Z niepokojem śledzę wszystkie doniesienia dotyczące epidemii koronawirusa. Myślę, że wszystkim nam towarzyszy teraz lęk i niepewność. Świat jednak podjął decyzję za nas i postanowił zwolnić, a nam pozostało dopasować się do aktualnej sytuacji.
Z natury jestem bardzo rozważną osobą i muszę przyznać, że takiego stanu rzeczy spodziewałam się już od pewnego czasu. Dlatego już od kilku tygodni robiłam większe zakupy spożywcze (ale wynikały one również ze zmiany diety - koniecznie muszę o tym dla Was napisać!) i byłam przygotowana na różne ewentualności. W tym wszystkim cieszę się, że jestem w tak komfortowej sytuacji, że mogę przez najbliższe niemal dwa tygodnie zostać w domu i zadbać o swoje zdrowie. Niestety jestem w grupie ryzyka ze względu na obniżoną odporność, dlatego teraz rezygnuję nawet z wyjścia do piekarni. Jednocześnie czuję pewną wdzięczność za ten czas, który mogę poświęcić na wiele ciekawych zajęć i nadrobić zaległości, bo należę do tych osób, które nie znają pojęcia nudy. Zawsze mam milion rzeczy do zrobienia.
Co mam w planach w najbliższych dniach? Właśnie chciałam się tym z Wami podzielić, bo być może ktoś z Was znajdzie w tym również pomysł dla siebie.
1. Praca zdalna
Musimy pamiętać, że nasza narodowa kwarantanna to nie jest czas urlopu i wypoczynku. To czas odpowiedzialnych działań. Dlatego ja jestem w pełnej gotowości do pracy - do dyspozycji mojego szefa oraz współpracowników. Nie ma się co oszukiwać - tych zadań nie będzie teraz zbyt dużo. Agencja, w której pracuję, w głównej mierze zajmuje się organizacją eventów, które nie będą się odbywać być może nawet przez 2-3 miesiące. Do moich zadań należy jednak również opieka nad social mediami klientów oraz wiele działań copywriterskich, więc w tej dziedzinie zapewne wciąż będzie sporo do zrobienia, choć wszelkie działania reklamowe wymagają teraz niezwykłej delikatności i taktu.
2. Nadrobienie zaległości książkowych i serialowych
Myślę, że czytanie książek oraz oglądanie filmów i seriali to zajęcie, które nie zaskoczy Was w tym zestawieniu. Akurat mam kilka pozycji ze swojej domowej biblioteczki do przeczytania. Postanowiłam się skupić na psychologii oraz samorozwoju. Na liście mam trzy pozycje: bestsellery Dale'a Carnegie Jak przestać się martwić i zacząć żyć oraz Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi, a także Kurację antystresową Petera Beera.
Jeśli chodzi o filmy, to ostatnio udało mi się obejrzeć sporo produkcji, ale mam duże zaległości w serialach. Właśnie zaczęłam oglądać Uwięzione, które opowiadają o kobiecym więzieniu i są aż cztery sezony, więc pewnie to będzie tytuł, który uda mi się skończyć.
3. Przygotowanie materiałów na blog i Instagram na zapas
Dzięki czasowi zaoszczędzonemu m.in. na dojazdach mam lepszy dostęp do naturalnego, dziennego światła, a co za tym idzie, mogę robić więcej zdjęć! W planach jest przygotowanie codziennie materiałów do jednego postu na blogu i jednego na Instagramie. Mam do zrealizowania kilka jeszcze starszych pomysłów, które wymagają większego zaangażowania, więc ten moment wydaje się idealny.
4. Codzienne gotowanie
Jak pisałam Wam na początku postu przeszłam na dietę, którą stosuję od ok. 3 tygodni. Jest ona stworzona indywidualnie dla mnie, moich problemów i pod moje wyniki badań przez dietetyka. Nie ukrywam, że zmiana sposobu odżywiania początkowo wydawała mi się kosmicznie trudna, ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Teraz mam okazję do tego, aby gotować codziennie świeże posiłki czy poszukać nowych przepisów, mieszczących się w zasadach, które powinnam przestrzegać. Będę mogła też częściej jadać ryby na obiad (kto odgrzewa posiłki w mikrofali w pracy wie, że ryb się tam nie jada :D). Przygotuję też na zapas domową kostkę rosołową, którą przechowuje się w zamrażarce i potem bez wysiłku można nią wzbogacić zupę.
5. Codzienna joga lub lekki trening
W ostatnim kwartale moja aktywność fizyczna umarła (głównym powodem był stan zdrowia), co odbiło się teraz na moim kręgosłupie. Dlatego codziennie mam zamiar przeznaczyć od 15 do 60 minut na trening. Będzie to głównie joga, by przynieść ulgę plecom, rozciągnąć się i wyciszyć. Ale może spróbuję też czegoś lekkiego z hantelkami, by wzmocnić mięśnie i zmusić je do pracy.
6. Dbanie o urodę - włosy i paznokcie
Oczywiście nie mogło też zabraknąć urodowego akcentu! W końcu będę mogła przyłożyć się przede wszystkim do pielęgnacji włosów - głównie chodzi mi o olejowanie, maskowanie i peeling, które trudno mi wykonać na co dzień, bo włosy myję każdego poranka. W końcu też zrobię manicure - miałam kilka ładnych tygodni przerwy, bo chciałam, żeby płytka trochę odrosła i się odbudowała. Moje paznokcie były bardzo zniszczone i osłabione, a ściąganie hybryd daje im w kość. Dopiero teraz jako tako udało mi się opanować sytuację.
A jakie Wy macie plany podczas domowej kwarantanny?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.
Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)