W swoich zadaniach na pierwszy kwartał nowego roku zawarłam m.in. nadrobienie pewnych zaległości blogowych, w tym właśnie tego postu z nowościami do domu! Być może znajdziecie tutaj coś inspirującego :)
Zaczniemy od kilku szklanych rzeczy! Powyżej możecie zobaczyć taką szklaną "piramidę", na którą przez długi czas polowałam na Aliexpress, choć nie jest to najtańsza sprawa. Muszę się przyznać, że przeważyły tu względy estetyczne, ale okazało się, że to dla mnie super pomysł na przechowywanie dodatków do musli, których mam całkiem sporo i zajmują mi całą półkę w kuchni.
Naprawdę uwielbiam mieć wszystko praktycznie poorganizowane, dlatego w Pepco kupiłam kilka wysokich pojemników z wieczkiem - przechowuję w nich makarony czy mąkę. Jeśli się zastanawiacie, czy są szczelne, to przy pokrywkach są gumowe elementy.
Karafkę na wodę z wygodnym uchwytem oraz złotymi zdobienia zobaczyłam na stronie H&M - urzekł mnie ten tropikalny wzór!
Filiżanek nigdy za wiele, prawda? Tym razem znalazłam taką z wieczkiem i pozytywnym napisem - nada się nie tylko do napojów, ale też... przygotowywania deserów, np. z nasionami chia! Pojemnik w kształcie kartonu z mlekiem jest naprawdę oryginalny! Te dwie rzeczy są oczywiście z Aliexpress.
Zestaw złożony z czterech ściereczek kupiłam w Primarku podczas wyprawy na Majorkę. Zapłaciłam za nie chyba jakieś 20 zł i jestem bardzo zadowolona z ich jakości, bo są grubsze, jakby ręcznikowe.
Kilka miesięcy temu zaczęłam powiększać moją kolekcję zieleni, a co za tym idzie, potrzebowałam nowych doniczek. Znalazłam je w Liroy Merlin. Na parapet w kuchni nowoczesne, z tłoczeniem, a do sypialni fioletowe, bo taki tam kolor u mnie króluje.
Bardzo długo szukałam jakichś fajnych pojemników na mydło i znalazłam je w internetowym sklepie Bonami. Ten z roślinnymi motywami wylądował w łazience, a drugi czarny ze strukturą w kuchni na płyn do naczyń.
Nowe - pięknie pachnące i równie dobrze wyglądające - świece znalezione w H&M Home (trochę znudziły mi się woski ;)) oraz świąteczno-zimowa ozdoba z Pepco. Zależało mi na tym, aby było to coś do wykorzystania właśnie także po Bożym Narodzeniu. Oprócz tego, że świeci ciepłym światłem, w środku są małe, styropianowe kulki.
Różowy flaming to figurka, którą wyobraziłam sobie na parapecie w sypialni wśród kwiatów i tutaj właśnie znalazło się jej miejsce. W Homli w końcu udało mi się znaleźć zamykany, szklany pojemnik, który służy mi do ochrony pędzli przed kurzem. Przeważnie widziałam wersje ze złotym spodkiem, a ja potrzebowałam srebrnego koloru.
I na koniec dwie nowe pościele ze sklepu Mariall - jedna niebiesko-szara, a druga różowo-kwiatowa. Pytałam Was na InstaStories, którą kupić, ale nie mogłam się zdecydować, więc wzięłam oba modele. Ich zaletą jest to, że są dwustronne. Materiał wprawdzie jest cienki i śliski, ale już kilkukrotnie je prałam i na razie nic złego się nie dzieje.
Trochę się tego zebrało! W tym poście skupiłam się na estetycznej stronie, a za jakiś czas przygotuję dla Was wpis o przydatnych gadżetach do domu z Aliexpress :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.
Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)