maja 24, 2017

Skin79, Animal Mask: Dark Panda, Angry Cat, Dry Monkey | Jakim zwierzątkiem Ty chcesz zostać? :)

skin79_ajzatyckie_maski_w_płacie_które_wybrać_blog_opinia_recenzja

Witajcie po dłuższej przerwie na blogu! Bardzo Was przepraszam za ten przestój - spowodowany był wyjazdem na konferencję Meet Beauty (wkrótce relacja!) i koniecznością nadrobienia innych rzeczy w związku z moją nieobecnością. Mam nadzieję, że trochę się stęskniliście :)

W dzisiejszym wpisie coś na granicy pielęgnacji i... dobrej zabawy, czyli zwierzaczkowe azjatyckie maski od Skin79. Myślę, że będziecie nimi zainteresowane, a jeśli nie - to powinnyście przychylniejszym okiem spojrzeć na maski w płacie. Ja ciągle jestem pod ich wrażeniem - to jedne z nielicznych masek, które mają tak długofalowe działanie, odczuwalne przez cały następny dzień po relaksującym zabiegu. Minusem może być cena, bo jedna sztuka kosztuje ok. 15 zł. Czasem jednak można sobie pozwolić na odrobinę luksusu, szczególnie wtedy, kiedy nasza skóra potrzebuje intensywniejszej pielęgnacji. Przetestowałam dla Was niemal całe zoo - czarną pandę, złego kota i suchą małpę. 

skin79_maska_animal_mask_dark_panda_czarna_panda_test_opinia_recezja_blog
skin79_maska_animal_mask_dark_panda_czarna_panda_test_opinia_recezja_blog

Skin79, Animal Mask For Dark Panda - maska mocno wybielająca


Post postanowiłam rozpocząć od maski, która najmniej przypadła mi do gustu, czyli czarnej pandy. Jej zadaniem jest wybielenie cery, wyrównanie kolorytu i zniwelowanie cieni dzięki zawartości witaminy B3. Zastosowałam ją akurat w momencie, kiedy miałam trochę śladów po niedoskonałościach - pomyślałam, że może będzie w stanie je trochę zniwelować. Po nałożeniu odczuwałam bardzo przyjemny efekt chłodzenia oraz bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny zapach. To była maska, z której moja skóra żel "wypiła" najbardziej, Po ściągnięciu cera była nawilżona, miękka i napięta, ale nie zauważyłam wyrównania kolorytu, na co liczyłam. Następnego dnia było lepiej, bo cera miała ładny, naturalny blask i była lekko zaróżowiona. To, co mnie zaskoczyło, to delikatne rozjaśnienie cieni pod oczami, ale nie był to spektakularny efekt. Maska jakoś tam zadziałała, ale rezultaty nie powaliły mnie na kolana. 

skin79_maska_animal_mask_angry_cat_zły_kot_test_opinia_recezja_blog
skin79_maska_animal_mask_angry_cat_zły_kot_test_opinia_recezja_blog

Skin79, Animal Mask For Angry Cat - kojąca maska dla cery problematycznej


Zły kot to maska wprost stworzona dla mnie - ma nawilżać, koić i przyspieszać gojenie, dlatego zdecydowałam się użyć jej w momencie, kiedy skóra była w bardzo kiepskim stanie i było na niej sporo zaognionych niedoskonałości. W jej składzie znajdziemy wyciąg z aloesu czy drzewa herbacianego. Po nałożeniu odczułam lekki efekt chłodzenia oraz mrowienie w tym miejscach, gdzie cera była mocniej podrażniona. Maska spisała się na medal! Wraz z upływem czasu po aplikacji niedoskonałości bladły i łagodniały. Podrażnienia były ukojone, cera nawilżona i odświeżona, choć koloryt cery nie był wyrównany. Prawdziwy szał był jednak następnego dnia - po niemal dobie od użycia moja twarz wyglądała świetnie - skóra była świeża i promienna, a niedoskonałości w stanie zagojenia. Rewelacja!

skin79_maska_animal_dry_monkey_sucha_małpa_test_opinia_recezja_blog
skin79_maska_animal_dry_monkey_sucha_małpa_test_opinia_recezja_blog

Skin79, Animal Mask For Dry Monkey - maska silnie nawilżająca


Z ostatnią maską zaszalałam wczoraj - skóra po moim wyjeździe do Warszawy była po prostu zmęczona przez dość mocny makijaż przez kilka dni. Sucha małpa ma oczywiście nawilżać, ale także łagodzić i przyspieszać gojenie dzięki ekstraktowi z kwiatu lotosu i wyciągowi z ziaren kakaowca. Ta maska również zadziałała rewelacyjnie i wręcz mam problem z tym, żeby wybrać tę najlepszą z tego zestawienia. Kwiatowy zapach pozwolił mi się odprężyć i zrelaksować po całym dniu. Skóra była wyraźnie dopieszczona, nawilżona, rozjaśniona i promienna. Przestałam odczuwać jakiekolwiek ściągnięcie, skóra była (i w zasadzie nadal jest!) gładka oraz miękka w dotyku. Tutaj żel, którym nasączony jest płat, bardzo szybko się u mnie wchłonął i był mniej klejący niż w pozostałych przypadkach. Dzisiaj rano zdecydowanie łatwiej było mi wykonać makijaż - podkład lepiej się rozprowadzał i stopił ze skórą - to może być świetna opcja przed imprezą!

Czy Wy też jesteście fankami azjatyckich masek w płacie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)