Przez ostatnie dni upały dały nam trochę w kość. Dla mnie idealna temperatura to ok. 25 stopni, więc zarówno zimą, jak i latem mam powody do narzekania ;) Całe szczęście w gorący, letni czas możemy się trochę podratować. Jak przetrwać upały? Jak się odświeżyć i poczuć się lepiej? Oto cztery, sprawdzone kosmetyczne sposoby!
Woda termalna
Oprócz oczywistego ochłodzenia, woda termalna gwarantuje nam szereg innych pozytywnych skutków. Możemy odświeżyć swój makijaż, usunąć efekt pudrowości czy maski w razie nałożenia zbyt dużej ilości produktów. Woda termalna zawiera różne składniki mineralne, które mają bardzo dobry wpływ na naszą cerę - ukoi wszelkie podrażnienia, pomoże pozbyć się zaczerwienień, stanów zapalnych, wspomoże leczenie niedoskonałości. Same plusy! Polecam Wam wodę termalną Uriage - jej zaletą jest to, że nie wymaga osuszenia po spryskaniu. W przypadku innych produktów tego typu, po użyciu do skóry należy przyłożyć chusteczkę, aby nie uległa przesuszeniu.
Mgiełki do ciała i twarzy
O mgiełkach w ostatnich tygodniach piszę bardzo często, ale to naprawdę must-have latem. Jak już Wam wspominałam, często perfumy są zbyt "ciężkie" i zbyt przytłaczające w czasie wysokiej temperatury, więc mgiełki są idealną alternatywą. Ja ostatnio odkryłam mgiełki z Avonu, które są naprawdę świetne - zapachy są soczyste, owocowe i mają dość niezłą trwałość. Bardzo ciekawa jest też miętowo-malinowa mgiełka z Oriflame - po spryskaniu efekt chłodzący jest mocny, ja nawet mam lekkie (ale przyjemne) ciarki. Jedynym problemem jest to, że zostawia klejącą warstewkę, więc nie zawsze mam ochotę jej użyć.
Jeśli nie woda termalna, to może mgiełka do twarzy własnej roboty? Wystarczy kilka półproduktów, a "przepis" można dowolnie modyfikować, aby dopasować go do naszej cery. Doskonale wiemy więc, co jest w składzie takiego kosmetyku. Ja swoją stworzyłam już dwa lata temu. Tutaj znajdziecie tutorial:
Chłodzący żel do stóp
Cały dzień w upale powoduje, że nogi są ociężałe i spuchnięte, a już w szczególności, jeśli dużo chodzicie, pracujecie na stojąco lub nosicie popularne latem koturny. Problem jest naprawdę uciążliwy i może powodować spadek nastroju i wzmożenie zmęczenia. Warto więc zastosować chłodzący żel do stóp, który przyniesie ulgę i zmniejszy obrzęk. Mnie w tym roku towarzyszy żel z Yves Rocher z dodatkiem lawendy i miętą pieprzową. Można go użyć rano jako środek zapobiegawczy, jak i wieczorem dla zwiększenia komfortu. Nie jest to produkt, który nawilża, ale efekt chłodzący jest mocno odczuwalny. Może Wam przypaść do gustu, nawet jeśli nie przepadacie za zapachem lawendy, bo jest praktycznie niewyczuwalna. Zdecydowanie przebija się tutaj nuta mentolu.
Chusteczki do higieny intymnej
O higienie intymnej mówi się raczej niewiele i nadal jest to temat tabu. Dla kobiet latem jednak zdecydowanie łatwiej o dyskomfort. Wysoka temperatura i ciasne szorty lub bielizna mogą przyczyniać się do podrażnień. Nie zawsze mamy też możliwość zadbać o odpowiednią higienę w czasie miesiączki. Trzeba również pamiętać, że zbyt częste mycie (mam na myśli kilka razy w ciągu dnia) może wcale nie być dobrym wyjściem i pozbawiać okolice intymne dobrych dla nich bakterii i zmieniać pH. Świetnym rozwiązaniem będą więc chusteczki do higieny intymnej, które nie tylko pozwolą na zachowanie świeżości i komfortu, ale mogą wspomóc pozbycie się podrażnień. Warto wybierać takie, które zawierają w sobie kwas mlekowy, alantoinę czy pantenol, bo te składniki działają łagodząco. Ja obecnie używam tych z firmy Cleanic i sprawdzają się naprawdę dobrze - mają wygodny rozmiar, nie są zbyt cienkie, a dzięki zamykaniu na 'klik' nie wysychają. Bardzo lubię też chusteczki Facelle, które kosztują dosłownie grosze i są dostępne w każdym Rossmannie.
