września 08, 2017

Miss Sporty, Really Me! | Nabłyszczające balsamy do ust idealne do torebki!

miss_sporty_balsam_błyszczyk_do_ust_do_torebki_really_me_blog_swatche_kolory_cena_opini

Szukacie balsamu, który nabłyszczy i zmiękczy usta, zajmie mało miejsca w torebce i można użyć go na szybko bez lusterka? Być może zainteresują Was balsamy w tubce od Miss Sporty z serii Really Me! 

miss_sporty_balsam_błyszczyk_do_ust_do_torebki_really_me_blog_swatche_kolory_cena_opinia

W serii znajdziemy cztery błyszczyki o bardzo cukierkowym smaku i zapachu - mnie przypominają gumę balonową. Bardzo zaskoczyło mnie to, że są gęste, ale jednocześnie przyjemnie aplikuje się je na usta. Wydobywanie z tubki nie sprawia żadnego problemu. Produkty mają tak słodkie i dziewczęce opakowania, że szczególnie młodsza część widowni może poczuć się zachęcona.

Balsamy na zdjęciu wyglądają na dość mocno koloryzujące, ale nie dajcie się zwieść, bo to tylko pozory. Dają transparentny, bardzo naturalny efekt, odcienie różnią się niuansami na tyle, że kiedy zrobiłam swatche na ustach, aparat tych różnic kompletnie nie wychwycił i wszystkie wyglądały tak samo.

Really Nude to najjaśniejszy odcień z kolekcji i faktycznie na ustach ma się wrażenie białawej poświaty, Really Pink jest bardziej różową wersją wcześniej wspomnianego koloru. Really Apricot jest najcieplejszy z całej palety. Moim faworytem jest natomiast Really Coral - ciepły, stonowany róż, który chyba daje najbardziej wyrazisty kolor ze wszystkich tu wymienionych.

miss_sporty_balsam_błyszczyk_do_ust_do_torebki_really_me_blog_swatche_kolory_cena_opini

Ze względu na swoją transparentność spokojnie można je nakładać bez szczególnej precyzji, więc balsamy fajnie sprawdzają się w torebce. Nie są zbyt trwałe, czego można było się spodziewać, ale nie jest też najgorzej - najlepiej prezentują się przez godzinę po nałożeniu, bo ładnie się mienią, lekki blask utrzymuje się nawet do dwóch godzin bez jedzenia i picia. Błyszczyki są gęste i klejące, tworzą przyjemną warstewkę ochronną na ustach. Jestem całkiem miło zaskoczona ich działaniem, bo naprawdę ładnie nawilżają usta, sprawiają, że stają się gładkie i niwelują powstawanie suchych skórek. Wysoko w składzie znajdziemy olej ze słonecznika oraz masło shea, co oczywiście można zaliczyć na plus.

Błyszczyki można dorwać w Rossmannie za ok. 14 zł, przy czym są naprawdę bardzo wydajne i wystarczą na wiele, wiele aplikacji. 

A jakie balsamy Wy nosicie w torebce? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)