Zawsze miałam w zwyczaju na blogu robić podsumowania całego roku. W tym rozważałam porzucenie tego pomysłu... Chyba dlatego, że w grudniu nie znalazłam czasu na to, aby móc spokojnie przemyśleć to, co wydarzyło się przez ostatnie dwanaście miesięcy. Ostatecznie jednak doszłam do wniosku, że zamykanie rozdziałów jest bardzo ważne - przede wszystkim dla komfortu psychicznego. Poza tym to świetna okazja do pokazania się z trochę innej strony, co bardzo sobie cenicie, bo wiecie z kim macie do czynienia.
1. Trochę prywatnie
2016 rok określam jako... dziwny. W zasadzie wszystko kręciło się wokół odnalezienia się w nowym etapie życia, jakim jest praca zawodowa. Wcale nie okazało się to łatwe i tak naprawdę po zakończeniu studiów dopiero zrozumiałam, na czym polega dorosłe życie, mimo że moja praca nie jest szczególnie wymagająca. Nadal próbuję znaleźć najlepszy sposób na dobre zorganizowanie się. Pogodzenie pracy, codziennych obowiązków, prowadzenia bloga, wyjazdów do domu rodzinnego i utrzymywania przyjaźni jest naprawdę trudnym zadaniem - nie spodziewałam się nawet, że aż tak bardzo. 2016 rok był rokiem względnej stabilizacji i wpadania w rutynę - nawet chyba trochę zbyt mocno - towarzysko odżyłam dopiero w ostatnich tygodniach. Zdecydowanie zbyt wiele czasu spędziłam pod kocem czy przed komputerem, a zbyt mało aktywnie. Odnoszę wrażenie, że brak takiego letniego, beztroskiego urlopu spowodował, że... czuję się zmęczona.
Dlatego też w 2017 roku chciałabym to zmienić. W ten weekend trochę prześmiewczo powtarzałam ciągle zdanie" Nowy rok - nowa ja", ale właściwie nie jest to aż takie głupie, jak początkowo może się wydawać. W tym roku chciałabym czytać więcej książek, celebrować leniwe, weekendowe poranki, odwiedzać więcej miejsc, spotykać się z przyjaciółmi, robić dużo zdjęć, w końcu stworzyć swój scrapbookingowy album ze zdjęciami z dwóch ostatnich lat, być bardziej aktywna (nie narzucam sobie regularnych ćwiczeń, bo i tak pewnie mi to nie wyjdzie). Plany nie są zbyt ambitne, ale mam wrażenie, że to są rzeczy, których mi teraz potrzeba :)
Może to podsumowanie nie wyszło zbyt optymistycznie, ale pozwoliło mi wysnuć wnioski, które pomogą mi to naprawić. Nie będzie jednak tak całkiem smętnie, bo blogowo było zdecydowanie dobrze!
2. Blogowo
W 2016 roku blog pomalutku, ale systematycznie zaczął się rozwijać. Szczerze mówiąc, jestem dumna z mojej determinacji dotyczącej regularności. W zasadzie przez cały rok, zgodnie z moim planem, udało mi się publikować post średnio co trzy dni. Jedynie lipiec był słabszym miesiącem - remont, wyjazd na konferencję i usunięcie ósemek przerosło mnie na tyle, że musiałam odpuścić. Dużo osób mówiło mi, że podziwia moje zaangażowanie w to miejsce :) Jestem też zadowolona z kierunku, w jakim poszłam, mam wrażenie, że też coraz łatwiej mi odczytywać Wasze potrzeby i interesujące tematy.
Ciągle zaskakuje mnie, jak znaczenie blogów niesamowicie rośnie. Kiedy zaczynałam, nie były aż tak istotne jak w tym momencie. Czy wyobrażacie sobie, że dzięki blogowi dostałam pracę? :) Zdarzyły mi się ciekawe projekty, zadania, jeśli śledzicie mnie na Facebooku, to pewnie wiecie, że czasem publikuję też swoje artykuły na wizaz.pl (tutaj zbiór artykułów).
W ostatnim roku było mniej spotkań blogerskich, ale za to brałam udział w dużych konferencjach - Meet Beauty, See Bloggers, a także w naszym wrocławskim WroBlog, który ma mniejszą skalę. Również w 2017 roku planuję wybrać się na te wydarzenia, które co rusz zaskakują mnie coraz bardziej ilością atrakcji, poziomem merytorycznym i genialną atmosferą.