A jak Wy radzicie sobie z upałami?

Fajny post :) na pewno skorzystam ;) choć lato w tym roku mało upalne :)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że tego lata pogoda niezwykle zmienna ;)
Usuńdla mnie krem z filtrem 50 + do twarzy to must have !
OdpowiedzUsuńOczywiście, filtry to must-have :) Ten post miał trochę inny cel. O tym, co przydaje się latem, napisałam w innym wpisie :)
Usuń6 kosmetyków, które warto zabrać na wakacje
Miałam kiedyś wodę termalną z tej firmy i była świetna. Nie wiem dlaczego nie zaopatrzyłam się w nią w te wakacje ;)
OdpowiedzUsuńJa też jakoś ostatnio o niej zapomniałam, ale przetrząsnęłam zapasy i mnie olśniło :D
UsuńUwielbiam wody termalne, zawsze sprawdzają się na upały :)
OdpowiedzUsuńChłodzący żel do stóp to super sprawa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mgiełki zapachowe a woda termalna nie raz uratowała moją skórę :) Tą z Uriage lubię ale jest chyba najbardziej "słoną" wersją z dostepnych w aptekach :)
OdpowiedzUsuńJa używam tylko tej wody, bo nie chce mi się bawić w osuszanie ;)
UsuńLubie mgielki do twarzy
OdpowiedzUsuńWoda termalna zdecydowanie jest najlepsza na upalne dni. =)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie mgielki z avonu ;)
OdpowiedzUsuńTez używam i bardzo lubię ten lawendowy żel z YR na zmianę z żelem chłodzącym z serii Botanical z YR :) Zamiast mgiełki używam wody mineralnej w sprayu Evan albo wody różanej z atomizerem :)
OdpowiedzUsuńJa schładzam twarz hydrolatem różanym, daje cudowne uczucie ulgi <3
OdpowiedzUsuńHydrolat też fajna sprawa!
UsuńJa również korzystam z mgiełek, wody termalnej i chusteczek odświeżających :)
OdpowiedzUsuńMoje must have to mgiełka/hydrolat :)
OdpowiedzUsuńMgiełka to u mnie must have, mam gruszkową z faromony i uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJa lubię hydrolaty, mgiełki jakoś do mnie nie przemawiają.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wpis! :) Akurat zbliżają się upały więc myślę, że nie jedna dziewczyna skorzysta z Twoich sposób jakie zaprezentowałaś.
OdpowiedzUsuńDzięki! Mam nadzieję, że pomogłam :)
UsuńWoda termalna i mgiełki to też mój must-have! Tego żelu z YR nie znam, ale z tej samej serii mają świetny peeling do stóp, jeśli nie znasz to bardzo polecam ;)
OdpowiedzUsuńKochana, znam ten peeling, jest naprawdę świetny. W ogóle uwielbiam zapach lawendy :)
UsuńO peelingu pisałam już nawet na blogu:
Lawendowo mi | Yves Rocher, Peeling do stóp z pumeksem
Z mgiełkami zapachowymi tak jak z perfumami musimy jednak latem uważać, bo niestety zazwyczaj są na bazie alkoholu, a ten ze słońcem słabo się lubi :(
OdpowiedzUsuńRozważałam tego lata stworzenie własnej mgiełki do twarzy, ale jestem leniem :)
Tak, masz rację. Niestety te mgiełki z Avonu są na bazie alkoholu. Cóż, na plażę lepiej się nie pryskać, na co dzień nie zaszkodzi ;)
UsuńLubię mgiełki z Avonu - obecnie mam z werbeną i zieloną herbatą.
OdpowiedzUsuńTrzeba uważać na kosmetyki zapachowe w lato, bo mają w składzie alkohol. Może lepszym rozwiązaniem byłyby naturalne kosmetyki bez alkoholu?
OdpowiedzUsuńja swoja wode termalna mam z Avene i uwielbiam ja latem! :-)
OdpowiedzUsuń