaw jest raczej mało zaskakujący - standardowo mój ulubiony podkład Revlon ColorStay oraz uwielbiany przeze mnie korektor L'Oreal z serii True Match. Produkty theBalm są świetne w podróży, pudełeczka są niesamowicie poręczne do pakowania, dlatego w mojej kosmetyczce znalazł się puder Sexy Mama oraz bronzer Bahama Mama. Bronzer niby nie jest niezbędny, ale ja uwielbiam konturowanie, do którego oprócz bronzera użyję niezbyt problematycznego w aplikacji różu Bell. Do podróżowania mam też zawsze jeden zestaw pędzli - używam tych z Hakuro, bo są niedrogie, a niestety ich wielokrotne przewożenie dało im trochę w kość. Wolę więc oszczędzić tego mojemu setowi z Zoevy.
Do pielęgnacji wybrałam niezbędne minimum i postanowiłam korzystać głównie z próbek i "odlewek".W małych buteleczkach znalazł się żel pod prysznic, szampon i płyn micelarny, a w małym zakręcanym pojemniku odżywka do włosów, żebym mogła je rozczesać po umyciu. Oczywiście niezbędny będzie mi też do tego Tangle Teezer. W większości kroków pielęgnacyjnych pomogą mi próbki. Zabrałam krem pod oczy i tonik Kiehl's, na noc krem z kwasem migdałowym (tego kwasu obecnie używam) oraz lekki krem witaminowy na dzień Norel. Do nawilżenia ciała po kąpieli "jogurt" żurawinowy Stenders. Nie mogło oczywiście zabraknąć zapachów - dezodorant Dove oraz roletka z perfumami Justina Biebera (można się śmiać, ale zapach naprawdę jest świetny!).
Jestem ciekawa, jakie kosmetyki Wy zabraliście na konferencję! Dajcie znać :)

Miłej zabawy! :) Ja mimo ciągłej nadziei na polepszenie poległam przed samym wyjazdem ;( Świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo konferencja była świetna. Powrotu do zdrowia!
UsuńZapakowałaś same świetności! Życzę udanej konferencji :*
OdpowiedzUsuńDzięki, było super :)
UsuńSame perełki, które bardzo luubie :) udanego weekendu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, weekend bardzo udany :)
UsuńAle zazdroszczę konferencji! Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńJest czego - konferencja była świetna :)
UsuńSame cudeńka! Uwielbiam tę bazę pod cienie z Artdeco oraz podkład z Revlona :) Mimo zaproszenia, które otrzymałam nie mogłam się wybrać, ponieważ mieszkam w Ie. Pozdrawiam *-*
OdpowiedzUsuńWiele osób niestety nie mogło przyjechać. Może następnym razem :)
UsuńSame kultowe kosmetyki :D Zazdroszczę i życzę przemiłej konferencji! :D
OdpowiedzUsuńDzięki, było świetnie :)
Usuńudanej zabawy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bawiłam się świetnie! :)
UsuńSame świetne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńSuper post, na pewno przyda mi sie kiedy bede musiala sie zapakowac na wakacje :)
OdpowiedzUsuńmvrcelia.blogspot.com (click)
U mnie podczas wyjazdów rządzą próbki, saszetki itp. :) Wiesz, na co zwróciłam uwagę? Że paletka Sleek jest taka czysta :P Moje same się brudzą!
OdpowiedzUsuńKochana, do zdjęć ją wyczyściłam. Normalnie to cała jest ugrzebana, najczęściej podkładem :D
UsuńNie ufam firmie L'Oreal od czasu kiedy dowiedziałam się, że testują na zwierzętach.
OdpowiedzUsuńAle taka konferencja to może być ciekawa sprawa ;)
Bardzo lubię podkład Revlon. Jeszcze mnie nie zawiódł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych :) W wolnej chwili zapraszam na nowy post