Myślę, że mogę siebie nazwać kolekcjonerką pędzli do makijażu. Mój zbiór jest całkiem okazały jak na przeciętną osobę i koleżanki często się dziwią, czy i do czego tego wszystkiego używam :) Oczywiście posiadanie to jedno, ale zupełnie inną sprawą jest zadbanie o tę całą kolekcję. Staram się do tego zadania przykładać jak najlepiej, bo odpowiednia pielęgnacja pozwoli nam się cieszyć naszymi pędzlami zdecydowanie dłużej. Tym bardziej, że jestem zdania, że w tym przypadku cena ma znaczenie i widzę dużą różnicę pomiędzy tańszymi i droższymi modelami - moja ukochana firma to Zoeva, którą możemy określić w tym przypadku jako średnią półkę cenową. Poniżej znajdziecie kilka zasad, których warto przestrzegać.
Jak myć i czyścić pędzle?
Założę się, że ze swoimi włosami obchodzicie się delikatnie - szukacie odpowiednich szamponów, nawilżacie je, czeszecie tak, by ich nie wyrywać. Pędzle także posiadają włosie, więc wymagają równie subtelnego podejścia.
Pędzle najlepiej myć nieagresywnymi detergentami - świetnie sprawdzi się tu płyn do higieny intymnej lub szare (ewentualnie antybakteryjne) mydło. Naprawdę nie musicie kupować dedykowanych do tego produktów, które często kosztują krocie. Jeśli macie problem z doczyszczeniem pędzla od podkładu (te są najbardziej oporne), to możecie skorzystać z olejku pod prysznic Isana albo w kubku zmieszać odrobinę wody, płynu do higieny intymnej oraz oleju roślinnego (byle nie do smażenia, chyba, że to oliwa z oliwek lub olej kokosowy) i zanurzyć w tej mieszance włosie pędzla (tak, by nie zamoczyć miejsca styku z trzonkiem) na kilkanaście minut.
Następnie zwilżamy pędzel pod kranem, włosie kierując w dół. Woda powinna być letnia - gorąca może je uszkodzić, w zbyt zimnej nie pozbędziemy się zanieczyszczeń. W zagłębienie dłoni wlewamy odrobinę detergentu, a następnie wykonujemy pędzlem koliste ruchy. Ja polecam Wam specjalne rękawice lub czyściki z wypustkami, by dotrzeć do resztek produktów, które zgromadziły się między poszczególnymi włoskami. Nie trzemy zbyt intensywnie, by nie doszło do wyrwania włosków (mnie się niestety raz zdarzył ten niewybaczalny błąd).
Pędzle wykorzystywane do produktów suchych spokojnie możemy czyścić co kilka dni, a do produktów mokrych - najlepiej po każdym użyciu - ze względu na sprzyjające rozwojowi bakterii wilgotne środowisko.
Co jakiś czas oraz w momentach, kiedy wyjątkowo nie mam dłuższej chwili na pełne mycie, wykorzystuję alkohol izopropylowy i spryskuję nim włosie, a następnie wycieram w ręcznik papierowy, pozbywając się brudu i bakterii. Czasami warto też tak jak na nasze włosy nałożyć odżywkę lub maskę, by włosie nadal było mięciutkie jak na początku. Dezynfekcja szczególnie może je wysuszyć, co będzie skutkowało kruszeniem.
Jak suszyć pędzle?
Idealnym wyjściem jest suszenie pędzli z włosiem skierowanym w dół, bo dzięki temu woda nie dostaje się w miejsce łączenia włosia z trzonkiem, więc zapobiegamy jego rozklejeniu i uszkodzeniu. Ja używam specjalnego stojaka, który mam z jakiegoś chińskiego sklepu. Jeśli nie ma takiej możliwości, to możecie po prostu ułożyć pędzle na ręczniku na płasko. Pamiętajcie, by nie umieszczać takiego zestawu w okolicy grzejnika w okresie grzewczym, bo klej może wyschnąć!
