Przyznajcie się, dziewczyny - która z Was zimą trochę odpuściła sobie pielęgnację stóp? Ja niestety należę do tej grupy. Za oknem coraz cieplej, a to oznacza, że już niedługo będziemy wystawiać tę część ciała do słońca. Jak się jednak zabrać za suche i szorstkie stopy? Dwustopniowa kuracja od SheFoot to rzecz, która pozwoliła mi w parę chwil przywrócić je do świetnej kondycji.
Ale po kolei! W pudełku znajdziemy dwie saszetki - jedna z nich to peeling, a druga to skarpety nasączone płynem.
Zabieg rozpoczynamy od peelingu, który ma rozpuścić martwy naskórek i usunąć go z powierzchni skóry. Peeling zawiera enzymy z papai i owoców cytrusowych oraz łupiny orzechów i zmielone pestki moreli. Brzmi owocowo i smakowicie, prawda? Po otworzeniu saszetki otrzymujemy gęsty, gruboziarnisty peeling o słodkim zapachu, którym przez około minutę masujemy stopy, a następnie zmywamy. Efekt zauważalny jest od razu - skóra jest bardzo gładka i miękka.
Drugim etapem jest maseczka w postaci skarpet z mocznikiem, masłem shea czy olejem makadamia w składzie. Skarpetki są szczelnie zamknięte i producent zaleca ich rozerwanie, ale poszczególne warstwy były tak sklejone, że nie mogłam sobie z tym poradzić i po prostu je rozcięłam. W maseczce relaksujemy się około 20-30 minut, a potem wmasowujemy gęstą substancję, która pozostaje po ich ściągnięciu. Ja zaraz po zabiegu dodatkowo założyłam zwykłe, bawełniane skarpetki, żeby wyciągnąć z kosmetyków maksimum.
Dwustopniowa kuracja w pół godziny zmieniła moje stopy nie do poznania - stały się mięciutkie i nawilżone, a efekt utrzymał się przez kilka dni. Aby przedłużyć to, co udało się uzyskać, warto już tym razem przyłożyć się do pielęgnacji i codziennie nakładać krem. Zabieg będzie świetnym pomysłem przed urlopem (kiedy chcemy, żeby stopy wyglądały dobrze) oraz po wakacjach (kiedy stopy mogą być wysuszone przez różne czynniki).
Minusem może być cena, bo za produkt zapłacimy ok. 17 zł, ale za świetny zabieg można wydać taką kwotę raz czy dwa razy na sezon, kiedy stopy są odsłonięte. W składzie obu saszetek znajdziemy wiele olejów i ekstraktów mających działanie nawilżające, zmiękczające i regenerujące.
Produkty SheFoot jak dotąd mnie nie zawiodły i z przyjemnością sięgnę po kolejne propozycje marki!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.
Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)