O maseczkach Avon z serii Planet SPA słyszałam wiele dobrego - wybór wśród rodzajów i działania masek jest spory. Wiedziałam, że jeśli tylko będzie okazja, na pewno je wypróbuję. Będąc w Warszawie, natknęłam się na stacjonarny sklep Avon (myślałam, że prowadzą tylko sprzedaż katalogową!) i trafiłam na promocję właśnie tych maseczek. Kosztowały jedynie 10 zł za dużą tubkę (75 ml), dlatego zdecydowałam się wziąć dwie wersje - głęboko oczyszczającą i nawilżającą.
Maseczka to jeden z moich ulubionych sposób na relaks i pielęgnację, przetestowałam już sporo produktów i w związku z tym mam co do nich dość wysokie wymagania. Mam również już swoich wyjątkowych ulubieńców z tej dziedziny, o których możecie przeczytać tutaj:
Ukochana maseczka | Ziaja, Maska z glinką brązową
Obudź się piękniejsza | Bielenda, Super Power Sleeping Mezo Mask, Aktywna Maska Korygująca
Szata graficzna masek jest bardzo przyjemna, dlatego byłam bardzo pozytywnie nastawiona do testowania, ale niestety produkty nie wywarły na mnie szczególnego wrażenia. Maska ma działać bardzo intensywnie, dlatego wystarczy mi jedno lub dwa użycia, żeby wiedzieć, czy będzie z tego miłość. Tym maskon dawałam szansę kilkunastokrotnie i nie zauważyłam znaczącego działania.
Maseczka głęboko oczyszczająca
Maska ma lekką konsystencję, która jest przyjemna w aplikacji, i odświeżający zapach (to prawdopodobnie zasługa obecnego w składzie eukaliptusa). Pisząc dla Was ten tekst, przyjrzałam się dokładnie opakowaniu i niestety zauważyłam, że maska zawiera silikony i alkohol (całe szczęście na dalekim miejscu). Produkt bazuje na krzemionce, dlatego też maska po kilku minutach od nałożenia zasycha. Ja trzymam ją na twarzy maksymalnie pięć minut. Niestety po zmyciu mam uczucie ściągnięcia i przesuszenia skóry, dlatego zawsze muszę nałożyć coś mocno nawilżającego, nie zauważyłam natomiast kompletnie właściwości oczyszczających. Jedynym efektem jest zmatowienie cery.
Maska odżywcza
Ta maska bardziej przypadła mi do gustu, choć nie jest rewelacyjna. Ma lekko mdły zapach i bardzo gęstą konsystencję, która trochę kojarzy mi się z silikonem. Być może powodem jest masło shea, które zauważyłam w składzie produktu. Po zmyciu skóra jest miękka i trochę złagodzona, ale nie odczuwam głębokiego nawilżenia czy odżywienia, nie znikają po niej zaczerwienienia, koloryt nie jest wyrównany. Podsumowując, to bardzo przeciętny produkt w swojej kategorii i można znaleźć wiele lepszych.
Tak naprawdę masek używam bez większego przekonania, bardziej z przyzwyczajenia, bo lubię nakładać maseczki nawet kilka razy w tygodniu.
Jestem ciekawa, czy mieliście jakieś maski z serii Planet SPA i czy któreś szczególnie polecacie?

Baaardzo dawno nie miałam pięlęgnacji z Avon,po perfumy sięgam chętnie :)
OdpowiedzUsuńmiałam tą maseczkę głęboko oczyszczającą, poza ładnym zapachem nie miałam nic fajnego w sobie
OdpowiedzUsuńCzyli podobne wrażenia do moich :/
UsuńPodzielam Twoje zdanie. Miałam kiedyś te maseczki i po dwóch razach wylądowały w tyle szafki z kosmetykami. A szkoda,bo opakowanie ładne, cena w porządku tylko skład do niczego.. Pozdrawiam i zapraszam do siebie ( http://wilbepretty.blogspot.com/ )
OdpowiedzUsuńNiestety :( A szkoda mi tym bardziej, że uwielbiam maseczki...
UsuńZgadzam się z Twoją recenzją. Miałam w prawdzie inne warianty tej maski ale poza zapachem nic nie oferowały :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sporo osób ma podobne wrażenia.
Usuńswego czasu dość często używałam maseczek z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMam tę odżywczą, ale stosowałam ją z dwa, trzy razy może i póki co nie zachwyciła
OdpowiedzUsuńMam dobre doświadczenie z tymi maseczkami - pamiętam jedną z algami (bodajże peel-off), która robiła cuda na twarzy :) Szkoda, że ta wypada kiepsko... no ale to tylko Avon więc cieszmy sie, że nie narobiła biedy :)
OdpowiedzUsuńKupiłam po wielu zachwytach Perfectly Puryfying- i też bez szału. Krzywdy nie robiła, ale również nic zauważalnego. ;/
OdpowiedzUsuńJa już te maseczki sobie daruję :P
UsuńMiałam tą odżywczą i lubiłam.
OdpowiedzUsuńDługo moją ulubioną była z minerałami Morza Martwego, ale ostatnio przestała mi dobrze służyć.
Nie przepadam za kosmetykami Avon, ale akurat te serie Planet Spa całkiem lubię :)
OdpowiedzUsuń