lutego 16, 2017

5 kosmetycznych rozczarowań ostatnich tygodni

bielenda_maska_nawilżająca_krem_odżywczy_algi_morskie_blog_opinia

W dzisiejszych kosmetycznych rozczarowaniach aż dwa produkty marki, którą naprawdę lubię, masło do ciała, co do którego miałam spore oczekiwania, peeling do ust oraz podkład, który uwielbiają blogerki! Co się u mnie nie sprawdziło?

Bielenda, Algi Morskie, Krem odżywczy


Kosmetyki Bielendy już wiele razy mnie pozytywnie zaskoczyły i niejeden raz umieszczałam je w ulubieńcach, ale ostatnio ta dobra passa dobiegła końca. Krem z serii Algi Morskie miał być lekki i odżywczy - i o ile lekki naprawdę jest, to żadnego odżywienia nie zauważyłam. Kremu używałam rano pod makijaż i całe szczęście podkład się na nim nie rolował, ale niestety nawilżenie było dla mnie za słabe. W zasadzie już po kilku minutach od aplikacji kremu odczuwałam ściągnięcie skóry na policzkach. Często wspomagałam się jeszcze żelem aloesowym (pisałam o nim tu), bo po przypudrowaniu makijażu cera była jeszcze bardziej wysuszona.

Bielenda, Super Power Sleeping Mask, Aktywna maska nawilżająca


Maska korygująca z tej samej serii była tak rewelacyjna (recenzja), że za wszelką cenę chciałam dorwać wersję nawilżającą, co wcale nie było łatwe. Jak się okazało, moje wysiłki poszły na marne, bo niestety ta maska nie jest warta uwagi. W związku z tym, że nakładamy ją na noc, liczyłam na dogłębne nawilżenie i zmiękczenie skóry. Maska natomiast działa gorzej niż niejeden przeciętny krem nawilżający. Ma w sobie dziwne drobinki i chemiczny zapach. Niestety jestem na nie.

balea_bodycreme_kokos_wanilia_eveline_peeling_do_ust_blog_recenzja

Balea, Krem do ciała z kokosem i wanilią


Na blogu miałam okazję prezentować już kilka kosmetyków Balea i w głównej mierze byłam nimi zachwycona, ale krem do ciała zupełnie się nie sprawdził. Po tej marce spodziewałam się czegoś, co będzie pachniało naprawdę nieziemsko, tymczasem zapach określiłabym jako... nudny. Niby jest ok, ale nie zwracam na niego większej uwagi. Działanie natomiast kompletnie mnie rozczarowało - krem szybko się wchłania, ale skóra od razu jest sucha, zupełnie jak gdybym nie nałożyła nic po kąpieli. Kiedy budzę się rano, niestety to odczucie jest jeszcze bardziej nieprzyjemne.

Eveline, Peeling do ust


O peelingu już Wam wspominałam tutaj. Szczerze powiedziawszy, im dłużej go używam, tym bardziej nie rozumiem jego idei. Drobinki są małe i ostre, ale się nie rozpuszczają, więc po użyciu peelingu musimy je zetrzeć chusteczką. Peeling ma wygodną formę pomadki, ale zawarte w składzie olejki nie mają żadnych szans na działanie, bo produktu musimy się pozbyć z ust. Często też pomimo starcia pomadki drobinki nadal są wyczuwalne. Mam wrażenie, że peelingiem można sobie zrobić krzywdę, szczególnie zimą, jeśli wargi są spierzchnięte. Bezpieczniej będzie dla Waszych ust po prostu omijać ten produkt.


make-up_atelier_paris_waterproof_liquid_foudation

Make-Up Atelier Paris, Podkład wodoodporny


Na koniec coś, co miało być prawdziwych hitem, a u mnie kompletnie się nie sprawdziło. Po przeczytaniu wielu pochlebnych opinii i wysokiej cenie (ponad 100 zł!) spodziewałam się podkładu-petardy, a okazał się gorszy niż kilka razy tańsze drogeryjne pozycje. Ma dwa dość istotne plusy - występuje w bardzo jasnych, trudnych do znalezienia do odcieniach i niesamowicie wygląda na zdjęciach. Świeżo nałożony fluid daje efekt Photoshopa bez obróbki, naprawdę - spójrzcie sobie na te zdjęcia. Ale cóż po pięknych fotografiach, skoro podkład na żywo nie spełnia podstawowych oczekiwań? Wygląda dobrze niestety tylko przez jakieś trzy godziny po nałożeniu. Potem zaczyna się świecić i niesamowicie ścierać. Kiedy robię demakijaż wieczorem, na płatku w zasadzie nie ma już nic, za to w ciągu dnia sporo podkładu zostaje mi na dłoniach lub ubraniach. 

Mieliście któryś z tych produktów? Jakie są Wasze wrażenia?

1 komentarz:

  1. Co do peelingu do ust, wilę sobie sama zrobić cukrowy. Jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)