Może Was zdziwię, ale nie mam nocnej szafki. W zamian natomiast mam taką "nocną szufladę", do której sięgam tuż przed położeniem się spać, aby wykonać jeszcze kilka szybkich i niewymagających zabiegów pielęgnacyjnych. Nasz organizm (i uroda przy okazji!) regneruje się przecież najlepiej podczas snu.
Krokiem pierwszym jest u mnie nawilżenie stóp. Wiem, że jest to jedna z czynności, której bardzo nie lubicie i o której zapominacie. Dlatego ja wypracowałam sobie taki nawyk przed snem. Obecnie u mnie jeszcze powiew zimy, bo zużywam krem Oriflame Aromatic winter, który zalegał mi w zapasach. Zapach naprawdę jest ładny i bardzo seozonowy, bo przypomina mi świerk, szyszki, drewno. Niestety właściwości pielęgnacyjne są bardzo słabe - komfort czuję jedynie przez chwilę po aplikacji, potem skóra znowu jest ściągnięta.
Potem nakładam odżywkę do rzęs - obecnie jest to Bodetko Lash. Moje rzęsy z natury są tak krótkie, że nawet przy częstym używaniu odżywek mogę pomarzyć o wachlarzu, ale efekt jest widoczny i dzięki mojej sumienności się utrzymuje. Niestety opakowanie odżywki bardzo mi się zniszczyło, mimo że nie robiłam nic z nim szczególnego. Drobnostka, ale wygląda to mało estetycznie.
Kolejny etap to pielęgnacja ust, w której towarzyszą mi dwa produkty. Najczęściej używam Carmexu, ale jak Wam już wspominałam, nie przepadam za tym produktem i denerwuje mnie efekt chłodzenia, jaki daje. Metoda aplikacji, czyli nabieranie palcem ze słoiczka, jest na tyle niehigieniczna, że używam tego produktu właśnie tylko przed snem po umyciu rąk. Co kilka dni wykonuję peeling pomadką Sylveco i coraz bardziej lubię ten produkt. Na pewno kupię go po raz kolejny, bo nie dość, że wygładza usta, to dobrze je nawilża.
Na sam koniec wieczornego rytuału zawsze dbam o dłonie. Najpierw nakładam grubą warstwę kremu - obecnie jest to koncentrat Cien, który przynosi niesamowitą ulgę, pięknie nawilża i leczy wszelkie problemy ze skórą, takie jak suchość czy łuszczenie. Po odczekaniu chwili na wchłonięcie zajmuję się skórkami wokół paznokci, choć robię to dopiero od niedawna. Używam w tym celu kremu wzmacniającego do paznokci Yves Rocher, który jest bardzo ciekawym produktem o gęstej i tłustej konsystencji. Jeśli stosuję go sumiennie, to skórki zdecydowanie wolniej narastają i mniej się zadzierają, ale niestety wystarczy, że raz odpuszczę sobie ten zabieg i od razu zauważam pogorszenie ich kondycji.
A jakie zabiegi Wy wykonujecie przed snem i jakie kosmetyki są na/w Waszych nocnych szafkach?

Lubię tę pomadkę z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńU mnie konieczny jest jeszcze krem pod oczy, bo niestety mam duży problem z cieniami i chwytam się wszystkiego, co znajdę. Zaciekawilas mnie tym peelingiem ust! Nie słyszałam o tej pomadce, ale chyba w nią zainwestuje :)
OdpowiedzUsuńKremu pod oczy tez używam, ale to już przy pielęgnacji twarzy i ciała po kąpieli, w łazience (o czym wspominałam w poście o aktualnej pielęgnacji twarzy :)). A tutaj opisałam, jakich kosmetyków używam, kiedy już kładę się spać ;)
UsuńJa mam właśnie ogromny problem ze smarowaniem stóp :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten krem do stóp z Oriflame ;-)
OdpowiedzUsuńCo do Carmexu to właśnie pisałam post o moim hicie do ust za 2,50 zł !!! Ci mi nie dało takiego efektu. Co prawda też w słoiczku, ale podobnie jak Ty nakładam go umytymi dłońmi wieczorem przed snem i rano przed makijażem :) Więcej nie zdradze :) :p We wpisie jest wszystko :p
OdpowiedzUsuńLubię takie posty jak ten Twój. Szczerze mówiąc to jeśli chodzi o stopy to jak dotąd nie znalazłam kremu który w pełni zregenerował by moją skórę.
OdpowiedzUsuńSpójrz na ofertę SheFoot lub Lirene z mocznikiem - tam można znaleźć fajne kremy do stóp :)
UsuńChętnie wypróbowałabym tę pomadkę z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńJa muszę poświęcić zdecydowanie większą uwagę moim stopom, bo niestety są zaniedbywane :) Przypominam sobie o nich dopiero w sezonie letnim, kiedy czas ubrać sandałki :P Ja natomiast bardzo lubię Carmex i nawet ten efekt chłodzenia :) Kilka dni temu kupiłam sobie własnie Carmex w tubce o nowym smaku. Jeszcze go nie odpakowałam, bo dziś dopiero zrobiłam zdjęcia zakupów :P #życieblogera
OdpowiedzUsuńU mnie wygląda to tak samo, chociaż o kremie do stóp nie zawsze pamiętam :D
OdpowiedzUsuńGdy kładę się spać mam pod ręką eosa do ust i krem do rąk i ciała :-)
OdpowiedzUsuńGdy kładę się spać mam pod ręką eosa do ust i krem do rąk i ciała :-)
OdpowiedzUsuńWstyd przyznać, ale o stopach baardzo rzadko pamiętam - do kremowania dłoni niedawno się przekonałam :)
OdpowiedzUsuńużywam też kremu do stóp oriflame, ale innej wersji :)
OdpowiedzUsuńpomadka sylveco jest cudowne, musze kupic koljena :)
Bodetko, Carmex i krem Cien bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam szafki nocnej przy łózku, wszystkie "zabiegi' robię w łazience ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba mam podobne nawyki :) Usta, stopy i dłonie - traktuję nawilżaczami przed snem :)
OdpowiedzUsuń