Kto dużo pracuje przy komputerze, ręka w górę! Do tych osób należę też ja, dlatego ogrom czasu spędzam, siedząc przy biurku - zarówno w domu, jak i w pracy. Jest kilka kosmetycznych rzeczy, które zawsze mam na blacie (lub w pobliżu) i ratują mnie w wielu sytuacjach. Uchylam rąbka tajemnicy i pokazuję Wam, co to takiego - wersja w domu oraz w biurze.
Krem do rąk
Częste mycie dłoni, klimatyzacja lub ogrzewanie, wahania temperatury na zewnątrz i w pomieszczeniu - to powoduje, że skóra dłoni jest sucha i nieprzyjemnie ściągnięta, dlatego na moim biurku zawsze znajduje się krem do rąk, dzięki czemu mam do niego szybki dostęp, kiedy tylko tego potrzebuję. W domu mam wygodną dużą butlę kremu z pompką Indigo - znam lepiej nawilżające kremy, ale ma bardzo przyjemną konsystencję i absolutnie niewiarygodny zapach perfum. Po każdej aplikacji czuję się jakbym była w luksusowym gabinecie manicure. W pracy wybieram jeszcze lżejszą wersję, czyli owocowy krem Balea. Wprawdzie na zimę jest zdecydowanie za słaby, jeśli chodzi o działanie, ale ekspresowo się wchłania, nie zostawiając tłustej warstwy, co w biurze jest ogromną zaletą.
Chusteczki nawilżane
Niestety jestem niezdarą - często coś przewrócę albo wyleję, a nawilżane chusteczki przychodzą z pomocą w kryzysowych sytuacjach. Zawsze mogę przetrzeć blat, kiedy trzeba, chusteczki też przydają mi się do czyszczenia opakowań kosmetyków. W domu w biurkowej szufladzie trzymam dużą paczkę chusteczek dla dzieci - udało mi się dorwać zestaw z zamykanym plastikowym opakowaniem, dzięki czemu chusteczki tak szybko nie wysychają. W biurze mam małe opakowanie, więc nie zajmuje dużo miejsca. Oba produkty kupiłam w Biedronce za niewielką kwotę.
Żel antybakteryjny do rąk
Czyste dłonie są bardzo ważne - w domu rano często jest kolejka do łazienki, w biurze nie zawsze mam możliwość wyjścia - w takim momencie przydają się antybakteryjne żele do rąk, które nie tylko usuwają zabrudzenia, ale też dezynfekują dłonie. W domu mam bardzo wygodną wersję dla dzieci w formie pianki, która nie wysusza dłoni (często przydaje mi się w trakcie wykonywania makijażu), a w pracy trochę mocniejszy preparat CleanHands na bazie alkoholu - przydaje się przed jedzeniem, jak i po zjedzeniu, kiedy dłonie wymagają odświeżenia.
Balsam do ust
Popękane, suche usta (szczególnie w okresie zimowym) to zmora wielu z nas. Balsam do ust pod ręką to zawsze dobra i potrzebna rzecz. W domu mogę sobie pozwolić na moje ukochane masełko Nivea - niestety trzeba do opakowania wkładać palce, ale efekt nawilżenia jest cudowny. W pracy stawiam na efekt dwa w jednym dzięki Baby Lips od Maybelline - czyli ochrona i kolor dzięki jednemu produktowi.
Jestem ciekawa, co Wy macie na swoich biurkach! :)

Gdzie kupić takie opakowanie na chusteczki?? ;-)
OdpowiedzUsuńJa dorwałam w Biedronce razem z kompletem chusteczek (chyba były aż 3 opakowania ;)).
UsuńPodobnie jest u mnie :) zawsze krem do rąk i balsam do ust :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam♥
Zwykle mam pod ręką niemal dokładnie taki sam zestaw. ;-) Masło Nivea zastępuję często jajeczkiem Body Club z rossmanna bo nie muszę brudzić rąk by go użyć. Hurtowo zużywam chusteczki Cleanic anti-bacterial. Z kremów do rąk ostatnio głównie Evree. Choć w Hebe widziałam chyba z EOS krem do torebki w takim sprytnym opakowaniu, więc może kiedyś przetestuję.
OdpowiedzUsuńTe EOS-y są strasznie drogie, a właściwości podobne do tańszych kremów. Tylko design opakowania fajny ;)
UsuńU mnie zawsze krem do rąk, pomadka nawilżająca/ wazelina.
OdpowiedzUsuńKrem do rąk i balsam do ust zawsze mam pod ręką ;)
OdpowiedzUsuńfajne to pudełko na chusteczki, u nas chyba w Biedronce takich nie było. Zgadzam się z Twymi propozycjami w 100% :) Żel antybakteryjny, krem i coś do nawilżania ust to podstawa. :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobnie to u mnie wygląda, jedynie żel antybakteryjny nie jest mi potrzebny ;)
OdpowiedzUsuńpodobnie :-) krem do rak i balsam do ust :-) no i zel do bycia rak :-)
OdpowiedzUsuńBalsam do ust i krem do rąk to też moje biurkowe niezbędniki :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy ten sam niezbędnik na biurku, u mnie jeszcze oprócz tego zawsze stoją perfumy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie pomadka ochronna i krem do rąk.
OdpowiedzUsuńChusteczki nawilżane takie małe też można dostać w zamykanych opakowaniach. Ja takie noszę w torebce. Szukaj w Rossmannie marek własnych w dziale z kosmetykami dla dzieci. :)
Racja - muszę dołożyć sobie żel antybakteryjny do rąk :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobne produkty co Ty, tzn. krem do rąk, pomadkę ochronną i chusteczki - to jest najważniejsze jak dla mnie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZwykle chusteczki higieniczne, woda mineralna i długopis:)
OdpowiedzUsuńZwykle chusteczki higieniczne, woda mineralna i długopis:)
OdpowiedzUsuńW pobliżu mam tylko krem do rąk i chusteczki higieniczne. Reszta mi nie jest potrzebna.
OdpowiedzUsuńŻele antybakteryjne w wersji dla dzieci mam, ale bardzo ich nie lubię. Wolę chusteczki antybakteryjne, które noszę zawsze w torebce.