czerwca 06, 2017

Niekosmetyczni ulubieńcy #8

książka_psc_ola_budzyńska_jak_zostać_panią_swojego_czasu_blog


Odpocznijmy znowu trochę od kosmetyków i przenieśmy się w zupełnie inne klimaty! Dzisiaj polecę Wam świetną, motywującą książkę, a także seriale idealne do obejrzenia w luźniejszy wieczór. To co, zaczynamy?


Książka


Ola Budzyńska, Jak zostać Panią Swojego Czasu? Zarządzanie czasem dla kobiet


Wierzę, że wiele z Was zna Olę z jej internetowej działalności - to niesamowicie przedsiębiorcza i inspirująca osoba, dlatego też jej książkę kupiłam jeszcze przedpremierowo i nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła ją w końcu otworzyć. Jak się okazuje, słusznie towarzyszyło mi wielkie podekscytowanie lekturą. Ola kieruje swoją książkę do kobiet, bo uważa, że wśród "trenerów" zarządzania czasem dominuje model męski, który po prostu nie przystaje do stylu życia współczesnej kobiety. Ola uświadomiła mi, że wszystko to, co robimy, powinno prowadzić do osiągania postawionych sobie celów, a nie być po prostu robieniem czegoś dla samego robienia. I pomimo że tematem zarządzania czasem interesuje się od dawna i myślę, że ogólnie idzie mi ostatnio całkiem nieźle, to trudno nadal wprowadzić mi w życie realizację celów długoterminowych, do których Ola przykłada dużą wagę - daje recepty na to, jak w końcu zacząć działać! Autorka od razu skłoniła mnie do tego, aby usiąść z kartką papieru, uporządkować swoje myśli i wypisać to, co chciałabym w najbliższych miesiącach osiągnąć. Książka to także poradnik... odpuszczania - uświadamia, że w życiu musimy wybierać i ustalać priorytety, nie da się zrobić wszystkiego i musimy się z tym po prostu pogodzić. Bardzo cieszy, że Ola żadnych celów nie uznaje za "mniej ambitne" - równie dobrym celem jest napisanie książki, jak i zrobienie generalnego porządku w piwnicy. My, kobiety, powinnyśmy zacząć doceniać swoją pracę i absolutnie w żadnej sytuacji nie rezygnować z własnego rozwoju. Dla mnie książka Oli to pozycja must-read dla każdej kobiety, szczególnie takiej, która gdzieś po drodze zagubiła się w ilości obowiązków i zadań. 

trzynaście_powodów_recenzja_sport_endomondo_blog

Seriale


Trzynaście powodów


Trzynaście powodów to serial, o którym musieliście usłyszeć, jeśli spędzacie czas w Internecie, bo wywołał ogromną burzę oraz dyskusję na temat świata współczesnych nastolatków. Serial podejmuje trudne, ale bardzo aktualne tematy, jak samobójstwo i znęcanie się w szkole. Główną bohaterką opowieści jest Hannah Baker, która, przez splot różnych wydarzeń oraz problemów, podejmuje dramatyczną decyzję o popełnieniu samobójstwa. Zostawia jednak po sobie nagrania na trzynastu kasetach, opowiadające o powodach, które ją do tego skłoniły. Kasety wędrują wśród osób, które według nastolatki dołożyły swoją cegiełkę do jej piętrzących się problemów. I o ile na początku serii Hannah wydaje się po prostu przewrażliwioną i rozhisteryzowaną nastolatką, o tyle jej postrzeganie przez widza zmienia się z każdym odcinkiem. Serial można zaliczyć do tych z kategorii "mocne" i skłaniających do refleksji - czy my też nieświadomie, nawet drobnym gestem czy słowem nie wyrządziliśmy komuś ogromnej krzywdy? Czy na pewno jesteśmy niewinni? Serial jest też świetnie zrobiony pod względem opowiadania tej historii - splata nam się tu opowieść Hannah, bieżące wydarzenia, a także spojrzenie innego bohatera - Claya, razem z którym śledzimy losy Hannah. Ogromną pracę wykonał tutaj genialny montaż, który stwarza płynne przejścia pomiędzy tymi wszystkimi częściami, dzięki czemu mamy wrażenie wzajemnego uzupełniania się, a zarazem lepszego zrozumienia motywów bohaterki. Jeśli jeszcze tego serialu nie widzieliście - absolutnie czas to nadrobić!