Oprócz tego za parę złotych warto dokupić osłonki, dzięki czemu włosie zachowa swój kształt i się nie rozcapierzy.
Jak przechowywać pędzle?
Pędzle najlepiej przechowywać w zamkniętym pojemniku, bo wtedy nie osiada na nich kurz. Super są organizery akrylowe z klapką, niestety jak na razie jest to dosyć drogie rozwiązanie. Niezbędne jest tu jednak wypełnienie, czyli szklane, małe kulki, które nie porysują trzonków. W Homli znalazłam też taką podstawkę z kloszem, do której po prostu wstawiłam zwykłą szklankę (chyba po Nutelli ;)).
Pozostałą część kolekcji trzymam już po prostu w szklanych pojemnikach na biurku. Spód dla bezpieczeństwa wyłożyłam filcem, żeby nic się nie obijało.
Do czystych pędzli fajnie może się sprawdzić etui ze skaju, które zwijamy i zawiązujemy - brudnych lepiej w nim nie przechowywać, bo jest je trudno doczyścić (resztki podkładu lubią wchodzić w chropowatą strukturę).
Gadżety do pędzli
A poniżej kilka praktycznych i przydatnych gadżetów. O niektórych z nich wspomniałam już wyżej, ale niech to będzie takie podsumowanie oraz wersja dla osób, które nie czytały całości tego wpisu.
Rękawica do mycia - moja pochodzi z Glamshopu i jest dwustronna - jedna część przeznaczona do pędzli do twarzy, druga do oczu. Dodatkowo, mamy rożne rodzaje i wielkości wypustek, tak, aby jak najdokładniej wyczyścić pędzel, wypłukać go oraz odcisnąć wodę (mokry pędzel wkładamy pomiędzy kciuk i palec wskazujący).
Elektroniczne urządzenie do czyszczenia i suszenia - pomysłowość ludzka nie zna granic, dlatego wymyślono specjalne, elektryczne urządzenie do mycia pędzli! Trzonek wkładamy do gumowej głowicy, a następnie zanurzamy pędzel w wodzie z detergentem (pojemnik również jest w zestawie). Urządzenie bardzo szybko obraca pędzlem - po wyczyszczeniu pędzel podnosimy ponad powierzchnię wody i jak w pralce odwirowujemy wilgoć. Brzmi genialnie, ale niestety gadżet nie sprawdzi się z każdym pędzlem - musi on być idealnie dopasowany do gumowej nakładki i nie może mieć... spłaszczonego kształtu włosia.
Stojak do suszenia - jeden z moich najlepszych zakupów. Stojak jest składany, więc przechowujemy go w płaskim kartoniku. Pędzle suszą się włosiem w dół, a trzonki się nie niszczą, dzięki gumowym zabezpieczeniom w otworach.
Osłonki do suszenia - kosztują dosłownie grosze (białe mam z Glamshopu, a kolorowe z Aliexpress) i zapobiegają odkształcaniu się włosia. Dopasujemy je do pędzla każdej wielkości oraz długości włosia, a ich wykonanie z siateczki umożliwia bezproblemowe schnięcie.
Zamykany organizer akrylowy - polecam Wam serdecznie ten gadżet! Dostałam go na Aliexpress chyba za jakieś 80 zł. Dzięki klapce pędzle cały czas są zamknięte i nie osiada na nich kurz. W środku mamy trzy przegródki - dwie mniejsze na pędzle do oczu oraz jedną dużą na pędzle do twarzy. Praktycznie, higienicznie i estetycznie!
Niech Wasze pędzle będą zadbane i służą Wam jak najdłużej! :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! Jeśli spodobał Ci się mój blog, zapraszam do obserwowania, co będzie motywować mnie do dalszej pracy!
Nie reklamuj się - staram się zaglądać do wszystkich, którzy komentują moje posty.
Serdecznie zachęcam do dzielenia się swoimi opiniami na poruszane przeze mnie tematy :)