Meet Beauty II | Największa konferencja dla blogerów i vlogerów urodowych po raz drugi!
Dlaczego warto jechać na See Bloggers?
3. Blog w liczbach
Teraz troszkę statystyk :) W 2016 roku opublikowałam 116 postów, czyli... dokładnie tyle samo ile rok wcześniej! Przez dwanaście miesięcy na blog zajrzało ponad 40 tysięcy osób i wyświetliło go ponad 100 tysięcy razy - to ok. 1,5 razy więcej niż w 2015 roku. Niestety w tym roku nie udało mi się przekroczyć magicznej granicy tysięcy obserwatorów w social mediach. Wierzę jednak, że to nadrobimy! :)
4. 10 najpopularniejszych wpisów w 2016 roku
Temat paznokci to absolutny hit minionego roku! To najchętniej czytane przez Was posty, dlatego staram się w miarę regularnie wrzucać coś z nimi związanego. Widzę także duży postęp w staranności przygotowywania mojego manicure'u, kiedy porównuję zdjęcia z 2015 roku. Czyli jest dobrze! A w tym względzie mam w głowie całą masę pomysłów.
Wady i zalety manicure hybrydowego | Moje wnioski po kilku miesiącach z hybrydami
Semilac 034 Mardi Gras | Lakier, który robi wrażenie!
Efekt syrenki krok po kroku | Efektowne i proste w wykonaniu zdobienie
Hybrydy krok po kroku w domowym zaciszu | Zestaw startowy Semilac w akcji!
Wielki test kosmetyków Cien z Lidla
Odkrycia kosmetyczne 2015 roku! | Pielęgnacja | Kolorówka | Pędzle | Paznokcie | Urodowe gadżety
Usuwanie hybryd | Różne techniki
Nowości: paznokcie & kolorówka | Semilac, Inglot, gadżety
Jak pokonałam poważny kryzys cery?
Na koniec chciałam Wam serdecznie podziękować za ten rok! Za wszystkie komentarze, ciepłe słowa, aktywność w social mediach. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną dalej! :)

Gratuluje takich osiągnięć :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWidzę, że konkretne podsumowanie :D Życzę kolejnych sukcesów w blogowaniu :) P.s też uważam że ciężko pogodzić z sobą pracę, wyjazdy do domu znajomych i bloga. Bez organizacji ani rusz, ja teraz jestem co prawda bezrobotna ale mamą na 24h.Dopiero teraz ciężko cokolwiek zrobić :P
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Ci się wybrać na tyle spotkać blogerskich :D Mi ich brakuje, dlatego mam nadzieję ze w tym roku uda mi się na coś wybrać
U mnie zawsze konkretne podsumowania :P
UsuńŻyczę dużo energii i zorganizowanie w 2017 roku w takim razie! :)
Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŻyczę wielu sukcesów.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzyjemne podsumowanie :) Oby dalej szło Ci tak dobrze, a nawet jeszcze lepiej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratulacje sukcesu blogowego ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalszy rozwój bloga! Planuję podobny wpis, ale w moim przypadku styczeń, to kolejne urodziny bloga, w tym roku mija 6 lat odkąd go założyłam (a mam wrażenie, jakby to było wczoraj) ;-)
OdpowiedzUsuńWow, kawał czasu! U mnie w wakacje będą 4 lata :) Życzę powodzenia w dalszym blogowaniu! :)
UsuńRównież zaczynam uczyć się życia na nowo. Od 8 do 16 praca, później dom, obowiązki, blog, studia zaoczne, przyjaciele, rodzina. Jest to strasznie ciężko pogodzić ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że jeszcze masz do tego wszystkiego studia. Ja też się nad tym zastanawiałam, ale jednak zrezygnowałam - to by było dla mnie zdecydowanie za dużo :/
UsuńGratulację i życzę dalszych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluje sukcesów i życzę kolejnych :) Życzę też zorganizowania i nabycia tej cennej umiejętności godzenia pracy zawodowej z resztą życia :) Ja również nadal mam z tym problem, a najbardziej cierpi na tym niestety blog. Życzę więc powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :) Również życzę powodzenia w blogowaniu :)
UsuńJa również gratuluję osiągnięć minionego roku, życzę aby ten był równie dobry, a najlepiej jeszcze lepszy! o jednego fana więcej, lecimy do 1000! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Lecimy do tysiąca, a jak! :)
Usuń