W końcu znalazłam dzisiaj chwilę na to, aby poświęcić trochę więcej uwagi włosom. Najbliższy miesiąc szykuje się dość wyjazdowy, więc moje włosy na pewno to odczują, dlatego wiedziałam, że muszę się nimi przed tym trudnym okresem bardziej zająć.
Wczoraj zrobiłam sobie dzień bez make-upu, ale i bez mycia włosów, dlatego dzisiaj wymagały mocniejszego oczyszczenia. Dlatego w ruch poszedł szampon Montibello Densi Volume, który genialnie nadaje się do zmywania olejów czy umycia bardziej brudnych włosów, bo świetnie się pieni. Potem nałożyłam aloesową maskę Pilomax, którą uwielbiam - o czym wiecie, jeśli śledzicie mnie regularnie. W związku z tym, że wstałam wcześniej i miałam trochę więcej czasu, pod czepkiem i turbanem trzymałam ją blisko godzinę. Włosy są zawsze po niej sypkie i mięciutkie.
Od ostatniego farbowania minęło jakieś dwa miesiące, więc stwierdziłam, że dam ponownie szansę produktowi do odświeżania koloru - Color Refresher Syoss. Jak pamiętacie, w jednym z włosowych postów już o nim pisałam i przygoda z nim nie zakończyła się zbyt dobrze. Tym razem nie nakładałam go na skórę głowy, bo na odrost mam nałożony ciemniejszy kolor, co okazało się dobrym pomysłem. Teraz nie odczuwam swędzenia i dyskomfortu jak ostatnim razem. Różnica w kolorze jest w zasadzie minimalna, ale na żywo dla mnie dostrzegalna.
Postanowiłam też w końcu zrobić jakąś płukankę, bo kompletnie zapomniałam ostatnio o tym sposobie pielęgnacji. Wymieszałam kilka ziół - tymianek, rozmaryn i skrzyp. O takiej płukance przeczytałam już wiele miesięcy temu - ma wspomagać przetłuszczającą się skórę głowy. Ziołowe płukanki bardzo mi służą, ale żeby efekty były trwałe, trzeba systematyczności i cierpliwości, czego mi brakuje.
Po spłukaniu pianki z Syoss i płukance z ziół okazało się, że włosy stały się bardzo suche, dlatego wspomogłam je jeszcze odżywką Gliss Kur bez spłukiwania oraz silikonowym serum Kallos. Niestety po tych zabiegach końcówki nadal pozostały suche.Na przyszłość na pewno nie będę łączyła refreshera z ziołami.
Czy stosujecie płukanki do włosów? Które są Waszymi ulubionymi?
Inne posty z tej serii:
Niedziela dla włosów | Trochę nowości w pielęgnacji włosów: pierwsze wrażenia
Niedziela dla włosów | Cel: odświeżenie koloru | Syoss, Color Refresher
Sobota dla włosów | Moje włosy w całości po raz pierwszy na blogu!

Płukanek nigdy nie stosowałam, ale domyślam się, że mogą wiele dobrego zrobić dla włosów. Bardzo ładny kolor, naprawdę podobają mi się takie odcienie. Dobrze, że tym razem odświeżacz koloru Ci się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńMoże nie jest jakiś rewelacyjny, ale przynajmniej tym razem nie zrobił mi krzywdy ;)
UsuńMam takie pytanie, gdzie chodzisz do fryzjera? Jak się nazywa metoda, która malowane masz włosy? Ile standardowo płacisz za taką koloryzacje? Bardzo ładny efekt ;-)
OdpowiedzUsuńDo fryzjera chodzę w swojej rodzinnej miejscowości, bardzo małym miasteczku. Teraz fryzjer zaproponował mi sombre - nałożył ciemniejszą farbę na odrost + blond pasemka :) Co do ceny - kompletnie nie pamiętam, ale cena znacząco niższa niż w dużych miastach.
UsuńOne w rzeczywistości są takie żółte słoneczne jak na zdjęciu czy bardziej bielszy blond? ;-)
UsuńDużo zależy od oświetlenia, choć w rzeczywistości odcień jest odrobinę chłodniejszy. Mój aparat lubi dodawać barwom ciepła. Pasemka były robione rozjaśniaczem, nie farbą :)
UsuńUżywasz do nich różnego typu płukanek silver/fiolet? ;-)
UsuńCzasem używam fioletowego szamponu z Joanny, ale nie jestem w tej kwestii zbyt regularna ;)
Usuńw jaki sposób go używasz? mieszając z odżywką/maską czy solo? nakładasz od nasady? czy tak jak odżywkę/maskę od połowy? jaki czas mniej więcej trzymasz go na włosach? ;-)
UsuńNie roztkliwiam się, po prostu normalnie myję nim włosy, nie trzymam go dłużej. Zwilżam włosy, nakładam szampon na dłoń, nakładam na skórę głowy i masuję, czyli standard ;)
UsuńPytam, bo boję się, że będę miała siwe albo fioletowe włosy jak przy tego typu szamponach podobno często bywa. Nie miałam nigdy styczności z takim szamponem, więc wolę się poradzić. Wiele osob właśnie narzeka na to i na farbowanie rąk ;-)
UsuńSpróbuj tego szamponu Joanny - po jednym użyciu może nawet nie zauważysz różnicy, trzeba używać regularnie, by ochłodzić odcień :) Bardziej trzeba uważać przy płukankach, faktycznie można zrobić za mocną. Przy tym szamponie nigdy nie zdarzyła mi się wpadka, a zużyłam kilka butelek ;)
UsuńPiękne masz włosy! Takie gładkie i błyszczące! Również posiadam odżywkę bez spłukiwania z Gliss Kur, dzięki niej trochę lepiej rozczesać moje włosy i dodatkowo ładnie pachną po niej włosy ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Na zdjęciu końcówki są niestety trochę przesuszone.
UsuńCo do odżywki, to ja właśnie nakładam ją dla lepszego rozczesywania włosów. Ostatnio psikałam też po suchych włosach i zapowiada się, że to może być fajny sposób na te przesuszone końce;)
jak się ładnie układają! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tylko do zdjęcia :D
UsuńBardzo fajny zabieg dla włosów i skóry głowy :) Ja nie stosowałam nigdy płukanek, ale chyba mi się przyda :) Jeszcze muszę zastanowić się jaką zrobić :) Dziękuje za wpis i pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń