listopada 21, 2017

Kosmetyczne marzenia #3

kosmetyczne_marzenia_wishlist_lista_życzeń_blog

Ostatnio nie tworzę żadnych wishlist, bo w zasadzie obecnie nie potrzebuję wiele. Kosmetyczne marzenia to specyficzny typ postów - nie stanowią planu zakupowego, lecz są zachciankami, które często wymagają większego wkładu finansowego. W tym roku zamarzyło mi się tylko kilka rzeczy - trzymajcie kciuki, żeby kiedyś udało się je spełnić!

1. Huda Beauty, Textured Shadows Palette Rose Gold Edition 


Paleta Huda Beauty jest jedyną paletą cieni do powiek, która wpadła mi w oko w ostatnich miesiącach. Ma w sobie odcienie, które bardzo lubię - ciepłe brązy i róże, a także cudowne cienie foliowe, które najbardziej przyciągnęły mój wzrok. Cena na pierwszy rzut oka jest dosyć przerażająca - 319 zł - ale mamy tutaj aż 18 cieni! W tym momencie nie kupię jej jednak ze względów praktycznych - ilość palet w mojej szufladzie jest absolutnie wystarczająca.

2. ANELA, zamykany organizer na pędzle


Wcześniej Wam tego nie zdradziłam, ale zaczęłam od nowa organizować swoje kosmetyki i towarzyszą mi w tym właśnie akrylowe organizery ANELA. Myślę, że mogę siebie nazwać pasjonatką pędzli - naprawdę staram się o nie bardzo dbać, dlatego taki zamykany pojemnik byłby genialnym rozwiązaniem, bo pędzle by się nie kurzyły. Obawiam się jednak, że organizer mógłby nie pomieścić mojej gromadki :)

3. Lampa LED


Naprawdę marzy mi się nowa lampa do robienia hybryd - o większej mocy, z możliwością włożenia całej ręki do środka i najlepiej czujnikiem ruchu. Dzięki większej mocy lakier hybrydowy utwardza się szybciej i lepiej, co wpływa także na jego trwałość. Lampa, którą widzicie na zdjęciu, ma 36 W i kosztuje... ok. 500 zł! Cena na razie nie do przejścia, ale jeśli miałabym kupować nową lampę to porządną. Niestety jest dosyć duża i na razie nie wiem, gdzie miałabym ją przechowywać w swoim małym kącie, ale na pewno dałoby się coś wymyślić ;)

4. Zoeva, Rose Golden Complete Eye Set vol. 2


Czy ja już mówiłam, że jestem pędzlomaniaczką? Kiedy już wydaje się, że ilość pędzli jest wystarczająca, nagle stwierdzam, że przydałby mi się jeszcze taki kształt... i taki model... i coś większego. Biorąc pod uwagę cenę pojedynczych pędzli, zdecydowanie bardziej opłacalne jest kupowanie zestawów. Przy posiadaniu takiego setu z Zoevy trudno byłoby mi narzekać na jakiekolwiek braki. Na pewno nie muszę też po raz kolejny powtarzać, że jakość tych pędzli jest naprawdę zachwycająca.

5. Estee Lauder, Podkład Double Wear


150..., a nawet 180 zł za butleczkę podkładu? No way! Klasyk od Estee Lauder niesamowicie kusi, ale musiałabym najpierw porządnie sprawdzić odcień, a potem trafić na doskonałą ofertę. Podobno to podkład nie do zdarcia i do zadań specjalnych... polecany na imprezy i śluby. Na pewno przydałby mi się taki w kolekcji, bo zdarzają się dni, że makijaż musi być w idealnym stanie przez kilkanaście godzin. Która z Was go testowała i jakie są Wasze wrażenia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.

Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)