Black Mirror


Głównym tematem serialu Black Mirror są zagrożenia płynące z rozwoju technologicznego. Serial jest futurystyczny i przerażający, bo stwarza groźną wizję świata. Każdy z odcinków stanowi absolutnie osobną historię, dlatego można go oglądać zupełnie losowo. Niektóre epizody trwają nawet 1,5 h! Według mnie jednak nie wszystkie są równe dobre - najbardziej spodobała mi się trzecia seria oraz pierwszy odcinek pierwszej. Jak media społecznościowe mogą kontrolować nasze życie, a nawet decydować o śmierci ludzi? A może śmierć... stanie się pojęciem względnym i będzie jedynie stanem ciała, ale nie umysłu? W jaki sposób będziemy ponosić karę za nasze złe czyny? M.in. na takie pytania odnajdziecie odpowiedź w tym serialu. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do obejrzenia! 

Sport


Endomondo


W związku z powrotem do regularnych treningów (to już czwarty miesiąc mojej walki!), ponownie zaczęłam korzystać z aplikacji Endomondo. Lubię to, że pozwala mi kontrolować efekty i ilość spalanych kalorii, co działa motywująco. Przy biegu, chodzeniu czy jeździe na rowerze możemy korzystać z GPS-a, który wylicza, jak długą trasę przebyliśmy, ale możemy też dodawać treningi ręcznie, co jest bardzo wygodne. 

Zumba


Jeśli chodzi o zajęcia z tańcem oraz koordynacją ruchową w tle, to zawsze u mnie kończy się tragicznie. Dla mnie sekwencje kroków i zsynchronizowanie rąk z nogami to czarna magia, ale trochę pomaga mi w tym... zumba. To coś na pograniczu aerobiku i tańca latynoskiego, ale za to u mnie wyciska siódme poty. Próbujcie sobie skakać przez godzinę - kto by się nie zmęczył?! Zajęcia są dla mnie idealne, dlatego że układy się powtarzają, więc łatwiej mi się z moim tanecznym beztalenciem wdrożyć, ale dla wielu po prostu może to być przez tę powtarzalność nudne. Dla mnie to fajna zabawa i spalanie kalorii w jednym!

moda_trendy_lato_blog

Moda


Króliczy ogon, jeansowa kurtka i różowe buty


Królicze ogony to już od wielu miesięcy hit, jeśli chodzi o ozdabianie kobiecych torebek, ale mają też swój wymiar praktyczny. Nie wiem, jak to jest u Was, ale ja ciągle gubię... zapięcia do zamków lub dołączone do torebek elementy dekoracyjne. Króliczy ogon rozwiązał mój problem, bo sprawdza się w każdym przypadku. Dlatego ja mam już aż trzy w różnych kolorach - czarnym, białym i miętowym - odpowiednio dopasowanym do torebki oczywiście :)

Jeans nigdy nie wychodzi z mody, ale jeśli chodzi o kurtki to ciągle zmieniają się ich kroje i kolory, więc co jakiś czas po prostu kupuję nową. Przy obecnej pogodzie taka kurtka sprawdza się idealnie - bo nie jest w niej ani za ciepło, ani za zimno. Do jeansów uwielbiam te różowe trampki, które już Wam kiedyś pokazywałam. Są niesamowicie wygodne, choć wymagają trochę uwagi, jeśli chodzi o utrzymanie ich w czystości. Obie rzeczy są po prostu no name, ale zapewne podobne można znaleźć w sieciówkach.


A co Was ostatnio zainspirowało?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)