września 18, 2016

Ulubieńcy lata | Bielenda, Perfecta, Vichy, Balea, Eveline, Semilac

bielenda_argan_face_oil_perfecta_skin_drink_żel

Pogoda we Wrocławiu wyraźnie wskazuje na to, że lato się skończyło. Nie ubolewam jednak bardzo, bo są rzeczy, które lubię w jesieni. Długie wieczory pod kocem z książką lub filmem to bardzo moje klimaty. W najbliższych tygodniach z pewnością nie będę się nudzić! 

Ale skoro koniec lata, to czas na kosmetyczne podsumowania wakacyjnych miesięcy, czyli ulubieńców!

Bielenda, Argan Face Oil + Sebum Control Complex


Olejek arganowy do twarzy od Bielendy to mój absolutny hit ostatnich tygodni. Wystarczyło dosłownie kilka użyć, aby moja cera od razu się poprawiła - niedoskonałości się zmniejszyły, koloryt się wyrównał, cera po prostu ożyła. Ma wygodne dozowanie w postaci pipety i piękny zapach. Skóra jest miękka i nawilżona, nie zauważyłam jednak żadnego wpływu na zmniejszenie produkcji sebum. Minusem jest to, że długo się wchłania i nie jest zbyt wydajny - już prawie dobijam dna, a zgodnie z zaleceniami producenta używam go tylko na noc. Mam ochotę poznać więcej produktów do pielęgnacji Bielendy!

Perfecta, Energizujący żel-scrub


Ten produkt pokazywałam już Wam wielokrotnie, ale jestem zakochana w jego zapachu. Ogólnie nie jestem jakąś wielką fanką zapachu mięty, ale tutaj jej nuty działają na mnie oszałamiająco! Nazwanie żelu energetyzującym zdecydowanie oddaje jego charakter. Skóra jest czysta, ale nie jest ściągnięta, a ja czuję się odświeżona i zrelaksowana. Ma w sobie mikrogranulki, które są kontrowersyjne, ale bez nich też bardzo polubiłabym się z produktem dzięki zapachowi, który jest największym atutem. To było pysznie pachnące lato!

vichy_spf50_balea_żel_paradise_beach

Balea, Żel pod prysznic Paradise Beach


Pina colada pod palmami na plaży... Podczas prysznica całkowicie odlatuję w egzotyczne klimaty. Czy muszę dodawać coś więcej? :) Teraz już rozumiem, czemu żele Balea robią w blogosferze taką furorę. Koniecznie zajrzyjcie na półkę z Baleą, jeśli traficie do drogerii DM.

Vichy, Emulsja matująca SPF 50+


Czyli pierwszy filtr do twarzy, z którym w końcu się dogadałam. Nie bieli twarzy i nie skraca trwałości makijażu. Po zaschnięciu pozostawia lekko pudrową powłoczkę, która dobrze współpracuje z podkładem. W końcu nie świecę się jak kula dyskotekowa po użyciu filtra! Obszerniejszą recenzję przeczytacie tutaj:


eveline_velvet_matt_semilac_022_mint

Eveline, Velvet Matt Wild Fuchsia


Szczerze mówiąc, po pierwszym użyciu nie sądziłam, że polubię się z tą pomadką, ale kolor jest absolutnie obłędny - to głęboka fuksja. Szminka ma formę błyszczyku, a aplikatorem dość ładnie można wyrysować kontur pomimo tak mocnego koloru. Pomadka nie zasycha do całkowitego matu, lecz daje raczej satynowy efekt - niestety zostawia po sobie ślady na szklankach i sztućcach. Kolor jakby fabuje usta i po niezbyt tłustym jedzeniu nadal będzie widoczny. Całe szczęście pomadka nie wylewa się poza kontur ust w czasie dnia, choć bardziej wyciera się od środka niż na zewnątrz - nie wygląda to jednak źle. Dzięki satynowemu wykończeniu nie wysusza ust tak jak inne matowe produkty. Myślę, że jest to jednak produkt, który nie każdemu przypadnie do gustu.

Semilac, 022 Mint


Mięta to kolor, który najbardziej kojarzy mi się z latem i często wybieram go w swoich stylizacjach. Mint od Semilac to połączenie niebieskości i zieleni, które jednak bardziej idzie w stronę turkusu. Ma wykończenie kremowe i kryje przy dwóch warstwach. Bardzo lubię go łączyć z pastelowym różem, także w wersji ombre.

Poniżej możecie zobaczyć pomadkę i lakier w akcji :)


A jak u Was kosmetycznie minęło lato? Jakie kolory wybieraliście w makijażu i na paznokciach? :)

25 komentarzy:

  1. Ten żel - scrub z perfecty uwielbiam i ja. Szał na Baleę już mi troche minął, w tym roku chyba nie miałam jeszcze żadnego żelu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten żel Balea jest niestety już moim ostatnim :( Ale całe szczęście w zapasie jest jeszcze masło do ciała :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jak zawsze w ulubieńcach! Dlatego nie dodaję ich zbyt często :)

      Usuń
  3. jeszcze nie miałam okazji przetestować produktów Balea :( , a czytam same wspaniałe opinie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny kolor paznokci :) Filtr Vichy też mam, ale do suchej skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszymy się, że nasza mięta jest Pani ulubieńcem lata :), jesteśmy ciekawi czy jakiś kolor stanie się ulubieńcem jesieni?:)
    Pozdrawiam
    Online Ekspert marki Semilac

    OdpowiedzUsuń
  6. Do poprawy nawilżenia skóry mogę zaproponować filtr prysznicowy z systemem kdf - świetnie uzdatnia wodę usuwając z niej chlor i fluor - to one m.in. są odpowiedzialne za przesuszanie naszej skóry. Nie jest to typowy kosmetyk...ale najważniejsze jest jego nawilżające działanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolor ust oraz miętowy lakier rewelacyjne :D Z resztą cały ten manicure wygląda cudownie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Tę wersję zapachową żelu Balea uwielbiam i zużyłam z ogromną przyjemnością ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żel-scrub wygląda niezwykle zachęcająco!!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam kontaktu z tymi produktami.
    A kolor hybrydy - mm boski ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bardzo ubolewam nad tym, że z Vichy się nie dogadałam :( uczulił mnie...a zapowiadało się tak pięknie! :)
    świetne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja odkryłam jakoś w lipcu 99% żel aloesowy żel aloesowy Skin79, wzięłam go na kilka wyjazdów i już ze mną został. Dzięki temu teraz ten zapach tak bardzo kojarzy mi się z latem <3

    OdpowiedzUsuń
  13. ten miętowy semilac to jeden z moich ulubieńców <3

    OdpowiedzUsuń
  14. ten krem z vichy jest obłędny! u mnie też ostatnio gościł semilac ale w postaci oliwki ;p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)